Na wniosek burmistrza Iławy radni wyłożyli z miejskiej kasy 10,5 tys. zł na wydanie w tym roku bezpłatnej gazetki o zasięgu całego powiatu. Pomysł już na etapie projektu budził kontrowersje wśród radnych. Pojawiły się zarzuty, że nowy periodyk ma być agitką przedwyborczą. Burmistrz Iławy próbuje odpierać ten zarzut.
W gazecie wydawanej za pieniądze z kasy miasta mają się znaleźć informacje na temat działań włodarzy, podległych im jednostek oraz organizacji pozarządowych. O tym kto i jak często wydawał będzie periodyk, zdecyduje ogłoszony przez burmistrza Iławy Włodzimierza Ptasznika konkurs ofert, które składać można w ratuszu do 28 września.
O gazetowym pomyśle władzy mówiło się w kuluarach od ponad roku. Słychać było, że gazetę ma wydawać jakieś stowarzyszenie. Czy będzie to „Media Art”? Póki co tylko ta nazwa pada na konkursowej giełdzie.
– Nie wykluczamy, że wystartujemy w konkursie ogłoszonym przez burmistrza. Decyzja o tym zapadnie kolegialnie – mówi Michał Młotek, prezes stowarzyszenia. – Chcielibyśmy promować działania lokalnych organizacji pozarządowych i aktywizować pozostałych mieszkańców.
Prócz prezesa Młotka zarząd stowarzyszenia tworzą Tomasz Woźniak (zastępca) i Anna Kopaczewska (skarbnik). Wszyscy są pracownikami miejskich jednostek podległych burmistrzowi Iławy, kolejno: ratusza, Iławskiego Centrum Kultury oraz biblioteki.
SAMOPOCZUCIE PODATNIKÓW
Iławscy radni generalnie nie mają nic przeciwko urzędowemu periodykowi – od lat miasto wydaje zresztą bezpłatny „Iławski Ratusz”. Nie rozumieją jednak pomysłu rozszerzenia zasięgu biuletynu na teren całego powiatu.
– W tym momencie rozmijamy się z zapisem w statucie miasta, zgodnie z którym mamy obowiązek wydawania „Iławskiego Ratusza” – mówił na komisji przewodniczący rady Zbigniew Rychlik. – Jeśli ma to być to samo pismo, ale o większym zasięgu, to albo nazwiemy je tak samo, albo dokonamy zmian w statucie.
– Statutu nie naruszymy, bo informacje będą nadal publikowane, tylko w innej formie i wydaniu o większym zakresie – odparł burmistrz Ptasznik.
– Dlaczego iławianie mają płacić za gazetę, którą otworzy przykładowo burmistrz Lubawy i przeczyta, że w Iławie dzieje się lepiej niż u niego? – pytał radny Marcin Woźniak. – Rozumiem, że został rok do wyborów i że trzeba to jakoś ogarnąć, ale niech ta gazeta utrzymana zostanie w takich ramach, by nie nadużyła dobrego samopoczucia podatników.
Wybory samorządowe odbędą się jesienią przyszłego roku.
– Wybory wyborami i nie mam zamiaru wykorzystywać gazety do celów politycznych – odparł zarzut burmistrz. – Mnie interesuje tylko praca, którą teraz robimy i obojętnie, czy będę tu za rok ja, czy ktoś inny, to największą radość sprawi mi fakt, że udało się ruszyć z wielkimi inwestycjami.
INNI SIĘ ODCINAJĄ
– Czy wiadomo już, jaki wkład w to czasopismo będą miały inne gminy? – pytała na komisji radna Anna Zakrzewska.
– Bardziej szczegółowe informacje na ten temat przekażę wkrótce – odpowiedział burmistrz Ptasznik.
Według naszych informacji, na dziś w projekcie aktywnie i finansowo uczestniczy tylko miasto Iława. Jak powiedział nam Maciej Rygielski starosta iławski i kolega partyjny Włodzimierza Ptasznika z Platformy Obywatelskiej, pomysł urzędowej gazety o zasięgu powiatowym nie wyszedł od niego, ale nie zastrzega udziału w tym przedsięwzięciu.
– Chciałbym najpierw tę gazetę zobaczyć i przekonać się, jak będzie wyglądała. Wtedy dopiero będzie można rozmawiać na temat ewentualnego współfinansowania jej kosztów – zastrzega starosta.
– Nie weźmiemy udziału w tego rodzaju projekcie medialnym – mówi z kolei Krzysztof Harmaciński, wójt gminy Iława. Nie ukrywa, że rozmowy w tej sprawy miały miejsce. – Jako pierwszy sprzeciwiłem się temu pomysłowi, bo każdy powinien znać swoje miejsce i robić to, do czego został powołany. Wydawaniem gazet powinny się zajmować media, a nie samorządowcy. Mówimy tu również o pieniądzach publicznych, więc powinno to być przejrzyste dla naszych wyborców. Wiem też, że nie jestem odosobniony w tej opinii, bo podobnie uważają również inne samorządy.
SAMOTNY WYBORCZY ŻAGIEL
– Gmina Lubawa od lat wydaje Biuletyn Informacyjny przeznaczony dla naszych mieszkańców i nie jest zainteresowana finansowaniem innych projektów medialnych – komentuje wójt Tomasz Ewertowski.
Od gazetowego pomysłu Ptasznika odcięli się w rozmowie z nami także burmistrzowie Susza, Kisielic, Zalewa i Lubawy, a także posłowie Platformy – Krzysztof Lisek z Brukseli oraz Adam Żyliński z Warszawy.
MONIKA BINEK
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Ratuszowa gazeta wydawana na cały powiat iławski
– to pomysł lansowany przez burmistrza Iławy Włodzimierza Ptasznika na tyle skutecznie, że iławscy radni wydali na niego
z miejskiej kasy – na początek – ponad 10 tysięcy złotych
Czytaj również:
Niepokoje pacholęcego wieku