Trwa spór pomiędzy burmistrzem Nowego Miasta Józefem Blankiem a Zygmuntem Dąbrowskim, głównym sponsorem Klubu Sportowego FINISHPARKIET DRWĘCA – o boisko dla drużyn młodzieżowych. Jeszcze nie zdążyła na nim odrosnąć murawa zniszczona podczas ubiegłorocznego Szynaka Day, a burmistrz już zapowiedział kolejną imprezę na płycie boiska. Wywołało to zdecydowany protest środowiska piłkarskiego.
W nowomiejskim dodatku do „Gazety Olsztyńskiej” opublikowano artykuł, w którym zarzucono Zygmuntowi Dąbrowskiemu, właścicielowi miejscowego Finishparkietu, że wypowiedział umowę sponsoringu klubowi Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Zrobił to, bo nie podoba mu się, że na boisku treningowym, którego jest fundatorem, organizowane są imprezy masowe jak Szynaka Day. Podczas przygotowań do wydarzeń, jak i na samych koncertach, murawa boiska jest niszczona.
Burmistrz Nowego Miasta Józef Blank uważa, że społeczności nowomiejskiej potrzeba kulturalnych wydarzeń i nie widzi nic złego, że na boisku ufundowanym przez Finishparkiet organizowana jest impreza sponsorowana przez inną firmę. Sponsor podkreśla, że jego środki wyłożone na klub piłkarski są ogromne.
– Młodzież na co dzień trenuje na boisku, a gdy przychodzi większa impreza, w mgnieniu oka jest ono dewastowane – mówi Zygmunt Dąbrowski. – Infrastrukturę sportową w dużej mierze utrzymujemy z własnych środków i sporo nas to kosztuje. Gdy zapowiedziano mi, że imprezy nadal będą tam organizowane, postanowiłem wypowiedzieć umowę sponsoringu.
Dąbrowski powiedział, że mimo całej nieprzyjemnej sytuacji nadal będzie wspierał klub do końca sezonu wypłacał piłkarzom wynagrodzenia i odnawiał boisko.
OŚWIADCZENIE KLUBU
Zarząd Klubu Sportowego Finishparkiet Drwęca wystosował oświadczenie, by naświetlić temat z ich punktu widzenia:
„Po pierwsze oświadczamy, że zarząd KS Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lub. oraz sponsor drużyny seniorów piłki nożnej pan Zygmunt Dąbrowski jesteśmy za organizowaniem imprez sportowych (nie tylko piłkarskich), rekreacyjnych i kulturalnych na obiektach MOSiR-u, gdyż po to powstały i takie jest ich przeznaczenie. Natomiast jesteśmy przeciwko organizacji imprez masowych, w których uczestniczy kilkanaście tysięcy pijących, bawiących się ludzi na naturalnej murawie boiska sportowego. Przecież ten obiekt ma służyć przede wszystkim naszym dzieciom do trenowania, do zdobywania umiejętności piłkarskich i lekkoatletycznych. Może w tej grupie dzieci, która uczestniczy w organizowanych przez klub zajęciach (około 150 osób), znajduje się talent, może nie na miarę Roberta Lewandowskiego, ale znanego chyba wszystkim kibicom nie tylko piłkarskim w Nowym Mieście Grzesia Domżalskiego lub Jonatana Straussa. Jeżeli uda nam się wychować taki talent, to wówczas będziemy mieli nie tylko promocję klubu, ale przede wszystkim miasta. Pomimo bardzo słabych warunków do trenowania lekkoatletyki, bardzo dobre wyniki uzyskali Gracjan Wiśniewski oraz kulomiot Tomasz Zelma.
Dlatego po raz kolejny nie żądamy, ale prosimy, Panie Burmistrzu, na litość boską, nie organizujmy imprez masowych typu Szynaka Day na naturalnych płytach piłkarskich, ale ucząc się od sąsiadujących z nami miast (Iława, Lubawa, Ostróda), w przeznaczonych do tego miejscach, czyli w amfiteatrach lub utwardzonych placach, których doprowadzenie do stanu pierwotnego trwa kilka godzin.
Dodatkowo pragniemy przypomnieć, że kilka lat temu murawa na boisku została odnowiona kosztem ok. 70.000 zł. Co roku pracownicy MOSiR-u wykonują zabiegi agrotechniczne (które także sporo kosztują) w celu umożliwienia dzieciom trenowania na w miarę normalnych boiskach. A przecież środki te pochodzą przede wszystkim z naszych, czyli mieszkańców Nowego Miasta, kieszeni, odprowadzanych do kasy miasta w formie podatków.
Nie negujemy roli Grupy Szynaka Meble jako największego nowomiejskiego pracodawcy, która stworzyła tyle nowych miejsc pracy, ale nie bądźmy jednocześnie zakładnikiem tej firmy i nie zgadzajmy się na wszystkie jej żądania.
Panie Burmistrzu, jak można na łamach ostatniego wydania „Gazety Nowomiejskiej” wypowiadać takie słowa, cyt. „Sponsor Zygmunt Dąbrowski zaspokaja osobiste ambicje, jak i interesy jego prywatnej firmy i jeszcze kilku lokalnych prywatnych firm zainteresowanych własną promocją”. Naszym zdaniem obraża Pan tymi słowami nie tylko głównego sponsora, ale także kilku nielicznych mniejszych darczyńców naszego klubu.
Powstaje pytanie, jeżeli Pana zdaniem reklama na stadionie to taki świetny interes, to dlaczego Pana koledzy z Lubawy nie dają nawet jednej złotówki na reklamy na obiektach MOSiR-u? Co do korzystania za darmo z obiektów sportowych, to sponsor zapłacił MOSiR-owi, w postaci licznych inwestycji, na co najmniej minimum 20 lat do przodu. Naszym zdaniem impreza Szynaka Day nie ma nic wspólnego z rekreacją i kulturą, a jest wyłącznie zaspokojeniem prywatnych ambicji pana Szynaki. Czy kilkugodzinne widowisko sceniczne jest warte zniszczenia płyt naturalnych przeznaczonych do całorocznego treningu dzieci?”
MA SŁUŻYĆ MŁODZIEŻY
– Dla mnie ważne jest to, by boisko służyło młodzieży do rozwoju: odbywają się na nim treningi i mecze juniorów – wylicza Dąbrowski. – Misją klubu jest wychowanie i edukacja młodych ludzi poprzez sport, do czego potrzebna jest zadbana infrastruktura. Dzieci dbają o boisko, utrzymują na nim porządek, dzięki czemu uczą się odpowiedzialności.
Dąbrowski podkreśla, że podczas przygotowania letnich, masowych imprez boisko było dewastowane.
– Na murawę wjechały tiry z nagłośnieniem, została ustawiona scena, agregaty prądotwórcze popaliły trawę, a na murawie bawiło się około 17 tysięcy osób, co doprowadziło do całkowitego jej zniszczenia – dodaje Dąbrowski. – Proces odnowy murawy trwa około roku i kosztuje 48 tysięcy. To my ponieśliśmy te koszty.
Dąbrowski dodaje, że często piłkarze jeżdżą na treningi do pobliskiego Bratiana.
– Na klubowej Wigilii burmistrz obiecał zarządowi klubu, że nie będzie więcej imprez na boisku, po czym klub przystąpił do odnowy murawy – podkreśla Dąbrowski. – Burmistrz złamał obietnicę i 2 lipca chce zorganizować Szynaka Day na świeżo odnowionej murawie boiska.
Zarząd klubu nie sprzeciwia się organizowaniu imprez kulturalnych w Nowym Mieście, ale uważa, że boisko piłkarskie powinno służyć celom sportowym, a imprezy typu Szynaka Day powinny odbywać się w miejscach bardziej do tego przystosowanych, np. jak 3 lata temu na targowisku miejskim.
– Burmistrz przy podejmowaniu decyzji nie pyta o zdanie środowiska piłkarskiego, nie docenia roli, jaką odgrywa klub Drwęca w promocji miasta – mówi Dąbrowski i dodaje: – Mam nadzieję, że burmistrz Blank opamięta się i to będzie ostatnia impreza Szynaka Day na trawiastych boiskach.
(dar)
O zniszczeniach na obiektach sportowych
opowiedział nam Zygmunt Dąbrowski,
właściciel Finishparkietu, który sponsoruje
Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie
Nowe Miasto. Fragment murawy boiska młodzieżowego,
który nie został odnowiony po ostatnich dwóch latach imprez,
pokazuje, jak duże są zniszczenia po tego typu wydarzeniach
Nowe Miasto. Fragment boiska, odnowionego jesienią
ubiegłego roku, które za 2 miesiące mogłoby być przydatne
do treningów i gry, ale zostanie zdewastowane
podczas kolejnego Szynaka Day