Tadzio Listek: Nie miałem kolebki...
Porządkuję książki, gazety. Przeglądam listy, notatki... Nagle zwraca moją uwagę pisany „dziwnym” charakterem anonimowy tekst, bez daty. Napisany, tak przynajmniej wynika z treści, w okresie wyborów burmistrza naszego miasta. Nie przypominam sobie, w jakich okolicznościach do mnie dotarł. Prawdopodobnie otrzymałem go jako „ciekawostkę” lub dlatego, że figuruje w nim moje nazwisko.
Nie będę komentował treści anonimu. Postanowiłem przepisać liścik szanownym czytelnikom. Czytelnicy są najlepszym recenzentem. Dla wspomnień, czasu, może odległego, nie mniej posiadającego swój koloryt. Charakterystyczny dla nastroju, demokratycznej, „okraszonej” brudną śliną kampanii wyborczej. Cytuję bez poprawek:
„Nieudacznicy z SLD – czas na porządną, uczciwą pracę! Wykażcie się. Bo komuchy na prowincji mają tylko fory. Maśkiewicz według obiecanek wybuduje dwie obwodnice, pobuduje hotel po „Czapli”, zrobi rondo koło technikum budowlanego. Nie zepsuj tego po poprzedniku! Bo ciebie na to stać. M.in. Lubawa. Proszę wziąć się za ulicę Jagiełły. Przybyła – wybuduje basen z wszystkimi wygodami. Teraz ma okazję. Będziemy się wszyscy pławić. Więc do roboty. Żygadło – zgodnie z obietnicami położy nowe chodniki na ulicy Królowej Jadwigi, od krzyżówek w górę do przejazdu kolejowego. Podłączy centralne ogrzewanie do domów na tejże ulicy, jak również otynkuje domy, bo są bardzo brzydkie. Pan burmistrz (Adam Żyliński – przyp. mój) nie dał rady wszystkiego zrobić i... wy jesteście „b. pracowici, uczciwi”, zrobicie to w ciągu roku. Bojko – wybuduje stadion lekkoatletyczny, jako „wytrawny działacz sportowy” i dobry skoczek zrobi to w ciągu roku również. Poza tym sprawi, aby Jeziorak był w I lidze, bo on przecież cudotwórca jest! Woźniak, najpierw musi skończyć WUM-L, jak wielu innych. To jest „elitarna szkółka”. Nad jeziorem dokończy położenia kostki na chodniku. Pobuduje w amfiteatrze porządną scenę, taką, o której ciągle piał, że powinna być. Teraz masz okazję! Pokaż, co umiesz, oprócz kłamania, podstawiania komuś nogi. No ale SLD to prawdziwe szuje. Ty o tym dobrze wiesz! „Prof. Żygadło” i Bojko pomogą ci w kształceniu. Dziadek Listkowski – będzie to wszystko opisywał w gazecie i będzie chwalił swoich SLD-owców do końca swoich dni, a może sam się weźmie do roboty? NIKT i zero!”.
Można wzruszyć ramionami, no cóż, to już historia, a jednak... Historia magistra vita est (historia jest nauczycielką życia). Tak, przekonujemy się o tym każdego dnia. Historia jest nauczycielką życia, ale.. tylko wtedy, kiedy studiujemy ją nieustannie. Historycy posiadają tendencję do eksponowania lub pomijania faktów dla... chleba, tzn. dla polityki. Politycy dysponują naszą państwową kiesą. Może i dobrze. Przecież jednym z praw rozwoju jest „walka przeciwieństw”. O „ofiarach dialektyki” mało kto pisze. Nie byłaby to atrakcyjna lektura, wręcz ponura. Ziemia niesie ciężar tysięcy milionów ofiar walki... przeciwieństw. Dość filozofowania. „Filozofowie tylko objaśniali świat, a idzie o to, aby go zmieniać”. I nie wytrzymam, aby zapytać: dla KOGO!? Kto ma być zwycięzcą, kto ofiarą?
Po powyższych dywagacjach wróćmy do początku tekstu. Czyż wyborcy, pisząc swoje postulaty, nie powinni otrzymywać odpowiedzi? Głupie pytanie stawiane od wieków i... olewane. Prawda towarzyszu Listkowski? I tak nigdy nie zostaniesz mistrzem toru wyścigowego. Trzeba było obłowić się w swoim czasie. Głupcze...
Minęło wiele miesięcy „oblężenia” przez radnych, i nie tylko, twierdzy Ratusz. Zawodzi strategia i taktyka. Wkrótce prawda może wyjść na wierzch. Co pozostanie nam, mieszkańcom Iławy, z „pozycyjnej” wojny na sali sesyjnej? Smrodzik?
Nec Hercules contra plures (Nawet Herkules nie sprosta wielu) – mówi łacińskie przysłowie, posiadające swoją historię. Czy na pewno „Herkules” ugnie się przed radnymi? Jak dotąd pozostaje nieugięty. Niechaj rozstrzygnie Temida. A tak w ogóle, czy w Iławie funkcjonuje coś takiego jak demokracja? Może staje się ona hydrą? Nieustępliwą, upartą, wciąż na nowo odradzającą się złem, nieszczęściem?
Skończyłem z romantyzmem. Zresztą, nie miałem kolebki. Bez niej także należało hydrze „urwać łeb”. „Dzieckiem w kolebce co łeb urwał hydrze”... Romantyzm?
PIENIĄDZ! PIENIĄDZ! PIENIĄDZ! Głupcze...
TADEUSZ LISTKOWSKI-NIKT