„Jeziorowcy”, czyli szalikowcy Jezioraka Iława dogadali się z zarządem klubu i już na kolejnym meczu będą mogli wrócić do swojego dawnego sektora. Miejsca będą jednak mieć mniej niż dotychczas.
Przypomnijmy: „zakole” przy koronie stadionu – tradycyjne miejsce iławskich szalikowców – zarząd Jezioraka zamienił na sektor rodzinny. List otwarty przedstawiciela kibiców – Mariusza „Drivera” Wilka – z protestem wobec tego posunięcia publikowaliśmy tydzień temu.
– Spotkałem się z kibicami i wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy, o których nigdy tak naprawdę się nie mówiło – powiedział nam w ostatni wtorek Kazimierz Paluszewski, dyrektor Iławskiego Klubu Sportowego Jeziorak. – Wyjaśniliśmy sobie przepisy dotyczące imprez masowych i obecności na stadionie ochrony oraz policji, a także powód ustawienia klatki dla kibiców Jezioraka, gdzie „trafiają” tylko i wyłącznie na meczach podwyższonego ryzyka, których jednak mamy tu śladowe ilości. Drugą sprawą było wprowadzenie „sektora rodzinnego”, który powstał po tym, jak kibice opluli dwukrotnie sędziów schodzących tunelem z boiska. Za to klub zapłacił 2.500 zł kary. Nie może tak być, że kibic, który ma pomagać zawodnikom, naraża klub na straty. Ostatecznie daliśmy kibicom drugą szansę. Dostaną „zakole” z powrotem, ale jedną część, tą od strony wzniesienia.
Kibice przystali na nowe warunki.
JOANNA MAJEWSKA
Kazimierz Paluszewski, dyrektor Jezioraka,
dogadał się z kibicami
Tu – na końcówce „zakola” – na meczach ligowych zasiądą szalikowcy Jezioraka. Między nimi a tunelem dla schodzących z boiska znajdzie się sektor dla rodzin z dziećmi. Czy jakaś rodzina tam zawita? Sprawdzimy to przy najbliższej okazji…