Znowu skarga na Nadleśnictwo Iława. Czytelniczka zwróciła się do nas z prośbą o zajęcie się sprawą drogi, która prowadzi do ośrodków wypoczynkowych w Makowie. Jej zdaniem korzystanie z niej jest wręcz niemożliwe. Na dowód przysłała nam zdjęcia.
Asfalt od strony Szałkowa i Tynwałdu kończy się wraz z lasem, a dalej biegnie droga piaskowa prowadząca do centrum ośrodka, i są to już same dziury.
– Na wiosnę droga była już opisywana w „Kurierze”, wtedy została wyremontowana, ale bardzo szybko się popsuła, bo przez lato turyści ją rozjeździli – mówi sprzedawczyni z lokalnego sklepu. – Teraz stan drogi jest fatalny. Jeszcze niedawno można było dziury ominąć. Teraz już nie da się wymanewrować. Człowiek nie wie, w którą dziurę wjechać, żeby w ogóle przejechać.
Kobieta twierdzi, że lokalna społeczność wiele razy zgłaszała problem nadleśnictwu, które jest administratorem wskazanego odcinka.
– Obiecano nam remont w październiku, ale mamy już listopad, a stan drogi się nie zmienił, jest jeszcze gorzej – mówi kobieta. – Ośrodek mimo zakończenia sezonu letniego żyje dalej, turyści cały czas przyjeżdżają na odpoczynek i na takiej drodze jak po bombardowaniu dobijają samochody. Podatki płacimy, ale dostajemy w kość od klientów, bo nikt normalny nie chce jeździć po wertepach. Tutaj nawet czołgiem na gąsienicach można mieć problemy z dojazdem.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika Nadleśnictwa Iława.
– Proszę jednak pamiętać, że nadleśnictwo utrzymuje całą sieć dróg leśnych, finansując to z własnych środków. Priorytetem są zawsze te drogi, które są ważne dla lasu i jego bezpieczeństwa – wyjaśnia Przemysław Pierunek. – Ta droga jest corocznie remontowana na początku sezonu turystycznego, aby osoby wypoczywające w ośrodkach miały możliwość dojazdu do swoich domków bez kłopotów. Tak też było w czerwcu tego roku. Jeszcze w listopadzie droga zostanie jednak wyremontowana ponownie. Dokładny termin zależy od warunków pogodowych.
Z doświadczenia wielu lat trzeba odnotować, że Urząd Gminy Iława, na obszarze administracyjnym którego leży Makowo z przyległościami, umywa ręce od problemu tłumacząc, że „to nie nasza droga”.
KATARZYNA POKOJSKA
Makowo. W sezonie letnim droga gruntowa
prowadząca do ośrodków jest licznie
uczęszczana przez turystów
Makowo. Tak droga wygląda teraz.
Jak po bombardowaniu