Radny Tomasz Sławiński rozpoczął dyskusję na temat bezpłatnych nekrologów, które przez 20 lat były publikowane na łamach gazety „Kurier Iławski”.

– Proszę burmistrza o wyjaśnienia, dlaczego zablokował pan w USC publikację nazwisk zmarłych mieszkańców Iławy na łamach gazety „Kurier Iławski” – powiedział radny. – Społeczność iławska pyta mnie o powody tej decyzji. Proponuję, byśmy się spotkali, omówili temat i poszukali wspólnego rozwiązania. Wiem, że samorządy w Polsce również miały podobne sytuacje.

NIE ZAKAZANE, ALE OBCIĄŻAJĄCE

Burmistrz Dawid Kopaczewski odpowiedział radnemu.

– Publikowanie danych zmarłych mieszkańców Iławy w Kurierze nie miało żadnej podstawy prawnej. Dla pracowników Urzędu Stanu Cywilnego było to obciążające i czasochłonne. Jest to też bardzo delikatna sprawa.

Rodzina, która zgłaszała w USC śmierć bliskiej osoby, podczas odbioru dokumentów była po prostu pytana, czy wyraża zgodę na bezpłatne umieszczenie personaliów osoby zmarłej w stałej rubryce „Odeszli od nas” na łamach gazety „Kurier Iławski”.

– Osoby, które przychodziły do urzędu w żałobie, nie zawsze rozumiały, o co chodzi – próbował uzasadniać Kopaczewski. – Często pracownice musiały po 2-3 razy wyjaśniać, jak to będzie wyglądało. W naszym USC zawsze jest kolejka, więc pracownice poprosiły, byśmy zrezygnowali z tej praktyki, bo nie ułatwia im to funkcjonowania. Zdecydowałem, żeby takie dane nie były publikowane.

Kopaczewski zaproponował, że na korytarzu w USC zostanie powieszony plakat z numerami kontaktowymi do wszystkich iławskich mediów i jeśli rodzina będzie miała ochotę, to wyśle dane SMS-em do wybranej redakcji.

– Wydawca Jarosław Synowiec się na to nie zgodził – dodał burmistrz. – Dodatkowo powiedział w naszej rozmowie, że skoro dla pracownic jest to zbyt obciążające, to nie nadają się do tej pracy.

20-LETNIA PRAKTYKA

Wiceprzewodniczący rady Andrzej Rykaczewski poparł radnego Sławińskiego.

– Również miałem sygnały od mieszkańców, którym nie podoba się decyzja burmistrza – powiedział. – Czy jest jakiś zakaz, by takich informacji nie podawać? Z Kuriera ludzie dowiadywali się o śmierci dalszych osób, na przykład rodziców kolegi i wówczas można było pojawić się na pogrzebie, by złożyć kwiaty.

Temat kontynuowała również radna Ewa Jackowska.

– Jeśli chodzi o pracowników, to co się zmieniło w tej materii na przełomie 20 lat, kiedy informacje te były przekazywane do redakcji? Przecież ten sam skład pracowników pracuje w USC od wielu lat i jakoś do tej pory nikomu to nie przeszkadzało. Chciałabym, byśmy w tej kwestii wypracowali wspólny kompromis. Jesteśmy wybrańcami mieszkańców naszego miasta. Uważam, że proponowany przez burmistrza plakat w korytarzu to chybiony pomysł. Uważam też, że poprzedni burmistrzowie Włodzimierz Ptasznik i Adam Żyliński nigdy nie zgodziliby się działać niezgodnie z prawem, a za ich kadencji jakoś pracownicy nie mieli problemu z przekazywaniem danych.

Burmistrz nie przyjął argumentów Jackowskiej i upierał się przy swoim pomyśle, czyli wywieszeniu plakatu w korytarzu USC.

Rykaczewski wymownie pokręcił głową dając wyraz dezaprobaty.

– Myślę, panie burmistrzu, że urzędnicy ratusza są dla mieszkańców miasta. Ta dobra praktyka się przyjęła, od lat była i jest akceptowalna, więc nie widzę potrzeby, by coś w tej kwestii zmieniać.

Kopaczewski nadal upierał się, że każda praktyka powinna opierać się na przepisach prawa.

– Niebawem wszystko opierałoby się na zwyczajach i praktykach a nie na prawie.

Radny Ryszard Foryś powiedział na koniec dyskusji, że skoro tego rodzaju nekrologi ukazywały się dotąd bezpłatnie, to powinno być to kontynuowane.

KOMENTARZ

Burmistrz Kopaczewski nie chciał już rozmawiać z radnymi. Można to zauważyć po przesłuchaniu nagrania audio-video z sesji, gdy w końcowej fazie dyskusji wyraźnie zbywał kolejne pytania rajców.

Kopaczewski upierał się przy swoim zdaniu. Nie podał żadnego racjonalnego powodu.

Wygląda na to, że najpierw decyzję podjął, a dopiero – słysząc głośne oburzenie mieszkańców – zaczął na siłę dorabiać teorię jej podjęcia, wszak nie można przyjąć za poważne opowieści m.in. o „braku podstawy prawnej” (bo decyzję o przekazaniu danych podejmuje rodzina zmarłego, nie urzędnik), albo o „propozycji powieszenia plakatu w korytarzu USC” (czy tutaj nagle się podstawa prawna znalazła?).

To nie pierwsza i raczej nie ostatnia z serii dziwacznych decyzji Dawida Kopaczewskiego.

Radny
Tomasz Sławiński
rozpoczął na sesji
dyskusję
o publikowaniu
bezpłatnych
nekrologów USC
w gazecie
„Kurier Iławski”.

Radna
Ewa Jackowska
powiedziała, że
20-letnia praktyka
nigdy do tej pory
nikomu
nie przeszkadzała.

Radny
Ryszard Foryś
uważa, że
bezpłatne nekrologi
powinny być
dalej
publikowane.

Wiceprzewodniczący
Andrzej Rykaczewski
podkreślił, że
z Kuriera wiele osób
dowiaduje się
o śmierci
dalszych znajomych.

Burmistrz
Dawid Kopaczewski
upierał się
przy swoim zdaniu.