Być może do prokuratury trafi kolejna sprawa dotycząca ustawiania przetargów przez byłego burmistrza Zalewa. Komisja rewizyjna kompletuje faktury dotyczące adaptacji byłego budynku GS na urząd miejski, która pochłonęła ponad 1,1 mln zł. Wiadomo już, że i przy tej okazji Andrzej Dawid kupował materiały u żony.
Napisała do nas Dorota Blonkowska z Zalewa. Zwróciła naszą uwagę na interesujący fakt związany z powstaniem nowej siedziby urzędu:
„W celu wykonania elewacji siedziby urzędu powołano do życia firmę budowlaną o nazwie JUR-BUD, której właścicielem był Mariusz Jurek, niegdyś pracownik firmy AGRO-TRANS. Wszyscy mieszkańcy miasta i gminy wiedzą, że należała ona do byłego burmistrza, a w interesującym nas czasie – do jego żony. Małżeństwo Dawidów nie jest w separacji, nie są rozwiedzeni, nie mają rozdzielności majątkowej – można więc przyjąć, że dochody z firmy są ich wspólnymi dochodami. Do niedawna była to tajemnica poliszynela, ale teraz pracownicy gminy oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej głośno mówią, że gros materiałów (nawet do 80%) pochodziło z firmy AGRO-TRANS. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że dzisiaj w 8 miesięcy po zakończeniu robót elewacja się sypie (co mieszkańcy mogą zobaczyć na własne oczy) i nie ma komu robić napraw gwarancyjnych. Teraz musi się tym zająć gmina – na swój koszt”.
TYLKO JEDEN OFERENT
Przetarg na wykonanie elewacji ogłosił Zakład Gospodarki Komunalnej i miał on charakter nieograniczony.
– Mariusz Jurek był jedynym oferentem – wyjaśnia Mirosław Stańczyk, kierownik ZGK.
– Skąd można było się dowiedzieć o przetargu? – pytamy kierownika.
– Ogłoszenie znajdowało się na stronie internetowej naszego zakładu i na naszej tablicy ogłoszeniowej – odpowiada Stańczyk.
Dodajmy, że ogłoszenie nie znalazło się na stronie internetowej gminy Zalewo (częściej odwiedzanej aniżeli strona ZGM) ani na tablicach w urzędzie czy na terenie miasta.
WIEDZIAŁ O PRZETARGU WCZEŚNIEJ
Przetarg na wykonanie elewacji został ogłoszony 26 kwietnia 2005 roku. Do przetargu przystąpił tylko Mariusz Jurek, który firmę założył... miesiąc przed ogłoszeniem przetargu (!!!). Dokładnie 22 marca 2005 r. Zresztą zlikwidował ją niedługo po wykonaniu elewacji urzędu gminy – 14 kwietnia 2006 roku. Co ciekawsze, przed założeniem firmy Jurek pracował u... żony burmistrza Dawida!
– Dziwny zbieg okoliczności, że zakłada pan firmę miesiąc przed ogłoszeniem przetargu, który pan wygrał – zauważamy w rozmowie z Mariuszem Jurkiem, który po zamknięciu swojej firmy zatrudnił się przy budowie domu mieszkańca Zalewa. – Wiedział pan, że zostanie ogłoszony przetarg na elewację urzędu?
– Tak – przyznał Jurek.
– Skąd? – zapytaliśmy.
– Z pewnych źródeł – odpowiedział tajemniczo.
– Co to są „pewne źródła”?
– Nie mogę powiedzieć – odparł.
– Wiedział pan o przetargu od pana Dawida? – zapytaliśmy jeszcze.
– Na pewno nie od niego – zapewnił budowlaniec.
– Dlaczego zlikwidował pan firmę po wykonaniu elewacji urzędu?
– Wykonywaliśmy też inne zadania, nie tylko to. Ekipa mi się rozpadła, bo wszyscy za granicę powyjeżdżali.
SPAPRANA ROBOTA
Kierownik ZGK Mirosław Stańczyk nie ma wątpliwości, że Jur-Bud minął się ze sztuką budowlaną, wykonując elewację.
– Elewację robi się przy pochmurnej pogodzie lub wieczorem, a nie w słońcu, kiedy materiał szybko schnie, a potem ściany pękają – powiedział nam.
Firmę broni jednak... podwładny kierownika Stańczyka – Zbigniew Biełuś z ZGK, który zresztą miał dopilnować, aby wszystko zostało zrobione jak trzeba.
– Elewacja była wykonywana podczas upałów i wszystko szybko schło, nie pozwalając na to, aby materiał związał się dobrze z podłożem. To nie jest wina wykonawcy – uważa Biełuś. – Problem dotyczy przedniej ściany, która została już po części przez niego poprawiona.
Te słowa okazały się jednak nieprawdą.
– Jeszcze niczego nie poprawił – sprostował nam burmistrz Bogdan Hardybała. – Znaleźliśmy podstawę prawną, która mówi, że nawet gdy ktoś zlikwiduje firmę, jest jeszcze przez jakiś czas zobowiązany do poprawienia prac. W przyszłym tygodniu wystosujemy wniosek do pana Jurka o poprawienie elewacji.
ZRZUCA NA KOMUNALKĘ
Andrzej Dawid nie widzi niczego dziwnego w tym, że przetarg na wykonanie elewacji urzędu wygrała firma byłego pracownika jego żony ani w tym, że za pieniądze z gminy zostały kupione materiały budowlane w firmie jego żony.
– Są w Zalewie sklepy, to się do nich chodzi – rzekł. – To, że jakaś firma istniała, ale nie istnieje, to nie moja sprawa. Dużo ludzi pracowało w firmie „Agro-Trans” i ja mam za nich odpowiadać? To zadanie było zlecone przez ZGK i to nie ja wybierałem firmę „Jur-Bud”. Burmistrz tylko podpisuje.
ZGK jako gminna jednostka podlega jednak pod radę i burmistrza.
MAGDA MAJEWSKA
Andrzej Dawid zaadaptował budynek na nowy urząd
wyłącznie za środki z budżetu gminy. Sama tylko
elewacja kosztowała podatników 1,1 mln zł.
Po kilku miesiącach budynek się sypie.
Elewacja sypie się. Pęknięcia można zauważyć
na całej przedniej ścianie.