Zaginął KAMIL BITKOWSKI (21 lat). Ostatni raz był widziany w kamerze monitoringu przed dworcem kolejowym „Iława Główna”, gdy przez chwilę rozmawiał z niezidentyfikowaną kobietą tuż przy przystanku autobusowym ZKM.
Kamil Bitkowski w windzie. Za chwilę opuści akademik.
Ruszy na dworzec, wsiądzie do pociągu Gdynia-Ciechanów.
Nie wiadomo czemu nagle wysiądzie z pociągu w Iławie...
Kamil Bitkowski wracał w czwartek 20 grudnia wieczorem ze studiów z Gdyni do Ciechanowa bezpośrednim pociągiem. Nie wiadomo, dlaczego wysiadł na dworcu „Iława Główna”, gdzie pociąg ma 20 minut postoju.
Zaginionego nagrała kamera monitoringu, gdy między wejściem na dworzec a przystankiem komunikacji miejskiej przez moment rozmawiał z niezidentyfikowaną kobietą. Była godzina 21:26. Tu ślad się urywa.
Na monitoringu jedynie widać, że kobieta wskazuje chłopakowi ręką drogę gdzieś w kierunku miasta, a ten wraca w kierunku wejścia na dworzec. Nagranie z wewnętrznej kamery monitoringu nie wykazało jednak, by Kamil wszedł do dworcowego holu.
W sobotę po południu osoba pełniąca obowiązki oficera prasowego policji w Iławie poinformowała nas, że zdjęcia z monitoringu może nam udostępnić do publikacji dopiero w poniedziałek. Dlatego z powodu krytycznie niskiej temperatury, w jak najlepiej pojętym interesie zaginionego oraz w porozumieniu z jego najbliższymi – publikujemy zdjęcia z monitoringu, które sami zdobyliśmy od ochrony dworca.
Kobieta, która rozpoznaje się na zdjęciu i rozmawiała z Kamilem Bitkowskim, proszona jest o kontakt z redakcją „Kuriera” celem natychmiastowej reakcji.
Być może sytuację przypominają sobie inni świadkowie – wówczas także prosimy o kontakt. Tel. kom. 608-177-158
Monitoring przed dworcem kolejowym „Iława Główna”.
Na zdjęciach widać, że kobieta rozmawiająca
z zaginionym miała nauszniki i walizkę na kółkach
KAMIL BITKOWSKI
21 lat.
Wzrost 190 cm.
Włosy czarne.
Oczy piwne.
Ubrany był w szarą bluzę z kapturem „na misiu”, czarną kurtkę, niebieskie jeansy, czarne buty, szalik czarny w czerwone paski.
Zobacz ciąg dalszy:
Zaginiony Kamil odezwał się z... Irlandii