Wszystko stało się nagle, jak powiedział burmistrz Włodzimierz Ptasznik, który do końca nie wiedział, kto właściwie zostanie drugim wiceburmistrzem. Potem jednak przytaknął jednemu z radnych, że decyzję, by jego zastępcą została Bernadeta Hordejuk, głęboko przemyślał.
Przypomnijmy: burmistrz Włodzimierz Ptasznik propozycję stworzenia nowego stanowiska – drugi etat wiceburmistrz Iławy – przedstawił na dwa dni przed sesją rady podczas obrad komisji budżetowej (według prawa jedynie aprobata radnych tej komisji jest niezbędna do przesunięcia środków finansowych w budżecie na nowy etat). Radni z tej komisji wydali pozytywną opinię na temat powołania nowego wiceburmistrza, choć wówczas Włodzimierz Ptasznik nie podał kandydata na to stanowisko.
W kuluarach jednak mówiono, kto zostanie drugim, obok Stanisława Kieruzela, wiceburmistrzem Iławy. Dwa dni później – w środę – już było jasne, że kolejnym zastępcą burmistrza została Bernadeta Hordejuk.
NIEZBĘDNA KONIECZNOŚĆ
Część radnych (z komisji problematyki społecznej i rozwoju miasta) o decyzji burmistrza na temat powołania drugiego zastępcy oficjalnie dowiedziała się na sesji.
– Uważam, że to stanowisko jest niezbędne – uzasadniał na sesji burmistrz. – Przy działaniach, które prowadzimy, potrzebne jest maksymalne wykorzystanie funduszy unijnych w ramach programu „Kapitał Ludzki”. Zakładam, że tych programów będzie coraz więcej, stąd też potrzeba, by drugi wiceburmistrz to monitorował. Poza tym liczne planowane reorganizacje, przede wszystkim przejście młodszych dzieci do szkół, wymuszają na mnie taką konieczność, by mój drugi zastępca w urzędzie miasta zaistniał.
Te argumenty nie przekonały dwóch radnych: Eugeniusza Dembka i Henryka Witkowskiego.
– Premier Donald Tusk szuka 17 miliardów złotych oszczędności w resortach, a my lekką ręką, nie zważając na nic, robimy sobie takie ruchy – powiedział Dembek. – Będę głosował przeciw.
Jednak burmistrz uprzedził, że głosowania w tej sprawie nie będzie, bo powołanie drugiego zastępcy to wyłącznie jego decyzja.
NIE WSZYSTKO TRZEBA ROZUMIEĆ
– Można się oczywiście zasłaniać istniejącym prawem – wtrącił radny Witkowski. – Z tego, co zrozumiałem, nowy zastępca miałby się zajmować szkołami i przedszkolami w mieście. Dla mnie logiczne jest, by o takiej propozycji wiedziała komisja oświaty. Ten temat nie jest dla mnie do końca zrozumiały.
Radny wypomniał też, że za oświatę odpowiada osobna jednostka: Miejski Zespół Obsługi Szkół i Przedszkoli.
– Nie wszystko od razu można zrozumieć – skwitował wystąpienie Witkowskiego burmistrz. – Oprócz szkół i przedszkoli jest również pomoc społeczna. Zabezpieczonych jest na to 40 milionów złotych, nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ten majątek był bez jakiejkolwiek dodatkowej kontroli. Kiedyś wydawało mi się, że wszystko jest takie proste, ale jak to mówią, idąc w las, jest więcej drzew. 44 miliony są przeznaczone dla województwa warmińsko-mazurskiego z programu „Kapitał Ludzki”, musimy jak największą część tego tortu wziąć dla Iławy.
NIEZASTĄPIONE KOBIETY
Z kolei radny Jerzy Starczewski obawiał się, czy to do końca przemyślana przez burmistrza decyzja.
– Do tej pory mieliśmy cudownego sekretarza, który potrafił być zarąbistym organizatorem życia tego urzędu i uważam, że będzie to strata zarówno dla urzędu, jak i dla miasta – zauważył radny. – Nie wiem, czy ta młoda osoba [Anna Empel – nowy sekretarz miasta - red.] podoła tej trudnej pracy, bo pani Hordejuk była na tym stanowisku naprawdę niezastąpiona.
W odpowiedzi na tę uwagę radny i dyrektor „budowlanki” Edward Bojko podkreślił, że jemu z kolei będzie bardzo brakować merytorycznie prowadzonych kontroli i stonowanych zaleceń Anny Cempel, która do tej pory pracowała jako audytor w iławskim starostwie.
– Oczywiście zawsze, gdy podejmuje się takie decyzje, to są one dobrze przemyślane, a nie ot tak prostu, bo ktoś akurat jest potrzebny – odparł burmistrz. – Zdaję sobie sprawę, że funkcja audytora różni się od stanowiska sekretarza miasta, ale panie będą w stałym kontakcie. Pracujemy jako zespół.
COŚ MI TU NIE GRA
Witkowski dopytał, czy przesunięcie 100 tysięcy zł z rezerwy celowej na nowy etat oraz kandydatury obu pań do funkcji sekretarza i wiceburmistrza są propozycjami czy decyzjami burmistrza.
– To moje decyzje, inaczej nie może być – podkreślił Ptasznik. – Na komisji budżetowej zaproponowałem przesunięcie środków z rezerwy. Zostało to zaopiniowane pozytywnie i w oparciu o tę decyzję wyznaczyłem swojego drugiego zastępcę, bo jest to w kompetencjach burmistrza.
Dembek oburzył się i retorycznie zapytał, w jakim celu istnieje pozostała część radnych.
– Coś mi tu nie gra – stwierdził. – Jeśli taka jest władza w komisji rozwoju, to proszę, ale ja za to odpowiedzialności brać nie będę. O przesunięciach w budżecie decyduje cała rada, a nie jedna komisja.
Przewodniczący komisji budżetowej Ryszard Kabat wytłumaczył, że aktualny stan prawny stanowi, że to komisja budżetowa w postaci opinii przesuwa środki z poszczególnych paragrafów.
– Prawo jest prawem – skwitował Kabat. – Każdy radny ma prawo pytać, dowiadywać się, ale głosują tylko członkowie tej komisji. Wszystkie zmiany w budżecie, które muszą być uchwalane przez radę, są przez całą radę uchwalane. Tu nie ma żadnego bocznego toru, my prawa nie omijamy.
Skarbnik Janina Okołowska powiedziała, że już niejednokrotnie radni mieli do czynienia z informacją o zmianie przeznaczenia rezerwy celowej.
– Ustawa o finansach publicznych jasno mówi, że rezerwę celową ustala rada – powiedziała. – Natomiast nad jej rozdysponowaniem czuwa burmistrz. Jeżeli burmistrz chce zmienić przeznaczenie części rezerwy, to może to zrobić jedynie za przyzwoleniem komisji budżetowej. Taka sytuacja miała miejsce, gdy szukano środków na remont sali gimnastycznej w Gimnazjum nr 2 w Iławie.
DOBRY OBYCZAJ
Witkowski stwierdził, że teraz jest dla niego jasne, dlaczego na początku kadencji blokowano jego chęć uczestnictwa w trzech komisjach.
Jednak Zbigniew Rychlik, przewodniczący Rady Miejskiej, przypomniał, że zgodnie ze statutem radni mają prawo pracować we wszystkich komisjach, ale przynależeć mogą tylko do jednej. Dodał także, że wszystkie dotychczasowe plany burmistrza były wcześniej konsultowane.
– Tym razem tak się złożyło, że komisje, które obradowały szybciej niż komisja budżetowa, tematu nie poznały i, jak się okazuje, nie znał go również pan burmistrz – wytknął przewodniczący. – Dlatego też prosiłbym, aby naszego dobrego obyczaju jednak pilnować, abyśmy też jako radni o takich działaniach wiedzieli wcześniej. Później rodzi to ogólne zaskoczenie.
Tym stwierdzeniem Rychlik zamknął dyskusję na temat nowego zastępcy burmistrza.
URATOWANA LEGITYMACJA
Dzięki zmianie funkcji z sekretarza na wiceburmistrza Bernadeta Hordejuk uratowała swoją legitymacje partyjną i funkcje szefowej Platformy Obywatelskiej w Iławie. Zgodnie bowiem z obowiązującymi od tego roku przepisami sekretarz miasta nie może być członkiem żadnej partii.
JUSTYNA JASKÓLSKA
To, o czym od kilku tygodni mówiono w kuluarach, stało się faktem: od lutego Bernadeta Hordejuk jest wiceburmistrzem Iławy, nie zaś sekretarzem miasta