Redakcja Kuriera dostała anonimowy donos na dyrektora Zakładu Karnego w Iławie Piotra Klimasa. Osoba podająca się za funkcjonariusza placówki zarzuca swojemu przełożonemu ukrywanie niewygodnych spraw i faworyzowanie niektórych pracowników. Dyrektor odpowiada na zarzuty.
– Szanowni państwo, jestem funkcjonariuszem Zakładu Karnego w Iławie już jakiś czas. Zakładem kieruje już trzeci dyrektor, ale takie rzeczy, jakie się dzieją obecnie w naszym zakładzie, zaczynają być po prostu grubo nie w porządku, nie mówiąc o łamaniu prawa – zaczyna swój list anonimowy czytelnik.
BO CIĘŻKO ZNALEŹĆ
PIELĘGNIARKĘ
Ów funkcjonariusz zarzuca dyrektorowi Piotrowi Klimasowi, że ten faworyzuje wybranych pracowników. Do nieprawidłowości miało dojść w trakcie naboru na etaty mundurowe.
– Trzy panie pracownice cywilne miały przejść na etaty mundurowe, ale nie przeszły pozytywnie badań psychologicznych na komisji w Olsztynie – czytamy. – Tak więc wysyła się je ponownie, łamiąc prawo, na komisję do Gdańska. Pytam się więc, gdzie jest moralność pana dyrektora, gdzie są przestrzegane zalecenia dyrektora generalnego o ucywilnieniu administracji, gdzie są przestrzegane zapisy prawa mówiące, że jeżeli ktoś „odpadnie” na badaniach, to ponowną procedurę można uruchomić po roku? A tu po negatywnych wynikach w Olsztynie, natychmiast wysyła się do Gdańska.
Co na to dyrektor ZK? Nie zgadza się z anonimowym osądem i wyjaśnia, jak z jego perspektywy wygląda sprawa. Potwierdza też, że jedna z pracownic cywilnych brała udział w naborze na młodszego wychowawcę, a sprawa trzech opisanych w anonimie kandydatek dotyczy naboru na pielęgniarkę więzienną.
– W związku z wakatem na stanowisku pielęgniarki zamieszczono ogłoszenie na stronie internetowej naszej jednostki – czytamy w odpowiedzi otrzymanej od Anny Kasprzyckiej, zastępcy dyrektora więzienia. – Odpowiedziało na nie kilka pań, niemniej na rozmowy kwalifikacyjne zgłosiły się trzy z nich. Dwie zmieniły swoją decyzję po wstępnych rozmowach i wycofały się. Pozostała pani, nie będąca pracownicą cywilną, lecz kandydatką „z ulicy”, została skierowana na badania psychologiczne. W Olsztynie niestety nie udało się. Wobec tego, biorąc pod uwagę dużą trudność w pozyskaniu nowego pracownika służby zdrowia w Zakładzie Karnym w Iławie, skierowano sprawę do Gdańska. Natomiast pracownicy cywilni nie muszą uczestniczyć w procedurze kwalifikacyjnej. Mimo to jedna z naszych pracownic cywilnych aplikujących na stanowisko młodszego wychowawcy uczestniczyła w takiej procedurze i przeszła taką samą drogę, jak wyżej wymieniona pielęgniarka.
ZNIKAJĄCE LEKI
W tym samym liście czytelnik wspomina też o niedawno wykrytych nieprawidłowościach z lekami więziennej apteki. Funkcjonariusz twierdzi, że sprawa została zamieciona pod dywan, ale dyrektor kategorycznie temu zaprzecza.
– 10 października 2012 roku postanowieniem dyrektora Zakładu Karnego w Iławie wszczęto postępowanie dyscyplinarne przeciwko funkcjonariuszce pełniącej służbę w naszej jednostce w zakresie niewłaściwej gospodarki lekami – czytamy w odpowiedzi rzecznika. – Postępowanie to dotyczyło zarzutów naruszenia dyscypliny służbowej poprzez zaniechanie czynności służbowej albo wykonania jej w sposób nieprawidłowy oraz wprowadzania w błąd przełożonego lub innego funkcjonariusza, jeżeli wyrządziło to lub mogło wyrządzić szkodę służbie lub innej osobie. Postępowanie to zakończyło się wyciągnięciem konsekwencji dyscyplinarnych wobec wyżej wymienionej, o czym informowaliśmy zainteresowane media, więc z całą pewnością sprawa nie była zamieciona pod dywan. Na kanwie tej sprawy opracowano również wytyczne w zakresie prawidłowego wydawania i rozpisywania leków.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
Piotr Klimas, dyrektor
Zakładu Karnego w Iławie,
odpiera zarzuty, jakoby
miał faworyzować wybranych
pracowników w trakcie
naboru na stanowiska