Na podstawie artykułu w Kurierze i... kodeksu pracy radna Anna Zakrzewska dostała od Iwony Orkiszewskiej, dyrektor szpitala w Iławie, karę porządkową. Związki zawodowe i sama zainteresowana z decyzją szefowej się nie zgadzają. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu.
Przypominamy. 4 lipca w Kurierze pojawił się artykuł na temat wypracowania przez iławski szpital ponadmilionowego zysku. Radna Anna Zakrzewska, notabene pracownica szpitala, zapytała burmistrza, jakie względy społeczne były przyczyną umorzenia podatku w wysokości ponad 87 tysięcy. Radna dodała, że nie było wzrostu wynagrodzenia w tej placówce, a w dodatku spadła liczba zatrudnionych tam osób.
Leszek Jankowski, przewodniczący Powiatowej Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, poinformował nas, że 19 lipca Anna Zakrzewska, która w iławskim szpitalu pracuje na stanowisku asystenta-diagnosty laboratoryjnego, dostała od dyrektor szpitala Iwony Orkiszewskiej zawiadomienie dotyczące udzielenia kary upomnienia.
NARUSZENIE OBOWIĄZKÓW
Powołując się na artykuł zamieszczony w Kurierze, dyrektor Orkiszewska argumentuje, że jej pracownica naruszyła obowiązki pracownicze, wynikające z Kodeksu pracy, które obligują do dbania o dobro zakładu pracy nie tylko podczas jej wykonywania.
– W związku z podaniem przez panią nieprawdziwych informacji odnośnie rzekomego braku wzrostu wynagrodzeń w szpitalu w 2011 roku podczas wystąpienia na forum publicznym sesji Rady Miejskiej w Iławie 27 czerwca 2012 roku, udzielam pani karę porządkową w postaci upomnienia – napisała Orkiszewska do Zakrzewskiej.
Dyrektor przypomniała, że zarówno w 2011 roku, jak i w 2012, pracownicy podwyżki dostali. Jak wyjaśniła, samej radnej przyznano ją w kwocie 80 zł miesięcznie.
DYSKREDYTACJA SZPITALA
– Wprowadzając opinię publiczną w błąd co do braku wzrostu wynagrodzenia, pani zachowanie ewidentnie świadczy o celowym działaniu zmierzającym do zdyskredytowania szpitala w oczach lokalnego społeczeństwa i władz samorządowych – uzasadniała w piśmie Orkiszewska.
Anna Zakrzewska wniosła sprzeciw.
– Podwyższenie płacy o 30 zł brutto w roku 2011, w powiązaniu z dużą inflacją w tym roku, nie wpłynęło w żaden sposób na poprawę sytuacji materialnej pracowników. To właśnie miałam na myśli, wyrażając się może mało precyzyjnie – napisała w sprzeciwie Zakrzewska.
W swoim piśmie radna zaznaczyła, że w poprzednich latach, gdy szpital generował straty, wielokrotnie wnioskowała do burmistrza o umorzenie placówce podatku.
– Ze szpitalem w Iławie jestem związana od dziecka, zawsze był i jest mi bliski – dodała w piśmie Zakrzewska. – Pracuję w nim 38 lat i takie traktowanie odbieram po raz kolejny jako dyskryminację ze względu na przynależność do związku zawodowego, przekonania politycznego i karę za występowanie w obronie pracowników.
Przekonania polityczne radnej są lewicowe. Do rady dostała się z listy SLD i zasiada w nielicznej opozycji względem PO, rządzącej zarówno w mieście, jak i w powiecie (pod który podlega szpital).
Dyrektor szpitala zdania nie zmieniła i 30 lipca wysłała pismo do Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia w Iławie. Poprosiła o wydanie stanowiska w sprawie sprzeciwu od kary upomnienia wniesionego przez Zakrzewską.
ZWIĄZKI NIE CHCĄ
KARY DLA KOLEŻANKI
Związek zawodowy nie wyraził jednak zgody na udzielenie kary Zakrzewskiej, argumentując, że nie ma ona zastosowania w Kodeksie pracy.
Ponadto związkowcy zauważyli, że kara została nałożona z naruszeniem przepisów. Sugerują, że kara nie może być nałożona po upływie 2 tygodni od otrzymania informacji o naruszeniu obowiązku pracowniczego. Przedmiotowy artykuł w Kurierze został opublikowany 4 lipca, a kara porządkowa nałożona została 19 lipca, czyli tuż po upływie wymaganego czasu.
Ponadto Kodeks pracy mówi, że pracodawca może stosować karę upomnienia za nieprzestrzeganie przez pracownika: ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bhp, przepisów ppoż., przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy.
– Przyczyna kary porządkowej zastosowanej przez dyrektor szpitala „naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, wynikających z Kodeksu pracy, który obliguje do dbania o dobro zakładu pracy nie tylko podczas wykonywania pracy, lecz także poza czasem jej świadczenia” nie mieści się w wyżej wymienionym katalogu – piszą związkowcy.
Zarząd MZZPOZ w Iławie zastrzegł, że jeżeli kara dla Zakrzewskiej nie zostanie anulowana, decyzja dyrektor Orkiszewskiej zostanie zaskarżona w sądzie pracy.
NATALIA ŻURALSKA
Publiczne wypowiedzi
nie są nieautoryzowane
Radna Anna Zakrzewska w swoim piśmie do dyrektor szpitala Iwony Orkiszewskiej wyjaśniała, że jej wypowiedź umieszczona w Kurierze nie była autoryzowana. Informujemy więc, że zgodnie z prawem prasowym wypowiedzi wygłaszane na forum publicznym nigdy nie są autoryzowane, ponieważ – co oczywiste – zmiana formy czy treści wcześniej upublicznionej (wygłoszonej) wypowiedzi byłaby manipulacją.
redakcja
Iwona Orkiszewska, dyrektor iławskiego szpitala
Radna Anna Zakrzewska jednocześnie
jest pracownicą szpitala