Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Więcej...

Forum

3983. 
DO S. [wpis 3981]
Podaj lub zacytuj to, co ciekawego przedstawia pan Włodzimierz Ptasznik w swej dysertacji doktorskiej. Pewno chwali wyższość ekonomii socjalistycznej nad kapitalistyczną. Tak bynajmniej – przez zawaluowaną wypowiedź w twoim tekście – domyślam się. W tamtych czasach należało w tego rodzaju „pracach” choć we wstępie pochwalić socjalistyczną ekonomię.
 Nikuś
 Czwartek 21-09-2006

3982. 
Villis populus, to – zdaje się – NĘDZNEMU LUDOWI!
 św. Tomasz
 Środa 20-09-2006

3981. 
Nie sposób nie odnieść się do dramatycznej obrony kandydata PO na burmistrza - pana Włodzimierza Ptasznika – jakiej deko porcję zaserwował nam jeden z jej lokalnych działaczy, Andrzej Buk. Można przeczytać na łamach Kuriera.
Felieton Pana Bartosza Gonzaleza sprawił, że PO wytoczyła ciężkie działa i wszystko wskazuje na to, że ma zamiar iść na wojnę z nieprzychylnymi mediami. Nie wiedzą, że ta droga zaprowadzi ich donikąd.
W sumie to pretensje autora obrony są uzasadnione. Dziwię się, że Kurier nie opublikował jeszcze kolorowego życiorysu tego ich kandydata, a może i przedruk dysertacji doktorskiej wchodziłby w grę. Taki ukłon w stronę Ptasznika może ukontentowałby i uspokoił na chwilę skołatane nerwy Rygielskiego i jemu podobnych krzykaczy. Tyle, że w tym konkursie piękności to właśnie jego i jemu podobnych jest ból głowy w tym, by przypodobać się i przedstawić się villis populus, bo to on – lud boży – raz na 4 lata ma władzę naprawdę i wybiera swych przedstawicieli, by potem rządzić pośrednio!
Dziwię się absurdalnym argumentom obrony. Chociażby ten o życzliwości. Na przychylność mediów, jak i reszty społeczeństwa, trzeba czymś sobie zasłużyć. Nie wystarczy być. W demokracjach nikt nie może tego wymóc na dziennikarzach. Jak wiemy, przykład idzie z góry, a te standardy są powszechnie gwałcone (i nie tylko od ostatnich wyborów).
Postawa, jaką obecnie prezentują lokalni działacze iławskiej PO, udowadnia, że chcieliby przenieść te praktyki na grunt lokalny. Zachowanie kompletnie niezrozumiałe, niedojrzałe, rzekłbym – wręcz aroganckie. Oto atrybuty tej kampanii Rygielskiego.
 S.
 Środa 20-09-2006

3980. 
Brawo Bartek! [wpis 3978].
To Ty, kolego, masz rację. Twoje rzeczowe argumenty i pytania padły po prostu na kamień. W tym wypadku – na kamień lokalnej polityki. Ktoś pretendujący tutaj do bycia reprezentantem lokalnej społeczności nie po raz pierwszy istoty tego, co obywatelskie, nie rozumie kompletnie.
Obserwowałem poczynania tych panów przy okazji nieudolnego i niedoszłego referendum w sprawie odwołania Maśkiewicza. Swoim wątpliwościom dałem wtedy wyraz w felietonie na łamach Kuriera. I widzę, że od tamtych czasów nic się nie zmieniło. Cóż, dla tych panów Wspólnota nie istnieje.
O wyborców zabiegać musi polityk... To polityk ma nas do siebie przekonanć. To mój głos chce zdobyć. O animozjach personalnych nie wspomnę, bo to bardziej niż żenujące... Choć z drugiej strony nie dziwi mnie. W końcu Platforma to też PARTIA na dobrą sprawę reprezentująca swój własny interes. Interes partyjnych kolegów. Smutne to, ale w nazwie tej partii słowo „Obywatelska” jest tylko kwiatkiem do kożucha.
I tak myślę sobie, że Pani Aleksandra Skubij, która i dla mnie jest naturalną kandydatką na stanowisko burmistrza Iławy, szczęśliwie dla siebie uniknęła bycia w takim towarzystwie.
 Janusz Ostrowski
 Środa 20-09-2006

3979. 
RYGIEL NIE RYGLUJ.
On za chłopaka w szkole był [...], co sprawdza się w działaniu i na poważnie. Tym bardziej jest to groźne.
Ten człowiek nie wie, co mówi... Wszystko żeby dowalić, zjebać, zironizować, zadrwić... Tylko on ma pomysł i wie, że wszystko w jego wykonaniu jest super i prawidłowo. Właściwie ludzie są tylko wizytówką. Zatem jaki pan, taki kram.
Przyjrzyjcie się Tuskowi od 1992 roku. Na filmie „Nocna zmiana” wygladał jak spłoszony zając pod miedzą. Teraz jaki mądry, jaki
z niego pan, jaki ma pomysł na Polskę... Komorowski, Rokita... Zawsze kontestujący ludzie.
 ORMOWIEC
 Środa 20-09-2006

3978. 
Do pana ANDRZEJA BUKA z Platformy.

Szanowny panie, chciałbym wyjaśnić, że moją intencją nie była analiza plusów i minusów kandydata Platformy na stanowisko burmistrza Iławy. Sądzę, że dość czytelnie przedstawiłem istotę problemu. Pan jednak ominął ten moment i pofolgował sobie obok tematu. WŁODZIMIERZ PTASZNIK nie jest osobą znaną w Iławie i przedstawienie tej kandydatury przez PO jest niezrozumiałe (tylko tyle i aż tyle!). Taki mam subiektywny pogląd.

Naturalnym kandydatem PO – jak sądzę – była i jest pani ALEKSANDRA SKUBIJ, jednak w efekcie ubiegłorocznego konfliktu osobistego z przewodniczącym MACIEJEM RYGIELSKIM wokół obsady stanowiska dyrektora poradni psychologicznej, przewodniczący iławskiej PO przeforsował innego człowieka. Tylko dlatego, że sam nie otrzymał od starostwa wymarzonego stanowiska. Żenujące...

Sugeruje mi pan „brak zainteresowania” panem Ptasznikiem. Wybaczy pan, ale takie dictum jest niedopuszczalne. Panu się coś kompletnie pomieszało. Może nie czytał pan uważnie mojego tekstu, ale zwróciłem uwagę na to wyraźnie, iż jeśli pan Ptasznik chce dostać mój głos, to sam powinien mi się przedstawić (mi i każdemu z wyborców). Dlaczego to ja mam się nim interesować? Ja nic od pana Ptasznika nie chcę, natomiast to ten pan chce zostać burmistrzem.

Z pewnością pan Włodzimierz Ptasznik jest człowiekiem godnym i doświadczonym. Ale ja pytam o coś innego: jaki jest Ptasznik, lecz nie już tylko jako człowiek, ale jako KANDYDAT na najwyższe stanowisko w mieście Iławie! „Doświadczony jest” na przykład w czym? Konkretnie.

Pisze pan też o posiadanym przez pana Ptasznika stopniu naukowym. Brzmi ładnie. Ale ja pytam o konkrety! Na jaki temat pan Ptasznik pisał rozprawę doktorską? Bardzo jestem tego ciekaw. Tak więc konkrety poproszę, a nie tylko slogany.

Platforma Obywatelska to duża i nowoczesna partia, więc oczekuję od państwa dużo więcej niż od innych partii. Powtórzę, choć przykro mi, że te argumenty są dla pana nietrafione: kandydat powinien uczestniczyć w życiu społecznym od wczesnej młodości. Mógł to być związek np. harcerski. A pan Ptasznik został przywieziony z Olsztyna w teczce, bo w Iławie zna go naprawdę niewiele osób.

Pisze pan o tym też, że pan Ptasznik rokuje nadzieje na dobrego burmistrza. Ja uważam, że „nadzieję” powinniśmy zostawić w kącie. Dramat polega na tym, że nie wiemy jakim będzie burmistrzem. Dosyć już tego! Nie wybierajmy „nadziei”, lecz konkrety! Posłużyłem się przykładem działalności społecznej, bo ona pozwala kandydatowi zebrać dobre doświadczenia, a wyborcom lepiej poznać kandydata.

Tymczasem pan proponuje mi (i wyborcom) „życzliwość” i „większe zainteresowanie panem Ptasznikiem”. No cóż, zbyt wielkie to wymagania, drogi panie. A jednocześnie dramatycznie za mała to oferta wyborcza... Dlatego sądzę, że mój głos w tych wyborach PO już straciła...

 Bartosz Gonzalez

bartek@nki.pl
  228223
 Iława, Środa 20-09-2006

3975. 
Hej forumowicze! Nieładnie...
Czy to tak trudno nie mylić informacji z donosem?
Kiedy wyrośniecie z komuszych nawyków, chłopcy?
 Lolek
 Środa 20-09-2006

3974. 
Do wpisu 3898 !!!
Wracaj Pani dziennikarz Magdaleno Majewska do tematu, tylko
– na Boga – niech ci następnego artykułu w urzędzie miejskim
w Prabutach nie dyktują !!!
 „Boli, bo widać”
 Środa 20-09-2006
Odp. 
W imię czego miałabym niby pisać pod dyktando urzędu?
Chyba pomyliłeś dziennikarzy, a już na pewno – gazety.
Twoje oskarżenie jest mocne (pomijając już, że kłamliwe),
dlatego proszę o dowody rzekomego dyktowania. Konkrety.
 Magda Majewska
 Czwartek 21-09-2006

3973. 
No proszę, ideał sięgnął bruku. To chyba jest już przesądzone, że iławska Platforma pod przewodnictwem pana Macieja Rygielskiego przegra nadchodzące wybory samorządowe.
Sądzę jednak, że na tym się nie skończy. Ten osobnik okaże się grabarzem tej formacji na tym terenie. Nie zjednuje ludzi, a dzieli ich. To jest ta trzecia droga?! Chyba opatrznie rozumiana, przez lokalnych niby-liberałów z przypadku!
Jak już ktoś tu bardzo słusznie zauważył, pan Rygielski to osobnik kontestujący wszystkich i wszystko, węszący wszędzie spisek, no i „UKŁAD” (modne słowo). Z tą retoryką, to może z Andrzejem się załapią na blokadę.
 S.
 Środa 20-09-2006

3972. 
Drodzy Państwo, z radością mogę przekazać informację, że mój tomik wierszy ukaże się na poczatku grudnia. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale szykujemy ogólnopolską akcję na rzecz walki z rakiem u dzieci. A ponieważ dostałem kilka listów od dzieci z Ilawy, zamieszczam poniżej tekst przewodni z tej akcji.
„RAK JEST MOIM KUMPLEM!”. Zastanawiam się nad tym, czy tak powinno brzmieć hasło akcji, którą chcę rozpętać w Polsce. Pewnie czytacie te słowa ze zdziwieniem, może w kimś wzbudzą one niesmak. „Ile głów, tyle zdań” mówi rzymskie przysłowie. Jak to, rak ma być kumplem? Nie, może lepiej mówić, że „rak to śmierć”, a może „rak zabija”. Może się poddać? Najgorsze, co może się zdarzyć, to poddać się i bać się choroby. Ulec temu, co się wydarzyło. To hasło wymyślił 14-letni chłopiec, który chorował na raka. Zaakceptował to, że jest chory i pokonał raka. Nikt nie mówi, żeby zaraz zaprzyjaźniać się z chorobą, ale piszę o tym, aby jej nie ulec.
Na czym ma polegać akcja? Mniej więcej na początku grudnia do księgarń trafi mój tomik wierszy „TRANS”. Tytuł jak tytuł – książka, jakich wiele w księgarniach. To mój trzeci zbiór wierszy, pisałem je 11 lat. Długo zastanawiałem się, po co je wydawać? Skoro ma to być kolejna książka, w dodatku nikomu nie potrzebna… Bo nie wszyscy czytają wiesze, co najwyżej niektórzy – ustaliła to już Wisława Szymborska. Myślałem i wymyśliłem. Tomik musi przynieść pożytek innym. Przecież to, że się ukaże książka, jeszcze cudu nie czyni. Cały dochód ze sprzedaży tego tomiku będzie przeznaczony na walkę z rakiem u dzieci i młodzieży. Pieniądze zasilą konto stowarzyszenia POLSKA KOALICJA NA RZECZ DZIECI I MŁODZIEŻY Z CHOROBĄ NOWOTOWOROWĄ.
Pewnie pojawią się pytania i wątpliwości, po co taka akcja, komu to potrzebne? Gdzieś usłyszę, że to tylko kolejna akcja… W odpowiedzi, a jestem gotowy odpowiedzieć na wszystkie Wasze pytania, usłyszcie: wszystko będzie wyglądało inaczej. Pieniądze, które zarobi mój tomik, nie pójdą na zakup sprzętu medycznego, ani na wynalezienie leku. Temu służą specjalne programy i fundusze. Ta akcja ma służyć dzieciom i ich rodzinom. To ważne, żeby w sytuacji, gdy ktoś jest zdiagnozowany, iż ma chorobę nowotworową, mógł liczyć na wsparcie. Dzieci są bardziej świadome od rodziców. Ale nie wszystkich też rodziców jest stać na to, żeby sprostać finansowo sytuacji, w jakiej się znalazło ich dziecko, a tym samym cała rodzina. Są to ludzkie dramaty, które nie tylko dotyczą samej choroby, ale również są aspekty finansowe. Przecież jeśli kogoś kochasz, jesteś w stanie zrobić dla takiej osoby wiele…
Dla wielu osób rak to nowa sytuacja. Nie można jednak się poddawać! Zamiast lamentować trzeba walczyć. Nie można chorych izolować od zdrowych. Możemy im pomóc. Dlatego to, co mogę zrobić, to przekazać pieniądze ze sprzedaży mojego tomiku na pomoc. Będą służyły temu specjalne programy stowarzyszenia. Wesprę ten, który dociera do tych osób, które potrzebują tej pomocy najbardziej. Do biednych rodzin. Na moim blogu dowiecie się wszystkiego! Na razie proszę Was o dyskusję na temat samego hasła. Każdy głos jest cenny. Wiem, że bez Was nie uda się zbyt wiele.
Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza Jarka Synowca i Artura Fotę. Robicie naprawde fajną gazetę.
 Tomasz Reich
  7077601
 http://swiatwedlugreicha.blog.onet.pl
 Warszawa, Środa 20-09-2006

3971. 
CZY DOCZEKAMY?
Kiedy wreszcie jakiś działacz z Jezioraka Iława, klubu pikarskiego, dawny lub obecny, pójdzie w kamaszach do mamra? Niektórzy są na imunitecie. Cosik mi się zdaje, że dawne wejście do II ligi miało posmak śmierdzącej kasiory.
 duch
 Środa 20-09-2006

3969. 
W kręgach, w których się czasem obracam, a więc zbliżonych do plotkarskiego magla, mówi się, że tartan na nowiutkim stadionie w Lubawie zaczął już pękać. Czy to jest prawda? Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego?
 Henio
 Lubawa, Środa 20-09-2006

3968. 
UWAGA dla moderatora!!! Szanowny Panie, gdzie obiektywizm???
Piszę, że szukam informacji o złodziejach U. [...]. Wcale nie piszę
nieprawdy!!! Dziwię się, że Kurier jeszcze się tą sprawą nie zajął,
a tak blisko macie do policji i prokuratury, komornika, sądu. Dziwi
mnie to, bo były wasz poseł z Iławy okradł innych ludzi na prawie
10 mln złotych polskich!!!
Nie interesuje mnie opcja polityczna Kuriera. Zawód dziennikarza
zobowiązuje do bycia niezależnym... No chyba że jesteście tam
politycznie dyspozycyjnymi dziennikarzami. Gratuluję poczucia
odpowiedzialności za słowa, ale tylko do osoby Andrzeja U. [...].
PS. Czekam na sprawę sądową o zniesławienie, bo oczywiście
Pan Andrzej U. [...] może ją w stosunku do mnie wytoczyć...
 Robert

r.hoffmann64@wp.pl
 POZNAŃ, Środa 20-09-2006
Odp. 
Zgodnie z prawem prasowym oraz kodeksem postępowania karnego, personalia osób zostały ocenzurowane (wpisy 3968 oraz 3953), bowiem to redakcja ponosi odpowiedzialność prawną za ROZPOWSZECHNIANIE treści pomawiających lub naruszających dobra osobiste.
Natomiast swoje wykłady na temat obiektywizmu, prawdy, nieprawdy, zdziwienia, złodziejstwa, polityki, niezależności dziennikarskiej, odpowiedzialności za słowo – proszę sobie darować, bo naprawdę jest pan w tym słabiutki.
 moderator

nki@nki.pl
 Środa 20-09-2006

3965. 
Do 3962.
Jak to „co na to dyrektor Bojko?”. A nic na to. On taki sam. Miał
przycież Rygielskiego na dłoni i nie zareagował.
Jednak, wydaje mi się, Rygielski robił to zgodnie z prawem, gdyż
w zwolnieniu chrobowym było napisane: „może chodzić”! Podczas
urlopu (nawet na ratowanie zdrowia) można wypełniać czynności
społeczne. Dieta mu się należy – przecież był głodny i musiał coś
przekąsić podczas wyczerpujacych nasiadówek.
Dembek – jak widzę – to szczwana bestia, ale ugrzęźnie do dna
z Platformą. Zaś SLD wypłynie wkrótce na wierzch, gdyż tam jest
sama śmietanka – taka śmietanka do tortów, czyli na 36 proc.
głosów wyborczych „za”!
 ORMOWIEC
 Wtorek 19-09-2006

3963. 
Czy to prawda, że na listach PO do Rady Miejskiej Iławy jest
Pan Eugeniusz Dembek? [dawniej SLD].
 kasanowa
 Wtorek 19-09-2006

3962. 
Z tym Rygielskim to ładne jaja są...! Platforma miała być uczciwa,
a tu taki numer. A co na to dyrektor tej szkoły? [Edward Bojko]. Zapytajcie go jakie ma zamiar wyciągnąć konsekwencje wobec swojego pracownika? Ciekawe jak się będzie Rygielski tłumaczył. Na przykład niech odda diety!!! Ładnie kiwa mieszkańców Iławy.
Ten Ptasznik też jest taki jak ten Rygielski?
 LOT...nik
 Wtorek 19-09-2006

3959. 
Lubawa dla lubawiaków, zas Iława dla iławiaków!
Malkontenci (czyli tzw. narodowcy z Lubawy, którym też nie
podobało się, jak wiele lat temu trener Marek Czacharowski
z Iławy prowadził lubawski Motor), to jedno – a „homofobie”
wśród iławskich trenerów o przodownictwo w stadzie, to drugie,
co może przeszkodzić powstaniu silnej sekcji LA w strefie
lubawsko-iławskiej.
Jednak wolałbym, aby każdy na swoim robił swoje, bo to takie
jest czytelne i klarowne. Każdy na swoim. Bo nieważne czyje
co je, ale ważne co je moje.
 trenerro
 Wtorek 19-09-2006

3958. 
Do trenerra 3956.
Ręce opadają jak się czyta takie rzeczy.
Gdzie w artykule nr 3955 stało, że LA ma się w Lubawie dobrze?
Była tylko informacja o rejestracji klubu, a także o woli budowy
tej dyscypliny, w czym różni tutejsi malkontenci bardzo usiłują
przeszkodzić.
 nadal zawiedziony
 Wtorek 19-09-2006

3957. 
UCZCIWOŚĆ MACIEJA RYGIELSKIEGO.
ALE TYLKO W JEDNĄ STRONĘ! [3954].
Na zajęcia lekcyjne – niezdolny... Ale na wyczerpujące nerwowo
seje Rady Miasta Iławy – zdrowy.
Ten ma nerwy! O jaaaaaaaa... I tam, w ratuszu, mu nie szkodzi?
 umyślny
 Wtorek 19-09-2006

3956. 
Do wpisu poniżej.
Skoro w Lubawie tak dobrze jest w temacie LA, to przedstawcie
wyniki z ostatnich 10 lat. Kogo konkretnie wychowaliście na skalę
ogólnopolską? Jakie i ile medali zdobyli juniorzy na spartakiadach
i mistrzostwach Polski? No i dlaczego szukacie trenerów z Iławy?
Ale jako globaliści, idąc śladami gier sportowych, zatrudniajcie
sobie trenerów z Białorusi i Argentyny. Nie jest to metodą na
budowę narodowej wartości sportu.
W dzisiejszych czasach fuzje lokalnych podmiotów są na miejscu
i wychodzą na dobre – i młodzieży, i trenerom.
 trenerro
 Wtorek 19-09-2006

3955. 
Do 3951. W/S ORGANIZACJI ZAWODÓW LA W LUBAWIE.
"Zawody w Lubawie organizują, wspomagają działacze WMZLA z Olsztyna. Dziwna sytuacja i raczej wstyd dla osób zajmujących sie LA w Lubawie. Zatem po diabła taki stadion (z tartanem) w Lubawie, jeśli brakuje u nich woli organizacji sekcji LA".
Informacja ta jest równie nieżyczliwa, co nierzetelna. Wystarczy spojrzeć na spis klubów na stronie Starostwa Powiatowego, żeby wiedzieć, że w Lubawie istnieje samodzielny klub lekkoatletyczny. A jakby się chciało 4 litery ruszyć i zadzwonić, to można by się nawet dowiedzieć u Pani Kołeckiej, że dokumenty zostały złożone jeszcze wiosną.
Przykro czytać jak wysiłki organizacyjne związane z lekkoatletyką w Lubawie spotykają się na tym forum tylko z drwiną, kpinami i ogólnie mówiąc – złorzeczeniem. A szkoda, bo klub jest, imprezy są, fascynaci lekkiej są.
Jeśli ktoś w tej sytuacji chce wbić klin w dobrze układającą się współpracę Iławy (która ma spore doświadczenie i know-how) oraz Lubawy (która ma stadion i wolę środowiska), to po prostu kij mu w oko.
 zawiedziony ludzką podłością
 Wtorek 19-09-2006

3954. 
Czy to prawda jest, że Lokalna Organizacja Turystyczna w Iławie
(LOT), której szefem jest Pan WŁODZIMIERZ PTASZNIK, poprosiła
poszczególne miasta i gminy w powiecie o przelanie dotacji na tę
instytucję, ale już teraz a konto przyszłego roku?! Brakuje kaski
na kampanię wyborczą?!
Panie Ptasznik! Czy to dobrze jest wykorzystywać nie swoją kasę
do prywatnych wyborczych spraw?!
Może Pan MACIEJ RYGIELSKI panu pożyczy? Trochę sobie zarobił
w Radzie Miejskiej Iławy, mimo że przez ostatni rok był na urlopie
zdrowotnym i nie wolno mu było pracować... Ale w sesjach gęsto
uczestniczył i kasę brał!
Ten to się „zna” na prawie...! Może Kurier się tym zainteresuje?
 Benek D.
 Wtorek 19-09-2006

3953. 
U W A G A !!! – U W A G A !!!
Pilnie poszukuję osób oszukanych lub też mających jakiekolwiek
informacje o oszustwach dokonywanych przez Andrzeja, Grażynę
i Marka U. – prowadzących firmę U. w Iławie.
Informacje te będą wykorzystane przez Prokuraturę Okręgową
Wydział PZ w Poznaniu do prowadzonego śledztwa przeciwko
wyżej wymienionym.
Gwarantuję pełną anonimowość źródeł informacji, a także – po
uprzednim sprawdzeniu – zgodne z prawem wykorzystanie ich
w prowadzonym śledztwie.
Informacje proszę przesyłać na e-mail lub skontaktować się
telefonicznie: kom. 663 38-11-43.
 Robert

r.hoffmann64@wp.pl
 POZNAŃ, Wtorek 19-09-2006

3952. 
Do 3943.
Szanowny Panie, działają nie tylko ludzie zatrudnieniu w LOT-cie,
działają też, dopóki się nie zepsują, wszystkie tłoki w silnikach
spalinowych, ale ich nikt nie chce do ratusza wybierać.
I to ma być demokracja?
 Lolek
 Wtorek 19-09-2006

3951. 
W/S ORGANIZACJI ZAWODÓW LA W LUBAWIE.
Zawody w Lubawie organizują, wspomagają działacze WMZLA z Olsztyna. Dziwna sytuacja i raczej wstyd dla osób zajmujących sie LA w Lubawie. Zatem po diabła taki stadion (z tartanem) w Lubawie, jeśli brakuje u nich woli organizacji sekcji LA. Natomiast Paweł Hofman z Iławy, oddając duszę Lubawie, daje wyraz typowej jemu postawy wobec środowiska lokalnego, gdyż jego zamiarem jest utworzenie tam sekcji LA, wskazując na trudności i kłody na własnym terenie, jakie rzucają mu w Iławie ludzie z ratusza. Sam powiedział: muszę zdac mandat, gdyż nie widzę dalszej współpracy z obecnymi władzami miasta Iławy. Dobrze było, do kiedy bywał radnym i przezesem klubu LA w jednej osobie, czyli - kiedy sam sobie z kasy ratusza niejako wypłacał środki na utrzymanie sekcji LA.
 bolo-tw
 Wtorek 19-09-2006

3950. 
Do Syberii (3840).
Za pozdrowienia w imieniu zespołu całego dziękuję, i znak pokoju też przekazuję. Proszę zaproponować temat „maleńkiej dysputki”, na pewno znajdą się z naszej grupki chętni do wzięcia w niej udziału.
Zda się, iż używa pan niezbyt chyba właściwie zarówno pojęcia „imponderabilia”, jak i „dezynwoltura”. Z kontekstu sytuacyjnego, jak i szyku zdaniowego wynika, ze traktuje pan imponderabilia jako rzeczy zgoła błahe. Nie do końca ma pan rację (nawiasem mówiąc: przepiękne imię „Syberia” domniemywać każe piękną dziewczynę...). Imponderabilia to przecież rzeczy nieuchwytne, nie dające się zważyć, zmierzyć, dokładnie określić, mogące jednak w sposób zdecydowany wpływać i mieć znaczenie. Czyli nie takie to błahostki...
Jeśli chodzi o dezynwolturę, to w rzeczy samej nie pojmuję zarówno pańskiego zamysłu zarówno w części denotacyjnej (denotative meaning), jak i konotacyjnej ( connotative meaning). Przecież oznacza ona, jeśli pamięć mnie nie myli – ni mniej, ni więcej: nadmierną swobodę w sposobie bycia, zachowania się (ponadnormatywny luz).
Proszę dopracować słownik umysłowy (czyli system wyrazów, jakim pan dysponuje), wszak tenże słownik obok fonologicznego i składniowego wchodzi w skład psychologicznego modelu kompetencji językowej, bądź używać słów bardziej oddających zamierzoną przez pana rzeczywistość. Innymi słowy: mówić językiem z którym jest pan lepiej zaprzyjaźniony.
Pozdrawiam i proponuję na początek jakikolwiek dyskurs (ekonomiczny, polityczny, sądowy, medyczny czy edukacyjny), gdyby miał pan jakiś problem decyzyjny wyboru tematyki dotyczący.

Do obserwatora (3801).
Czy ty chłopie jesteś pewien, że na właściwym drzewie obserwacyjnym siedzisz? Wypowiedzi – twoje, wasze, jednym słowem z magistratu lubawskiego płynące, spowodowały zmianę mojej hipotezy badawczej. Do tej pory bowiem zakładałem, że jesteście brakującym ogniwem w teorii Darwina. Teraz jednak, ponad wszelką wątpliwość mam prawo sądzić, że jesteście tą odmianą, która poszła bezskutecznie drogą szympansów karłowatych... Czyli ślepą uliczką poszła.

O STADIONIE LUBAWSKIM SŁÓW JESZCZE KILKA
W Kurierze wyczytałem: „Już niedługo stadion w Lubawie przejdzie chrzest. Tym razem lekkoatletyczny. Na pięknej tartanowej bieżni iławski trener Paweł Hofman ma zorganizować zawody lekkoatletyczne”.
Po informacji tej, nie tyle może poległem, ile oddech straciłem. Powody są dwa. Nie sądziłem, że lubawski magistrat zatrudni mnie jako doradcę. Zaocznie, co naturalne! Prawo autorskie łamiąc, ale niech tam. Czego dla sportu się nie robi…
Wszak nie tak dawno pisałem, że Hofman, jest tym człowiekiem, który mógłby uratować uroczystość otwarcia stadionu, organizując „pokazówkę” lekkoatletyczną. Nie zdążyli zapewne w ciągu tygodnia nieudacznicy z magistratu z trenerem iławskim się dogadać, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Hofman z Iławy zorganizuje z „opóźnieniem” zawody lekkoatletyczne w Lubawie...
Drugi powód mego bezdechu, to brak chętnych do organizacji zawodów przez lokalnych nauczycieli od przysiadów. Trochę to obciach przed sąsiadami, ale na pewno „królową” choćby w ten sposób należy promować...
Myślę, że gdyby Standara poprosił starych belfrów, Zdzisława Kosyla i Emila Szupinę, zawody by mu zorganizowali, że aż hej. Prawda starsi lubawianie? Pozdrawiam obu profesorów serdecznie, dużo zdrowia życząc. I myślę też nieśmiało, że zorganizowali by przy okazji „wyścig weteranów” jaki. Wielu ich mamy przecież w Lubawie. Pozdrawiam więc starą gwardię: Stasia Szlesingera, Jurka Olszewskiego, Jasia Nowakowskiego, Adama Junkra, Stacha Bulińskiego i wielu, wielu innych... Z przyjemnością też sam dołączyłbym.
 Andrzej Kleina
 Wtorek 19-09-2006

3949. 
Drogi Kurierze, a może warto zlustrować tych cyngli z iławskiego radiowęzła Erewań...?
Na przykład jak aktywnie w czasach studenckich „udzielał się”
dla szczęśliwości ojczyźnianej redaktor Jerzy Kalisz, po czym przyoblekł się wkrótce w szaty złotoustego solidarnościowca.
 Socrates
 Wtorek 19-09-2006

3948. 
Do pana Tadeusza (3799).
Jestem przekonany, że determinacja burmistrza Standary dotycząca „robienia dobrze” Lubawie jest tak duża, że nie zawahałby się burmistrz przed oddaniem własnego ciała na skraju szosy dla jej dobra.
Tylko czy byłby ktokolwiek chętny na takie „ciało”? Czy będzie chętny ktokolwiek na tę „czerwoną twarz” w wyborach? Przecież dobry Indianin (czerwona twarz), to martwy Indianin.
 Trędowaty z Lubawy
 Wtorek 19-09-2006

3947. 
Szukamy Gonzaleza, nagroda 5 mln lirów.
 Cosa nostra
 Poniedziałek 18-09-2006

3946. 
Głosowanie na przedstawciela "lokalnego Komitetu Wyborczego Wyborców" to w istocie głosowanie na towarzystwo wzajemnej adoracji (TWA).
Przecież ludzie z TWA tak po prawdzie to zdradzili swoje partie (lewicę, centrum i prawicę) i, wyślizgnąwszy się cichcem spod ich skrzydeł, nagle oznajmiają pod publiczkę: "Mamy dość zgniłego politykierstwa, chcemy być blisko ludzi".
Czyż nie pamiętamy wypowiedzi byłego, w jednej osobie, nie tylko jego zreszto, burmistrza i posła Żylińskiego?
Osobiście o wiele więcej mam szacunku, choć po prawicy jestem, dla stałych i wiernych ludzi z lewicy, niż dla tych przybarwionych osobistości z TWA, a nawet farbowanych lisów.
 Żagiel
 Poniedziałek 18-09-2006

3944. 
Ten Maśkiewicz to twardy facet, że on to wszystko wytrzymuje.
Te obelgi i zniewagi przez 4 lata. Pownien dalej być burmistrzem.
 Andrzej Rochowicz
 Poniedziałek 18-09-2006

3943. 
Do wpisu 3928.
Myślę, że tu nie chodzi tylko o pozyskiwanie funduszy, ale o to, że ludzie zarządzający iławskim LOT-em działają, bo potrafią działać, a skoro ktoś sprawdził się tam, to sprawdzi się i wyżej, nawet w ratuszu.
A więc może to szanowna Pani Skubij zostanie zatrudniona w Urzędzie Miasta przez Pana Włodzimierza Ptasznika, a wcale nie na odwrót?
Ważne jest, żeby Pan burmistrz Maśkiewicz już nikogo więcej nie zatrudniał, bo jego czas dobiegł już końca.
 w.
 Poniedziałek 18-09-2006

3942. 
Do wpisu 3941 poniżej.
Oj „kolego Rafała”... Kłamiesz tu, jakbyś był co najmniej właśnie
Rafałem Jarnutowskim, albo chyba jeszcze bardziej osławionym
poparańcem Przemysławem Kaperzyńskim, czyli najwybitniejszym
polonistą ze wsi Ząbrowo.
Obaj uciekają przed ludźmi, zamykają się, nie odbierają telefonów
i udają, że nic się nie stało. Są winni różnym ludziom i instytucjom
bardzo duże pieniądze. Komornicy i windykatorzy kochają takich
kolesi. Ich żony mają już zajęte pobory. Ale to nie wszystko, bo
najgorętsze chwile dopiero przed nimi. W sądach odpowiadają za
wiele różnych spraw, w tym oczywiście za niewypłacanie pensji
również (głodowych, ale jednak...).
Teraz trzeba będzie oddać te pobrane z publicznej kasy dotacje.
Z odsetkami! I kary zapłacić za niewywiązanie się z zobowiązań.
A gdzie jeszcze czynsze, ZUS, Urząd Skarbowy, drukarnie... itd.
Słyszałem dziś, że samochody trzeba będzie prywatne niestety
posprzedawać... Oj licho ich znalazło. Doigrali się.
 ekipol
 Poniedziałek 18-09-2006

3941. 
Do wpisu 3931.
Panie Marku, nie wiem kiedy próbował pan się kontaktowac z szefami „Iławskiego Tygodnia”, ale z tego co wiem, to mieszkają w Iławie i wcale się nie ukrywają.
Z Rafałem Jarnutowskim, którego znam osobiście, rozmawiałem trzy dni temu w redakcji przy ulicy Jagiellończyka. Przemysław Kaperzyński zamierza startować na wójta gminy Iława. Tak więc z tym brakiem kontaktu jest coś chyba nie tak. [...]
 kolega Rafała
 Poniedziałek 18-09-2006

3940. 
Do dr Palemki z wpisu 3914.
Kim jesteś, że tak bardzo bronisz Bartosza Gonzaleza?! Czekam na twą odpowiedź, otwórz się! Pozdrowienia dla Ciebie. Zastanów się zanim coś napiszesz!
 Małgosia

malgosiawarszawa1@wp.pl
 Poniedziałek 18-09-2006

3939. 
Do Bartosza Gonzaleza:

WNĘTRZE!

Czy można pokochać
dziś Ciebie o zmroku?
Nie rękoma czy okiem,
lecz duszą i sercem.
I zatopić się w Tobie,
rozkołysać, wtulić
w ciepło Twoich ramion.
Z Tobą razem rozpłynąć
i zniknąć o zmierzchu.
Wejść do Twego wnętrza
i pozostać tam na zawsze!
 Małgosia

malgosiawarszawa1@wp.pl
 Poniedziałek 18-09-2006

3938. 
Do Bartosza Gonzaleza:

SEN NA JAWIE...

Leżę i nie mogę wstać.
Słyszę w głębi Twój głos,
który nadal utrzymuje mnie przy życiu.
Łapię się kurczowo dni,
które przeminęły.
Nie mam dokąd pójść,
z myślami bez Ciebie.
Odróżniam powoli sen od jawy,
to trudna rzecz.
Zabrakło mi Ciebie, tych Twoich dłoni,
ust i Ciebie samego.
Zniknąłeś gdzieś w jednym z moich snów,
Dlaczego?!
 Małgosia

malgosiawarszawa1@wp.pl
 Poniedziałek 18-09-2006

3937. 
Ten Maśkiewicz to ohydny facet jest: jak on może pędzić nauczycieli na studia podyplomowe z wychowania...?! Nie dodał jakiego wychowania, gdyż - w zależności od autora - jest ich wiele: umysłowe, estetyczne, moralne, politechniczne, czasem fizyczne.
Zreszto zawód nauczycielski gryzie rak. Ktoś albo nadaje się na pedagoga z natury, albo nie! I, gdyby o tym zadecydować miały testy psychologiczne, to 90% pada, podobnie jak przy naborze do policji. Taktu i podejścia, czyli tzw. pedagogicznej ręki nigdzie nie nauczą, na żadnych studiach, poza pewnymi umiejętnościami typu metodycznego i merytorycznego. To, czego nauczy uczelnia, bywa zaledwie kanwą, na szkielecie której należy wpisywać przez całe życie treści sposobów nauczania i wychowania, nabyte w drodze doświadczenia.
Ja, na miejscu Maśkiewicza, dałbym spokój nauczycielom, a zabrał się za durnych radnych, szczególnie mącicieli i wysłał ich w delegację na podyplomowe "zarządzanie zasobami ludzkimi".
 PIŁSUDCZYK
 Poniedziałek 18-09-2006

3936. 
Do wpisu 3910 i 3909.
W kręgach, w których się czasem obracam, a więc zbliżonych do plotkarskiego magla, mówi się, że pewien kandydat na burmistrza Lubawy w nieuczciwy sposób wymyśla nieprawdziwe historie pod adresem obecnie administrującego Edmunda Standary.
W Lubawie nie ma prokuratury. Jeśli Genio i Maciej dzisiejszej nocy dmuchnęli kostkę, to zapewne sprawa trafi do prokuratury iławskiej, bo kostka do wczoraj składowana była pod nadzorem
w odpowiednim miejscu. Natomiast kostka z ulicy Warszawskiej znajduje się tam, gdzie powinna i cierpliwie czeka sobie na rewilitalizację Starego Miasta.
Oj panowie, może jednak wymyślicie coś ciekawszego!?
 zainteresowany rozwojem miasta Lubawy
 Poniedziałek 18-09-2006

3935. 
Do wpisu 3929 (Żagiel).
Szanowny Panie, pozwoli Pan, że odniosę się do pierwszej części Pana wypowiedzi. W obecnej chwili byłoby chyba najrozsądniej nie zagłosować wcale. Ordynacja wyborcza w obecnym kształcie przewiduje możliwość łączenia list wyborczych w tzw. bloki, co jeszcze bardziej utrudni już i tak makabryczny przy ordynacji proporcjonalnej wybór konkretnych przedstawicieli do rad. Pozostaje jedynie nadzieja, iż Trybunał Konstytucyjny zakwestionuję samą ustawę jak i tryb w jakim została uchwalona i zbada jej zgodność z konstytucją.
Osobiście jestem zwolennikiem ordynacji większościowej, która może i faworyzuje duże ugrupowania polityczne, ale powinno im zależeć na tym, aby zyskiwać poparcie również w mniejszych społecznościach. A poza tym można przecież zawsze zagłosować na przedstawciela lokalnego komitetu wyborczego wyborców do czego gorąco namawiam i sam zrobię to z przyjemnością. Będę głosował na ludzi nie zaś na listy i egzotyczne bloki.
 S.
 Poniedziałek 18-09-2006

3934. 
[...] Sami widzicie jakie są obyczaje na forum Kuriera. Nie wolno pisać pozytywnie na przykład o Maśkiewiczu i SLD, a ludzie tam działają porządni, jak choćby Żygadło czy Dembek. Nie wiem co można im zarzucić.
 bolo-tw
 Poniedziałek 18-09-2006

3932. 
Do wpisu 3919.
To, że pani Skubij raczyła zawiesić medale nan piersiach osób niepełnosprawnych, jeszcze niczego nie dowodzi. Z pewnością też nie świadczy o jej wielkim sercu. Starostwo okazałoby serce, gdyby pomyślało o dzieciakach siedzących w prażącym słońcu. Vip-y, owszem były, ale siedziały na krytej trybunie, tylko i wyłącznie we własnym towarzystwie. To przykry widok.
Za rok może ktoś pomyśli o tym, by za niewielką sumę, jak na realia samorządowe, kupić dzieciom napoje i choćby drożdżówki. W tym roku zupę otrzymali tylko zawodnicy, którzy po talerz tej znakomitej strawy musieli iść z kartką w ręce.
 rodzic
 Poniedziałek 18-09-2006

3931. 
Panie redaktorze naczelny, chciałbym bardzo wyróżnić wasz tygodnik, ponieważ uważam, że na obecnym horyzoncie naszych lokalnych mediów Kurier odbiega pozytywnie od innych. Jeśli ktoś tu może powiedzieć o PRAWDZIE czy MITACH ws. danych inwenstycji czy ruchów naszych samorządowców, to nie kto inny jak Pan Jarosław Synowiec i jego ekipa.
Jestem ciekawy tylko, dlaczego "Iławski Tydzień" zszedł z listy lokalnych gazet. Proszę o postaranie się wyjaśnienia tej małej tajemnicy, a będę zobowiązany, poniewąż redaktor naczelny IT jest winny pieniądze wielu ludziom i nie ma z nim kontaktu.
Panie Synowiec, aby tak dalej!!!
 Pan Marek
 Poniedziałek 18-09-2006

3929. 
DO S. [3926].
Proszę powiedzieć, jak zagłosować, kiedy znana i lubiana przeze mnie postać jest na liście zblokowanych ugrupowań z SLD, a tam część osób mi nie odpowiada. Teraz to "normalna" sytuacja na naszym rynku wyborczym.
Jestem za PO, ale jak widzę kilka nieciekawych tam postaci, to serce mi pęka i wybieram lewicę z SLD w zestawie z innymi kandydatami. Generalnie, lecz nie do końca jestem za PO, ale kieruje nią i wiele ma do powiedzenia człowiek o wyjątkowo rozrabiackim charakterze, zawsze kontestujacy (zaprzeczający wszystkiemu).
Zatem byłoby ciekawiej przy ordynacji większościowej (na jedną osobę), nawet podając przynaleźność partyjną.
 Żagiel
 Poniedziałek 18-09-2006

3928. 
Panie Janie z 3921.
Jeśli pan Ptasznik jest taki świetny w przygotowywaniu wniosków o dotacje z funduszy unijnych, to znaczy, że będzie świetnym kierownikiem referatu pisania wniosków, trzeba go polecić Pani Oli Skubij po wyborach, a tymczasem niech pan Włodek nie wchodzi jej w drogę, bo zostanie na LOT-cie.
 Lolek
 Poniedziałek 18-09-2006

3926. 
Specyfika wyborów samorządowych, jak i sama idea samorządności ma to do siebie, iż wybieramy w nich przedstawicieli, których znamy niemalże z sąsiedztwa.
Polska scena polityczna w ostatnich kilku latach wykształciła dwie duże partie, miedzy którymi, jak wskazują badania, rozegra się ta batalia samorządowa. Jednakże ja stawiam na lokalne komitety wyborców, nie zawsze pod znanymi szyldami. Duże partie mają własne, duże interesy.
Ja nakłaniam do głosowania NA LUDZI, nie zaś na partie. Zwłaszcza, gdy mamy niepowtarzalną okazję w obowiązującej w Polsce ordynacji wyborczej bezpośrednio wybierać wójtów i burmistrzów.
 S.
 Poniedziałek 18-09-2006

3925. 
Do wpisu 3919.
Gdzie jest granica przyzwoitości? Kampania nie zaczęła się jeszcze na dobre, a niektórym chęć zdobycia lub utrzymania władzy na tym łez padole odebrała rozum!
Jak dalece obecny burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz posunie się w swych czynach (czytaj: upodli się), aby promować swoją osobę...?
Jak tak dalej pójdzie, to strach pomyśleć, co zrobi 11 listopada w Święto Niepodległości. Pewnie przemaszeruje ulicami miasta Iławy, a pod ratuszem miejskim odebierze defiladę weteranów bitwy pod Grunwaldem i ogłosi, że jego dziadek służył na przykład w Legionie Puławskim.
Jeżeli to prawda, że tak zachowł sie na imprezie poświęconej osobom niepoełnosprawnym, to ciężko znaleźć słowa mogące określić zachowanie jego oraz jego doradców. Wstyd!
 S.
 Poniedziałek 18-09-2006

3923. 
DO WPISU 3919.
IGRZYSKA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH. NIE ZACHWYCAŁBYM SIĘ TAK BARDZO TYMI IGRZYSKAMI I ZACHOWANIEM VIPÓW, BO POZOSTAWIAJA JESZCZE ONE TROCHĘ DO ŻYCZENIA. POTWIERDZAM ZASTRZEŻENIA JAKIE WNOSIŁ ZAŻENOWANY RODZIC. DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNE BYŁY NIE TYLKO NA PŁYCIE BOISKA. A WŁAŚNIE O TYCH NA TRYBUNACH NIKT NIE POMYŚLAŁ. WARTO BY SIĘ ZASTANOWIĆ NAD ZAKUPEM CHOCIAŻ DROBNYCH SŁODYCZYCZY CZY NAPOI DLA WSZYSTKICH I WŁĄCZENIEM SZERSZEJ GRUPY TYCH OSÓB W ZABAWĘ - JEŻELI TO MA BYĆ ICH ŚWIETO. A JEŻELI CHODZI O VIPÓW, ZŁA TO TRADYCJA KIEDY KAŻDE ICH SPOTKANIE KOŃCZY SIĘ W KULUARACH. NIESTETY TE NAWYKI SĄ U NICH CORAZ CZĘSTSZE, A TO OD LUDZI RACZEJ ODDALA A NIE PRZYBLIŻA.
 OBSERWATOR, lat 59
 Niedziela 17-09-2006

3922. 
JOLKA_K do Żagielka [3920].
Stwierdziłeś, że „idzie w dobrym kierunku”, więc może warto
obdarzyć Ją, Aleksandrę Skubij, zaufaniem w nadchodzących
wyborach samorządowych!!! No bo skoro ma doświadczenie
w zarządzaniu to zapewne dobrze będzie kierować naszą Iławą.
A rzekłabym nawet „trzymać ster”, bo przecież Iława położona
jest nad przepięknym jeziorem Jeziorak.
Czytając wpis 3919 niejakiego Pana Marcina, ze 100% pewnością
stwierdzam, że jest odpowiednią osobą na najwyższe stanowisko
w mieście Iławie. Ma kobieta klasę, potrafi się zachować w każdej
sytuacji, nawet gdy schemat ceremonii zostaje dostosowany do
osobistych zachcianek urzędujących włodarzy miasta (przy nawet
aplauzie osób z... województwa, które rzekomo tyle „dobrego”
zrobiły dla naszego miasta).
Na imprezy Aleksandra Skubij nie wpada tylko na jakieś 10 minut.
Widać, że Ona po prostu ma czas dla każdego!
 JOLKA_K
 Niedziela 17-09-2006

3921. 
[Odnośnie Włodzimierza Ptasznika, 3888].
"Na przykład wystarczy spojrzeć, jak dobrze spisuje się jako
dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej i jakie dzięki tej
organizacji spływają fundusze do Iławy".
Jakie fundusze i ile spływa dzięki temu Panu do miasta Iławy?
"A w tym lokalno-iławskim starciu bez wątpienia wygra PO".
Tak, PO wygra jak znowu ściągnie tu jakiegoś... Liska, który
znowu zbałamuci obywateli festynem, a potem czmychnie i
się więcej tu nie pojawi.
 Jan
 Niedziela 17-09-2006

3920. 
Żagiel do Jolki K. [3918].
Do charyzmy i autorytetu – uczciwość, wiedza, wzór, zaufanie, fason, styl, prawdomówność, zasady – to co nieco jej brakuje, ale idzie w dobrym kierunku.
Ma doświadczenie w zarządzaniu. Byłby to niezły kandydat.
 Żagiel
 Niedziela 17-09-2006

3919. 
KILKA SŁÓW NA TEMAT VIII POWIATOWYCH IGRZYSK
OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH W IŁAWIE.
W tym roku pogoda dopisała, igrzyska na stadionie odbyły się w promieniach wrześniowego słońca. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie dziwny przypadek! Już po raz kolejny burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz, nie konsultując tego z nikim i przysłowiowo wychodząc przed szereg, postanowił wyprzedzić scenariusz i sam dokonał uroczystego otwarcia igrzysk. Samowolnie przywitał sportowców i gości, ale – o dziwo! – 10 minut przed przyjazdem władz powiatu.
Według wcześniej ustalonego wspólnie scenariusza, igrzyska rozpocząć o godzinie 9:45 miał starosta iławski Ryszard Zabłotny. Nie wiedząc o przedwczesnej inauguracji Maśkiewicza, starosta Zabłotny wyszedł na murawę boiska i otworzył zawody... po raz drugi. Wyszło strasznie głupio.
Drogi „zażenowany rodzicu” (wpis 3889). Proszę nie pisać, że wszystkie VIP-y uciekły po wypiciu kawki, zresztą nie był żadnego wykwintnego bankietu. Nikt inny, jak właśnie Pani wicestarosta Aleksandra Skubij pokazała wielką klasę! Nawet na moment nie zapomniała o najważniejszych osobach tych igrzysk. Nie tylko wręczała medale dla zwycięzców poszczególnych konkurencji. Pana burmistrza wtedy już dawno nie było! Niepełnosprawni sportowcy z wielką radością i zadowoleniem odbierali swoje trofea. Ściskali serdecznie panią wicestarostę, dziękując jej w ten sposób za uznanie.
Nie chodzi wcale o kampanię wyborczą, tylko o serce! Właśnie w taki sposób można uszczęśliwić osoby, które mimo wielu trudności nie poddają się losowi i uczestniczą w zawodach, zapominając o swojej niepełnosprawności.
Wracając do osoby burmistrza, możemy zastanawiać się dlaczego próbował przypisać całą imprezę sobie, ale wiadomo z góry, że chodziło o autoreklamę.
Oto mieliśmy więc kolejny żenujący element kampanii wyborczej, której przedsmak można było dostrzec podczas powiatowych obchodów wybuchu II wojny światowej, gdzie – znowu! – tenże Maśkiewicz, niemalże samiusieńki, podobnie ubiegł organizatorów i godzinę wcześniej urządził sobie „kampanię na mogiły” pod... pomnikiem poległych.
Tak więc największym przegranym tych igrzysk był sam burmistrz Maśkiewicz, bo tylko jemu zależało bardzo na wielkich honorach i błyskach fleszy. Na szczęście większość ludzi inaczej podchodzi do spraw, dostrzegając szczerze uczucia niepełnosprawnych.
Skandal został zapamiętany.
 Marcin Michalski
 Niedziela 17-09-2006

3918. 
Do wpisu 3916.
Tak czytam ten Twój wpis, Żagielku, i tak sobie dumam nad tym
kandydatem na burmistrza Iławy. I po dłuższych, za to bardzo
głębokich przemyśleniach dochodzę do wniosku, że masz rację:
burmistrzem Iławy powinna zostać osoba posiadająca ogromną
charyzmę i autorytet.
Znalazłam takiego kandydata! Tym kandydatem jest nie kto inny
jak Pani Aleksandra Skubij. Kobieta z autorytetem. Dla mnie oraz
moich znajomych wzór do naśladowania. I, co najważniejsze, ma
babka charyzmę. Potrafi słuszną ideą zarazić ludzi.
No i nie boi się NOWEGO.
 JOLKA K.
 Niedziela 17-09-2006

3917. 
[Do 3912].
Woźniak z wozu – koniom lżej.
 Lolek
 Niedziela 17-09-2006

3916. 
KANDYDACI.
Jeśli mówimy już o kandydatach na burmistrza, to, nietetety, spłeczność nie kieruje się autorytetem kandydata, a tym, czy podoba mi się czy nie. Określenie "podabać się" jest, jak zwykle, mocno subiektywne.
Większość wyborców nie ma właściwej wizji osobowej przyszłego kandydata. Większość powiada: "młody, przystojny, elegancki, po studiach" i tyle wszystkiego. Nic więcej nie widzą. Czekają na zmianę pokoleniową. Tymczasem nowe, młode pokolenie, rwące się do władzy, ale jest bez autorytetu, często bez wzorców, a idąc dalej – jest bezideowe, aby tylko potrafić się dogadywać z Unią Europejską.
Większośc z młodych powiada, że musi nim być kandydat na te czasy, czyli rzutki, cwany, pezpardonowy, owszem po studiach, ale czy wykształcony, gdyż nie rozróżniają człowieka z dyplomem od wykształcenia.
Tymczasem powinien nim być kandydat z wielkim autorytetem i ogromną charyzmą.
 Żagiel
 Niedziela 17-09-2006

3915. 
Do redaktora naczelnego [3896].
Naprawde wzruszające. Szanowny redaktor naczelny zapewne nie widział nigdy w życiu innego forum internetowego poza własnym.
Jeśliby widział to, po pierwsze, forum Kuriera wyglądałoby lepiej od tego obecnego dziadostwa bez ładu i składu z kompletnym pomieszaniem wątków i wypowiedzi.
Po drugie dowiedziałby się, że ksywki, pseudonimy i anonimowość to cecha internetu. Może wtedy pojąłby, że ważniejsze od tego kto mówi jest to co powiedziane. Że polemizuje się z opiniami, a nie z osobami, bo odpowiadać należy ad rem, a nie ad personam.
Redaktor naczelny prezentuje jednak zupełnie inny sposób myślenia, który przekłada się również na kształt tego forum.
I niestety także tygodnika.
 Gucio
 Niedziela 17-09-2006
Odp. 
Proszę nie odbierać mi prawa do posiadania poglądów.
„Dziadostwo” owszem, ale to ty prezentujesz tutaj swoim żenującym poziomem argumentacji. Cóż ja mogę poradzić na to, że nie pojmujesz i nie ogarniasz spraw, które cię po prostu przerastają. Proszę więc, nie czyń mi zarzutu z tego powodu, że jesteś najzwyczajniej... zacofany.
Po pierwsze. Jeśli ci nie odpowiada zaproponowana przez nas zupełnie inna formuła sceny dyskusyjnej w Internecie; jeśli dla ciebie jest to najwyżej „dziadostwo bez ładu i składu z kompletnym pomieszaniem wątków”; jeśli nie nadążasz za systemem wypowiedzi narastających – to skocz do sklepu, kup sobie cymbałki i rytmicznie stukaj w blaszki całą gamę DO RE MI FA SOL LA SI DO. Stukaj tak długo i wytrwale. Aż ci się znudzi. Wtedy poszukaj sobie innych cymbałów.
Po drugie. Oczywiście, że ksywki, pseudonimy i anonimowość to cecha Internetu. Oczywiście! To cecha charakterystyczna Internetu i zwyrodnienia, które wraz z nim wkradło się w umysły młodego pokolenia. No bo jak można posługiwać się wartościowaniem bądź też personaliami innych ludzi – samemu pozostając w ukryciu?! Cóż jest warta opinia bez „zaplecza ludzkiego”, które ją wygłasza?!
Kiedy czytam takie neobolszewickie brednie, iż rzekomo „polemizuje się z opiniami, a nie z osobami”, to po prostu czuję się jakby przeniesiony w czasie.
Nie mam więc czasu ani najmniejszej ochoty na rozmowę z takim anonimowym i tchórzliwym duchem, który zamiast mózgu ma przyssawkę. Uważam bowiem – posługując się porównaniem z muzyki – że pełnowartościową jest tylko taka partytura, pod którą znajduje się podpis autora.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Poniedziałek 18-09-2006

3914. 
Małgosiu z 3908. To, o czym piszesz, to zwykła nerwica natręctw
i w tym przypadku trzeba obciąć paznokcie lub kupić sobie nowy
wibrator, a jeżeli to ci nie pomoże, to konieczny jest psychiatra,
gdyż jeśli nie odróżnia się snu od jawy, to już paranoja, wtedy
zaś można Bartka pomylić z kominem iławskiego ZEC, na którym
widnieje napis „700 lat Iławy”, a nie „Bartosz Gonzalez”.
 dr Palemka
 Niedziela 17-09-2006

3913. 
No tak myślałam, że Marcin Woźniak nie będzie kandydował. Liczę
na to, że w tych wyborach się nie pomyli i postawi na kandydata,
który zasługuje na poparcie ludzi młodych.
 Magda M.
 Niedziela 17-09-2006

3912. 
Uprzejmie Państwa informuję, że nie będę w nadchodzących
wyborach samorządowych kandydował na burmistrza Iławy.
Pozdrawiam serdecznie.
 Marcin Woźniak
 Niedziela 17-09-2006

3910. 
Do wpisu poniżej.
Genio! Czy chodzi Ci przypadkiem o substancję architektoniczną, która – podobnie jak w Krakowie – zaginęła też i w Lubawie?
Piękna stara zabytkowa kostka zaginęła w Lubawie z ulicy Warszawskiej 3 lata temu. A teraz z ulicy Zamkowej?
 Maciej
 Lubawa, Sobota 16-09-2006

3909. 
Pytanie do redakcji!
W kręgach w których się czasami obracam, a więc kręgach zbliżonych do plotkarskiego magla, mówi się o dochodzeniu karnym prowadzonym przez iławską prokuraturę w Lubawie przeciwko burmistrzowi Edmundowi Standarze.
Co wie o tym redakcja Kuriera?
 Genio
 LUBAWA, Sobota 16-09-2006

3908. 
Do Bartosza Gonzaleza:

SEN NA JAWIE...

Leżę i nie mogę wstać.
Słyszę w głębi Twój głos,
który nadal utrzymuje mnie przy życiu.
Łapię się kurczowo dni,
które przeminęły.
Nie mam dokąd pójść,
z myślami bez Ciebie.
Odróżniam powoli sen od jawy,
to trudna rzecz.
Zabrakło mi Ciebie, tych Twoich dłoni,
ust i Ciebie samego.
Zniknąłeś gdzieś w jednym z moich snów,
Dlaczego?!
 Małgosia

malgosiawarszawa1@wp.pl
 Sobota 16-09-2006

3906. 
Szczerze mówiąc to dopiero z tego forum dowiaduję sie, że
Marcin Woźniak ma kandydować na burmistrza miasta Iławy.
Co takiego się wydarzyło, że nagle zmienił zdanie? Przecież
już kilka razy na łamach Kuriera i Olsztyńskiej zarzekał się,
że nie będzie kandydować.
 czytelnik
 Sobota 16-09-2006

3905. 
CZYTELNIA.
IPN poszuka przywiezionych w 1993 roku przez Borysa Jelcyna dokumentów dotyczących inwigilacji "Solidarności" przez KGB - dowiedziało się "Życie Warszawy". W sensacyjnym tekście pt. "Będą szukać sowieckich dokumentów o Solidarności" chodzi o akta, które Borys Jelcyn przekazał Lechowi Wałęsie podczas wizyty w Polsce. Były prezydent Rosji pisze o nich w swojej książce "Walka o Rosję":
"Przywiozłem Lechowi Wałęsie kopie dokumentów Komisji Susłowa (powołana w 1980 r. przez Biuro Polityczne KPZR grupa mająca śledzić sytuację w Polsce) cały zestaw dokumentów o Solidarności (...). Miejscami czytanie tej teczki było straszne, tak bardzo bezlitosny był prześwietlający wzrok KGB. Przekartkowałem teczkę i powiedziałem: Tutaj jest wszystko. Weź to! Wałęsa wtedy pobladł".
Obecnie nikt nie wie, co się z tymi dokumentami stało. "Gdzieś je od razu przekazałem, ale nie pamiętam gdzie" - tłumaczy gazecie Lech Wałęsa.
Pismo z prośbą o ich odszukanie wylądowało na biurku ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jego autorem jest poseł Zygmunt Wrzodak, który podkreśla: "Jeżeli te dokumenty się nie znajdą, powinno w tej sprawie zostać wszczęte śledztwo. Takie rzeczy powinny zostać zarchiwizowane w IPN. Jeśli tak się nie stało, to zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez Lecha Wałęsę".
Dziś Lech Wałęsa zapewnia, że w papierach nie było niczego nadzwyczajnego. "To nic sensacyjnego, same nieistotne rzeczy. W tej chwili nie pamiętam już jednak, co dokładnie w nich było".
 Sergiusz Sachno, WPROST
 Sobota 16-09-2006

3903. 
W SPRAWIE PIJĄCYCH NAUCZYCIELI.
Prosze Państwa, w każdej szkole są czarne owce. Nie ma takiej,
żeby się ktoś taki nie znalazł.
W naszej była pewna postać, co już od rana była „nabrana”, a z
lekcji na lekcję poziom promili przybierał w organiźmie jak woda
w rzekach podczas powodzi. Do domu wracał samochodem, a
kiedy policja zabrała prawko, no to cóż, jeździł dalej po mieście
i do pracy, co było nie bez wiedzy stróżów prawa. Wszycy go
kryli, nawet... dyrektor, bo ten również był w pracy... „wzięty”.
O tym wiedzieli wszyscy: w kuratorium, w starostwie, uczniowie,
nauczyciele... Całe miasto z policją włącznie.
Jednak od zmiany rządu w kraju, rura im – tzn. pijacym – zmiękła,
bo widzą, że nie przelewki. Czekają na powrót normalności, czyli
władzy SLD i PO.
I doczekają się, gdyż tak dalej być nie może.

 bolo-tw
 Sobota 16-09-2006

3901. 
O POMOCY JEZIORAKOWI.
O nic, jak tylko o tanią „publicyti” zależy panom, którzy na ogół
przed wyborami, wtulając odwłok w puszyste piórka Jezioraka,
udają, że wiele dla niego pracują. Natomiast perfidne idywidua,
jak panowie [...][...] niech rzeczowo wyjaśnią co dla Jezioraka
załatwili. Konkretnie!
To, że paląc głupa przyglądają się chłopcom podczas treningu,
czyniąc przy tym uwagi o chwalebnym [?] tej rundy rozgrywek
zmartwychwstaniu drużyny – jest niczym. Oni, poza klaką dla
siebie, nie potrafią załatwić nic. Nie wiedzą nawet tego, o czym
z zawodnikami pogadać. Tacy klubowi przydupasi, którzy szklą
oczyma, znaczą tyle co smród w kalesonach.
 trenerro
 Piątek 15-09-2006

3898. 
Do anonimu 3882.
Nie pierwszy już raz bezczelnie szydzisz z tego tytułu, notabene
zdania zaczerpniętego z przedmiotowego tekstu, a nie mojego
własnego stwierdzenia. To po pierwsze.
Czy nie czas obiektywnie napisać? Sugerujesz, że wspominany
artykuł był subiektywny. Wiem kim jesteś. Jako zainteresowany
problemem ogrzewania. Sądziłeś pewnie, że w Kurierze będzie
tylko krytyka urzędu miejskiego bez przedstawienia stanowiska
urzędników... Nie, w Kurierze tak nie będzie, bo właśnie wtedy
byłby to materiał nieobiektywny. Ludzie mogą sami wyciagać
wnioski, zgadzać się lub nie.
Jak zapowiadałam, do tematu wrócę. I wrócę. Spokojnie.
 Magda Majewska
 Piątek 15-09-2006

3896. 
Sami, czytam tutaj, bohaterscy kozaczkowie...
Co jeden, to lepszy i lepszy autorytet...
Doskonale wiedzą co należy...
Idealni lekarze dusz...
Znawcy...

I mało który ma odwagę podpisać się pod swoimi słowami.

A chciałoby się podyskutować w wolnej chwili… Z kimże jednak?
Do kogo mówić? Do nikogo...! Do ściany? Do zjawy? A kysz...!

Spróbujcie polubić siebie.
Tu piszcie sobą.
Bądźcie.

 Jarosław Synowiec
 Piątek 15-09-2006

3895. 
WOŹNIAK NA FOTEL? [Do 3893].
Burmistrza? Ten krzykacz i cwaniak? Niech zabierze się za robotę,
jeśli ma wyuczony zwód, i pokaże co potrafi.
Jakie on ma kwalifikacje do rządzenia? Co on dobrego do tej pory
zrobił dla miasta Iławy? (poza kontestowaniem – począwszy od
burmistrza Żylińskiego aż do obecnie panującego Maśkiewicza).
Takich łepków to Iława ma bez liku, więc niech sobie idą w diabły.
Mamy nadzieję, iż wyborcy nie dadzą się omamić.
 Żagiel
 Piątek 15-09-2006

3894. 
Do wpisu 3889.
Potwierdzam. Żenada! Może ktoś z tym zrobi porządek?
Może już lub dopiero w przyszłej kadencji, bo na obecne władze
samorządowe nie bardzo można liczyć.
 obserwator, lat 59
 Piątek 15-09-2006

3893. 
Potwierdzają się moje przypuszczenia na temat Marcina Woźniaka. Ja też słyszałem, że ostro się bierze za swoją kampanię! Będę mu kibicował i zagłosuję na niego, bo to
fajny koleś jest!
 bez prawa do zasiłku
 Piątek 15-09-2006

3892. 
Czy to prawda, że Marcin Woźniak przymierza się do wzięcia udziału w wyborach na fotel burmistrza Iławy?
 Jarek M.
 Piątek 15-09-2006

3891. 
MATERIAŁ DO PRZEMYŚLENIA (6).
Wypowiedź Henryka Sienkiewicza w ankiecie warszawskiego "Kuriera Teatralnego" dotycząca erotyki w sztuce:
"Ruja pojawia się tylko w pewnych porach roku i nie wypełnia całkowitego życia, nawet zwierzęcego, tym bardziej więc nie może wypełniać ludzkiego".
Dodam, że to samo dotyczy kampanii wyborczych.
 DZIĘCIELINEK
 Piątek 15-09-2006

3890. 
Czy ktoś może już wie, kto konkretnie będzie startował z PO
do Rady Powiatu Iławskiego?
 elektorat
 Piątek 15-09-2006

3889. 
Znowu igrzyska osób niepełnosprawnych. Znowu okazja dla VIP-ów, by popisać się wielkodusznością.
Nie dajcie się na to nabrać. Co roku ten sam scenariusz. Wielka pompa, potoczyste przemówienia, słowa o zrozumieniu, misji i temu podobnych. Wielkie słowa, za którymi, przynajmniej w przypadku naszych gospodarzy, nic sie nie kryje. Poza wielkimi honorowymi komitetami. Skąd my to znamy... Ta tęsknota za komitetami jest symptomatyczna. A rzeczywistość... Wielkie słowa na początek, mały bankiecik w pomieszczeniu dla VIP-ów
i zmykamy!
Jeszcze nie dane mi było zobaczyć, żeby VIP siedział pomiędzy niepełnosprawnymi (których los jest im tak drogi), dopingował, wspierał, czy choćby wspólnie jadł przysłowiową grochówkę, o nie. Woli w zaciszu pić kawkę, kosztować łakoci i wykwintnych potraw. Smutne? O tak.
W tym roku zabrakło nawet tej przysłowiowej grochówki. Dzieci, które jako jedyne pozostały, by kibicować swoim kolegom, no cóż... mogły tylko patrzeć na jedzących kolegów. Wstyd! Oczywiście trzeba się jeszcze pokazać na zakończenie, aby powiedzieć jak bardzo jesteśmy dumni, jacy dzielni byli zawodnicy. Tylko jak szanowne VIP-y mogły to zobaczyć?!
Ich tam nie było!
Zbliżają się wybory, to doskonała okazja do promowania swojego wizerunku. Nie wolno tego przegapić. Zapytajcie ich, co wiedzą
o tych, o których mówią. Nic! To ignoranci jakże pełni frazesów, popadający w samouwielbienie. Kilka popisów w roku, a na co dzień co...?
 zażenowany rodzic
 Piątek 15-09-2006

3888. 
Do felietonu Bartka Gonzaleza.
O ile Witold Nosowicz rzeczywiscie jest postacią bezbarwną,
o tyle Włodzimierz Ptasznik z pewnością nie zasługuje na to
miano. Dlaczego?
Na przykład wystarczy spojrzeć, jak on dobrze spisuje się jako
dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej i jakie dzięki tej
organizacji spływają fundusze do Iławy.
Wiadomo, że nadchodzące wybory będą również starciem
PiS-PO, a w tym lokalno-iławskim starciu bez wątpienia wygra
PO, choć marszałek Żuchowski może być bardzo twardym
zawodnikiem w walce o fotel burmistrza! Najbliższe miesiące
pokażą, co dalej, ale... zresztą, zobaczymy!
 wódecki
 Iława, Piątek 15-09-2006

3887. 
W sprawie OBWODNICY.
Wiadomo, że z ronda na Lubawskiej obwodnicą poleci się przede
wszyskim na Olsztyn.
Czy zatem wszyscy, co jadą na Kwidzyn lub Grudziądz, mają tu
pchać się prosto na ulicę Grunwaldzką lub na Sobieskiego i dalej
na ulicę Mickiewicza? [niski wiadukt!]. Albo na Wojska Polskiego
i dalej na Wiejską?
Przecież najprościej będzie z nowego ronda na Lubawskiej skręcić
w prawo i pojechać na rondo Ostródzka i potem tu w dół na ulicę
Kościuszki, dalej Niepodległości itd.
 Nikuś
 Piątek 15-09-2006

3885. 
DO DROGOWCA [3872].
Całkowicie się z Panem zgadzam. Wczoraj wjeżdżałam do Iławy
od strony Kwidzyna i też zauważyłam brak jakielkowiek logiki w
oznakowaniu. Skoro już tak absurdalnie oznakownao owo rondo
na Lubawskiej (kierunek Kwidzyn, Grudziądz), to odpowiedzialni
za to powinni zostać chociaż konsekwentni i tutaj na rondzie przy
ul. Kościuszki kierować ten ruch na Lubawę, ale nie na przejazd
kolejowy, a na nową obwodnicę.
Swoją drogą, ja dalej twierdzę, że nowe rondo przy Lubawskiej
powinno być oznakowane przede wszystkim na OLSZTYN, a nie
na Grudziądz i Kwidzyn.
 Nadia
 Piątek 15-09-2006

3884. 
Natarczywość Żuchowskiego w mediach i działania kampanijne oraz około, jasno dają do zrozumienia, że ten osobnik, z niczego iławianom znany, uzurpuje sobie, że niejedno dzieło za jego wstawiennictwem zostało u nas wykonane. Z otwartą przyłbicą bezwstydnie ogłasza i przyznaje się do ojcostwa wielu dzieł, jakie w Iławie powstały.
Tak, każdy przechodzień czy inny użytkownik chodników spierać się może, że to on przyczynia się do rozwoju miasta, gdyż śmiecąc na chodnikach daje pracę wielu osobom z firmy oczyszczajacej miasto.
Tenże człowiek, jeszcze nie kandydat, niczym nie zasłużył się naszemu środowisku, nawet oświatowemu, wszak skąd się wywodzi. Krótko bywszy nauczycielem, a nawet dyrektorkiem za wstawiennictwem swoich ludzi z ferajny, dał dyla z oświaty do rady powiatu, gdzie szybko uwił sobie gniazdko, z którego – jako podfruwajka jeszcze – odleciał do Olsztyna. Powrotu czas nastał szybko i musiał obrać kierunek na Szymbark.
W Szymbarku jednak wiedząc, że nie znajdzie sutej wyżerki, postanowił przysiąść w Iławie z nadzieją na dostatnie, z kompotem i kwiecistą surówką, danie.
 owidiusz
 Czwartek 14-09-2006

3883. 
DO MAŁGOSI [3877].
CUDOWNY WIERSZ. WIECEJ TAKICH POETYCZNYCH WYZNAŃ.
 owidiusz
 Czwartek 14-09-2006

3882. 
Ukłony dla Pani dziennikarz Magdy Majewskiej!
Pani dziennikarz szanowna! „NIE BOLI, BO WIDAĆ”, tylko boli, bo
robota została skopana. Tak orzekł biegły!
Czy nie czas, mimo kampanii wyborczej, aby obiektywnie opisać
kuriozalną inwestycję?
 ???
 Czwartek 14-09-2006

3881. 
Kilka słów w sprawie dwóch wizyt Pana Piotra Żuchowskiego na
łamach Kuriera.
Zasmuca mnie fakt, że Pan Piotr Żuchowski przypomina sobie
o Iławie dopiero tuż przed wyborami. Widzę w tym wyłącznie
chęć zamieszkania w ratuszu na 4 lata.
A teksty typu, że to akurat jego poparcie przysłużyło się tej czy
tamtej inwestycji, są śmieszne.
Cóż... Pokaz piękności, widać, się już zaczął. Oby tylko do tego
12 listopada br.
 Jan
 Czwartek 14-09-2006

3879. 
Woda [...][...] do picia.
Woda pójdzie jak woda, gdyż, nie wiem czy wiecie, że są
pierwsze CUDOWNE UZDROWIENIA.
 duch
 Czwartek 14-09-2006

3878. 
Do wpisu 3873.
Z panem Piotrem Żuchowskim rozmawiał Radosław Safianowski
[a nie Bartosz Gonzalez]. Jest to napisane w tekście. Sugeruję
wnikliwsze czytanie prasy [panie „kiedyś redaktorze”...].
 Jula
 Czwartek 14-09-2006

3877. 
Życie jest piękne, ale kiedy traci sens jest bez sensu! Nie traćmy go na zbędne rzeczy. Nie warto!

Została Twoja fotografia,
budząca różne wspomienia.
Zostały nie wysłane listy
i nie spełnione marzenia.
Zostało kilka pytań,
których nigdy Ci nie zadam.
Zostało też uczucie,
które się nigdy nie spełni!

 Małgosia
 Czwartek 14-09-2006

3876. 
[Do 3870].
Z właścicielami pola pod budowę OBWODNICY PÓŁNOCNEJ
nie dogada się nikt, bowiem nie wiedzą co chcą. Żądają
lukratywnych wpływów do kieszeni.
 Nikuś
 Czwartek 14-09-2006

3875. 
CZYTELNIA.
Prokuratorzy, którzy dopuszczą do wycieku ze śledztw, będą badani wiariografem.
W "Życiu Warszawy" w tekście pt. "Badania wariografem receptą na przecieki" czytamy, że Ministerstwo Sprawiedliwości opracowuje projekt zmian w tej sprawie. Badania na wykrywaczu kłamstw miałyby skutecznie załatać wycieki informacji z najpoważniejszych śledztw. Prokuratorzy byliby sprawdzani wariografem, gdy tajemnice postępowania trafiły np. w ręce adwokatów podejrzanego czy dziennikarzy.
"Mogę potwierdzić, że prowadzimy prace nad projektem zmian dopuszczających użycie wariografu" - podkreśla minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Sprawdzenie prawdomówności śledczych może być jednak utrudnione, bo prokuratorów, tak jak i sędziów, chroni immunitet. Resort sprawiedliwości bada nie tylko możliwość nadzwyczajnych badań na wykrywaczu kłamstw, ale i wprowadzenie tego urządzenia także do weryfikacji śledczych z wydziałów zwalczających mafię.
 Sergiusz Sachno, WPROST
 Czwartek 14-09-2006

3874. 
Ej „kiedyś redaktor”! To wracaj sobie do IT! Bbbbuuuuhhhhaaaa!
 ekipol
 Czwartek 14-09-2006

3873. 
Jestem z Iławy i mam nadzieję, że nikomu nie zaszkodzę tym, co
tu napiszę. Uważam, że Gonzalez przedstawiając Żuchowskiego
i jego rodzinę na ładnej trawce musiał nieźle zostać obdarowany
przez Pana Żuchowskiego, ponieważ jak kiedyś przed wyborami
rozmawialiśmy, to mówił, że ten pan nie nadaje się do niczego...
Bartek, ale ty się zmieniłeś...!!! Synowiec & Fota zrobili z Ciebie
podporządkowanego dziennikarza!!! A czy ty w IT miałeś źle???
Proszę o komentarz do tego wpisu.
 kiedyś redaktor
 Czwartek 14-09-2006

3872. 
Obwodnica Iławy... Chciałbym zgłosić pewne zastrzeżenia co do
oznakowania tablic i kierunków.
Po pierwsze. Na rondzie przy ulicy Lubawskiej wjeżdżający na
obwodnicę od strony Lubawy są informowani na zielonej tablicy,
że jadą w stronę Grudziądza i Kwidzyna. A czemu nie ma tam
Olsztyna? Przecież to głównie TIR-y jadące tamtędy kierują się
na Olsztyn!
Druga kwestia. Wcześniej zbudowane rondo na skrzyżowaniu ulic
Kościuszki i Grunwaldzkiej nie wchodzi w skład obwodnicy, jednak
oznakowanie na nim też powinno być zmienione. TIR-y jadące od
strony Grudziądza chcące jechać na Lubawę tu skręcają na ulicę
Grunwaldzką. Po co? Tu ruch można puścić na kolejne rondo przy
ulicy Ostródzkiej, które wprowadzi TIR-y na obwodnicę i tu dalej
pojadą spokojnie i wygodnie w stronę Lubawy lub Nowego Miasta.
Czy mam rację? Proszę o opinie i komentarze.
 drogowiec
 Iława, Czwartek 14-09-2006

3871. 
Spowiedź pana wicemarszałka Żuchowskiego, który dla Iławy czy
powiatu iławskiego nic nie zrobił, wypunktowana przez Gonzaleza
nijakość kandydatur PO oraz PiS.
Wszystko to gwarancją wygranej Aleksandry Skubij.
Chyba się nie mylę?
 Sandacz
 Czwartek 14-09-2006

3870. 
Do Nikusia 3861.
Masz zupełną rację. Popieram. Zapytajcie Masę [burmistrza Maśkiewicza] co ma do powiedzenia na temat drugiej części obwodnicy, czyli Obwodnicy Północnej. Nic nie odpowie...
A jak to zrobi, to będzie śmiech.
Co on teraz zbity może zrobić, skoro nie dogadał się z [...][właścicielami terenów pod II część obwodnicy], tak więc
z realnie realizowanej inwestycji będą nici.
 znający tematy
 Środa 13-09-2006

3867. 
Panowie spokojnie. Pani z powiatu, śledząć preferencje wyborcze, wygra chyba te wybory.
Warto to powiedzieć i nie jest to żenadą, że ta pani przeszła swego rodzaju metamorfozę i jest przywódcą interesów wielu ludzi. Niestety inni kandydaci jakoś tak niemarwo zabierają się
do tego tematu...
 znający tematy
 Środa 13-09-2006

3866. 
Miasto nic do tego tematu nie ma. LUBAWA SA kupiła cały teren
po byłej mleczarni w centrum Iławy. I zamierza tutaj postawić
duuuuuży hotel z widokiem na Mały Jeziorak. I bardzo dobrze.
Żeby tylko ten burmistrz nie przeszkadzał tak, jak przeszkadzał
Pani Stadnickiej po drugiej stronie Małego Jezioraka, tuż koło
stadionu. Albo jak skutecznie przeszkodził Panu Słowikowi
z Ostródy w postawieniu Aqua-Parku kąpielowego na terenie
przy ul. Dąbrowskiego (stare zakłady drobiarskie).
 Wiktor
 Środa 13-09-2006

3864. 
Do Ormowca! [3862].
Czytałem trochę o tej budowie hotelu. Tam pisało, że miasto jest
inwestorem?! Skąd wiesz, że spółka Lubawa ma tam jakiś wkład?
 Dawid
 Środa 13-09-2006

3863. 
I wystartowała!
Kampania rzecz jasna. Tanie PR-owe triki, przywiezione na video razem z przemycanym tanim alkoholem bez akcyzy. Podejrzane gdzieś, wyrwane z kontekstu (pewnie jeszcze nie przetłumaczone, pewnie z tajwańskimi napisami) trafiają jak te widzimy pod nasze lokalne strzechy.
Spowiedź marszałka raz na 4 lata w partii konserwatywno-ludowej to trochę za mało. To już nie tylko ukłon w stronę wyborców, ale zwyczajna gleba do stóp. Niezła armata (ale jak to na marszałka przystało).
Co do postaci małżonki, czyli Kasztanki, to miało być chyba coś w stylu Joli Kwaśniewskiej, a wyszło jak zwykle (chyba tylko ksywa jest trafiona).
Podsumowując. Słabe wyjście z progu, wiatr w plecy, nie wróżę lądowania telemarkiem.
 S., lat 42
 Środa 13-09-2006

3862. 
[Do Dawida 3857].
„LUBAWA S.A.” to właśnie spółka z taką produkcją.
Spółka jest notowana na giełdzie.
 ORMOWIEC
 Środa 13-09-2006

3861. 
OBWODNICA.
Ma pan rację o braku odpowiedniego oznakowana obwodnicy.
Obwodnica nie spełnia właściwej funkcji, bowiem wszystkie
samochody i tak pakują się do miasta jadąc na wprost, gdyż
jak zauważono, tylko wtajemniczeni wiedzą, iż ona prowadzi
również do centrum miasta. Dojechać można 5 razy szybciej
niż obok targowiska, kościoła, dalej Grunwaldzką do ronda.
Szczątkowy ruch, jaki notuje się na OBWODNICY jest dobrym
dowodem w tej sprawie.
Patrząc od strony miasta, rondo przy IPB jest krzywe, główna
jego kopuła nie trzyma poziomu.
Moim zdaniem nasze ronda, zresztą nie tylko w tym rejonie, bo
podobnie jest na trasie Sierpc-Płońsk, są takimi niewyględnymi,
monstrualnymi budowami o małym promieniu, na których wielkie
cieżarówki mają spore kłopoty objechać, czego skutkiem bawają
wywrotki. Ponadto z rond nie róbmy piramid, monumentalnych
katakumb (chociaż one przydałyby się na pochówek bohaterów
naszych miast), nie sadzajmy krzewów i drzew liściastych, które
zasłaniają widoczność ruchu.
Z drugiej strony – takie rondo powstrzyma pędzącego wariata,
który chciałby przejechać je na wprost, co zresztą miało już
miejsce zimą na rondzie koło zajazdu (należałoby nadać imiona
tym drogowym budowlom).
 Nikuś
 Środa 13-09-2006

3858. 
Tak troszkę z boku polityki.
Ludzie!!! Benzyna 95 na stacji „Statoil 1-2-3” w Iławie przy ulicy
Wyszyńskiego, koło Kauflandu: tylko 3,72 złotych! (godz. 19:00).
Coś niesamowitego!!!
Teraz możemy sobie uzmysłowić to, jak byliśmy przez tyle lat
„dymani” przez iławskich benzyniarzy – dopóki funkcjonowały
lokalne zmowy cenowe, układziki i układy między stacyjkami.
I jeśli teraz dostaną troszkę po kieszeni (pewnie i tak niewiele
przy naszej oszczędności), to jest to mimo wszytko dobrze!
 kierowca z Iławy, lat 51
 Iława, Środa 13-09-2006

3857. 
Do ORMOWCA [3850].
Czy aby na pewno mówimy o tej samej spółce „Lubawa S.A.”...?
Spółka ta zajmuje się wytwarzaniem wielu rodzajów konfekcji
technicznej.
Przedsiębiorstwo produkuje prawie 300 pozycji asortymentowych.
Asortyment tejże spółki jest podzielony na cztery główne grupy:
sprzęt turystyczny, sprzęt ochronny przed upadkiem z wysokości,
sprzęt kwatermistrzowski dla służb specjalnych.
Czy aby na pewno mówimy dokładnie o tej samej spółce? Tak?
 Dawid
  4312647
 Środa 13-09-2006


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 185 186 187 ... 369 370 371 372 373 374 375 376 377 ... 383 384 385 ... 395 396 397 następna ] z 397



106624273



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.