Odnośnie wpisu numer: 37221

Mówicie o bzdurnym funkcjonowaniu basenu w krainie jezior... latem.
A funkcja krytego lodowiska zimą, kiedy Jeziorak skuty lodem z Syberii?
Nic...?
Grupa mądrych wielce i fachowych niezmiernie planistów nie widzi stawiania w Iławie lodowiska sztucznego raptem na 3 miesiące czynnego. Bo to, tamto i owamto.
Na plaży odpowiednio urządzony plac w naturze z ratownikiem spełni swoją funkcję na okres lata.
Natomiast ścieżka z dobrą jakościową nawierzchnią zapewni dla rolkarzy przez okres 8 miesięcy miejsce na łyżwo-zabawę.
Wiele różnorodnych aktywności fizycznych można zapewnić nie wysilając się na milionowe koszty spełnienia zachcianek grupy osób lobbującej, że w Iławie nic nie ma i nic się nie dzieje.
Wybudujecie jeszcze ze trzy baseny, ujeżdżalnie dla konia wierzchowego, czy nawet stadion narodowy dla kopaczy szmacianych, a jednak znajdą się oportuniści i rebelianci, co przewrócą do góry nogami każdą inicjatywę.

Odnośnie wpisu numer: 37218

Mój Boże, ale afera! Państwowa Straż Pożarna interweniuje ws. złapania nietoperza w mieszkaniu.
Do czego myśmy doprowadzili...!...
Nietoperz właśnie jest od tego, by wpadał do mieszkania. Taka jego jest natura. By namieszał w powietrzu i zawiesił się na noc pod drucianym siennikiem i... pod-słyszał kto z kim w łóżku piszczy. [...]

Odnośnie wpisu numer: 37220

Jasne, najłatwiej zamknąć basen w środku wakacji.
Bo kto normalny idzie na basen skoro obok plaża?
Szkoda, że pogody nie zamówili.

"Informujemy, że od poniedziałku 21 sierpnia [...] basen w Iławie będzie nieczynny z powodu przerwy technologicznej."

Mamy środek sierpnia, szczyt sezonu urlopowego i wakacyjnego. [...]
No przecież można bez przeszkód wykopać się na plażach.
[...] Taka jest Iława, miasto podobno turystyczne.
Załodze w Ratuszu dopisują humory.

OSA TO NIE NIETOPERZ, CZYLI KIEDY WKRACZAJĄ STRAŻACY

Strażacy nie wyjeżdżają do każdego zgłoszenia dotyczącego zagrożenia ze strony os, pszczół i szerszeni, bo podobnych interwencji było zatrzęsienie. Za to kilka dni temu pojechali do mieszkania, gdzie wpadł nietoperz. Skąd jego wyższość nad osami?
Szczegóły sprawy w bieżącym wydaniu Kuriera na stronie 6.

A więc znowu mamy kolejny odrost łba hydry wśród iławskich działaczy piłkarnictwa, nie piłkarstwa. Im tylko to stoi w głowach, by postawić na piłkarstwo, po kompletnym dawniej upadku.
Degeneraci sportowi, działacze pogrzebani, zmartwychwstali, by śnić o odbudowie wielkiego obiektu przy ul. Sienkiewicza, wydaniu 50 mln zł tylko i wyłącznie na stadion dla piłki nożnej.
Takie sny spełniły się za rządów PO w Warszawie, kiedy wybudowano stadion za 2 miliardy z jednym tylko przeznaczeniem na mecze w piłkę nożną, czasem na popis lekkoatletów wybranych konkurencji, czasem na występ muzyczny, zjazd bractwa kurkowego.
Zapomnieli, że Iława nie żyje wyłącznie piłką nożną. Za chwilę urodzi się projekt obywatelski realizacji.
Oczywiście szykują nową zmianę za rok, czyli totalną wymianę kadr w samorządzie iławskim i w Ratuszu łącznie z Burmistrzem. Oby się żyło nam lepiej, kiedy szmacianka w grze.

WIADUKT SPADŁ TUŻ PRZED POCIĄGIEM

Uffff, było o krok od tragedii...!
Koło Samborowa remontowany wiadukt drogowy (leśny zjazd z DK-16 na Miłomłyn) spadł tuż przed nadjeżdżającym pociągiem osobowym. Jakimś cudem nikomu nic się nie stało. (ro)

Szukam świadków potrącenia pieszego!
Na chodniku w bramie wyjazdowej z parkingu Hotelu "Port 110" w Iławie w piątek 11 sierpnia br. około godz. 19:00.
Sprawca w taksówce koloru ciemnego oddalił się bez udzielenia pomocy.
Ktokolwiek widział, cokolwiek wie. Proszę kontakt: kom. 692-898-068.

ODNALAZŁAM DROGĘ DO BOGA

Piękna Agata Machowska, dawniej autor felietonów w Kurierze, opowiada jak po wielu życiowych perypetiach odnalazła duchową drogę: „Wróciłam do Boga. Wyleczył mnie i uratował”.
Czytaj na stronie 8 w bieżącym wydaniu papierowym Kuriera.

Odnośnie wpisu numer: 37212

Niestety, ale taki jest los człowieka industrializowanego, czyli pełna komunikacja cyfrowa, elektryfikacja i kanalizacja. Nie ma takiej siły na apolityczne żywioły. Wszystkie moce ludzkie, przywracające porządek, poszły na Chojnice i Bory Tucholskie.
Proszę sobie wyobrazić na przykład takie uderzenie bombowe w nasze elektrownie.
Czas ku temu by powrócić i nauczyć się żywność konserwować tradycyjnymi metodami. Mój nowoczesny bezwzględnie znajomy dawno już powrócił do ziemianki-kopca w celu konserwacji i długiego przetrzymywania w świeżości warzyw, a nawet mięsa i jego przetworów.
Ale na lenistwo nie ma rady, ale wszędzie się tego nie da zainstalować.

Po strasznych wichurach część mieszkańców Jędrychowa nie miało prądu od piątku aż do poniedziałku!
Wykonywaliśmy masę telefonów, zgłoszeń sms-owych i internetowych.
I nie było żadnych rezultatów.
Żywność, która znajdowała się w lodówce nie nadawała się do spożycia. Zamrażalki też zaczynały się rozmrażać.
Chyba nasz sołtys zrobił awanturę w Urzędzie Miasta i Gminy Kisielice.

RATOWNIK POTRZEBUJE POMOCY!

Łukasz Sółkowski to ratownik medyczny od 8 lat związany z iławskim pogotowiem ratunkowym. W swojej pracy uratował wiele istnień, ale teraz sam potrzebuje wsparcia, by móc dalej pomagać innym. Zdiagnozowano u niego glejaka mózgu. Leczenie tego nowotworu jest bardzo kosztowne!
Historię Łukasza znajdziecie w najnowszym wydaniu Kuriera (od środy).
Jego terapię zaś można wesprzeć tu:
https://zrzutka.pl/terapia-antynowotworowa-guza-mozgu-kguffa

Bartosz Gonzales opisuje w felietonie, że jazz w Iławie schodzi na psy.
[strona 37]
Gościu ma pełną rację skoro oglądają tę muzykę starszaki 60+.
Jazz nowoorleański rozbawia raczej nację murzyńską, która jeszcze nie zasiedliła Iławy, co jest ze szkodą dla nas, bo Mambo Murzynek to nasz koleżka już z czytanki Falskiego.
Powiem tak: dalej tak nie może być. Trzeba tarkę zamienić na rebeskę.

Odnośnie wpisu numer: 37207

"Na własną rękę poprosiłam więc strażaków-ochotników."
No właśnie - na rękę i osy precz!
Świat się zmienia, a Straż Pożarna trwa [...] i zawsze będzie trwać.
Bo pomocna ręka cały czas ją ochrania :)

Zawiodłam się na strażakach.
Miałam ogromny kokon gniazda os na poddaszu, nad pokojem syna w rogu dachu, gdzie jest podwieszany sufit. Próbowaliśmy sami usunąć specjalną gaśnicą [...] ale po kilku dniach okazało się, że bezskutecznie. Mnóstwo os latało po podwórku.
Podczas zgłoszenia straż pożarna powiedziała, że oni się tym nie zajmują.
A kiedy mówię do nich, że kokon jest nad pokojem syna i boję się, że osy mogą zacząć przedostawać się do pokoju, to strażak odpowiedział mi, że "syn może tam nie przebywać". Bo oni, strażacy, mają "swoje kryteria".
Bo oni przyjeżdżają tylko wtedy, kiedy "bezpośrednio zagraża to życiu".
A ten kokon jest naprawdę ogromny. Co mogę zrobić!? Czekać aż dojdzie do tragedii...!?
W okolicy nie znalazłam żadnej firmy, która by się tym zajmowała... Na własną rękę poprosiłam więc strażaków-ochotników. Pomogli i uprzątnęli od ręki. Dziękuję im.

KOLEJNY ODCINEK TRASY S-7

Zaglądamy na kolejny oddany do ruchu nowoczesny odcinek drogowej trasy ekspresowej S-7, tym razem od węzła Ostróda Południe w kierunku na południe – do węzła Rychnowo (Olsztynek).