Śmiali się z niej, widząc, jak biega po okolicy z aparatem i fotografuje osoby robiące dziwne miny. Zafascynowana tym, co robi, wzbudzała zainteresowanie. Ci, którzy z niej drwili – mogą jej dzisiaj zdrościć.
Gdy weszłam do jej pokoju, od razu poczułam się jak u siebie. Odważnych kolorów wnętrza nie dało się nie zauważyć. Sympatia i uśmiech Karoliny Babskiej pozwoliły na maksymalne wyluzowanie. Największą uwagę przyciągnęły jednak fotografie …
– Wszystko zaczęło się od tego, że zachwyciły mnie zdjęcia internautów umieszczane na photoblogach – wspomina Karolina. – Emocji, które wtedy przeżywałam, nie da się opisać. Zdjęcia robiły na mnie ogromne wrażenie. Pomyślałam: skoro tak mnie to interesuje, to czemu samej nie spróbować?
APARAT ZAMIAST WAKACJI
– Wiedziałam, że z czegoś muszę zrezygnować, by móc kupić aparat – mówi młoda artystka. – Wymarzona lustrzanka cyfrowa skradła moje serce. Nie obchodziło mnie, że nigdzie nie wyjadę na wakacje. Tak bardzo chciałam fotografować… Wszystko inne przestało dla mnie istnieć. Miałam wtedy 14 lat.
Po roku Karolina ma na swoim koncie dużo zdjęć robiących wrażenie na wielu osobach. Pozostaje jednak bardzo skromna.
– Fotografem nie jestem, a i staż mam krótki, dlatego byłam niezwykle zaskoczona, gdy zajęłam pierwsze miejsce w photoblogowym konkursie pt. „Zabrane dzieciństwo” – opowiada Karolina. – Uważam, że moje zdjęcia nie stoją jeszcze na takim poziomie, by brały udział w większych konkursach.
Wiele oglądających twierdzi, że jest inaczej.
POMYSŁY W MOJEJ GŁOWIE
Karolina specjalizuje się w portretach. Pomysłowość i charakteryzacja mile zaskakują.
– Mam mnóstwo pomysłów, które rodzą się w mojej głowie – kontynuuje urocza blondynka. – Każdą osobę, którą fotografuję, staram się poznać, by ukazać, jaka ona jest. Pragnę uchwycić to, co w niej niezwykłego. Oryginalną scenerię staram się łączyć z moją wyobraźnią. Ze znajdowaniem modeli problemu nie mam żadnego, teraz to najczęściej oni znajdują mnie. Głównie to koleżanki ze szkoły, znajome lub całkiem obce mi osoby. Z wielką chęcią przyjmuję ich propozycje, gdyż dzięki każdej sesji mam możliwość rozwoju.
Dzięki temu artykułowi miałam możliwość bycia „modelką” Karoliny. Z rzeczy, którą uważałam za moją wadę, ona zrobiła atut. Profesjonalizm, życzliwość i cierpliwość, jaką się wykazała, zrobiła na mnie wrażenie. Pomysły również mile mnie zaskoczyły. Nie mogłam uwierzyć, że tak młoda osóbka wkłada w fotografię tyle pasji…
IŁAWA TO IDEALNY PLENER
– Iława jest malowniczym miastem – zachwyca się Karolina. – Idealnie nadaje się na tło do zdjęć, tak samo jak jej czarujące okolice. Inspiruje mnie do twórczości, jak też teksty piosenek, filmy, historie opisywane w książkach czy napotkani ludzie.
Na moją sesję zdjęciową zabrałam fotografkę w centrum miasta. Mały Jeziorak, ratusz, kino i pobliski las posłużyły nam jako tło do fantastycznych zdjęć. Karolinie nie przeszkadzało, że temperatura sięgała -18 stopni Celsjusza.
– Bardzo bym chciała, żeby moje życie potoczyło się tak, abym mogła robić to, co kocham – wyznaje dziewczyna. – Jestem jeszcze młoda i nie wiem, co z tego wyjdzie. Życie pisze przecież różne scenariusze. Cieszę się, że moja twórczość jest pozytywnie odbierana. Czeka mnie jeszcze dużo pracy i nauki. Na razie jestem amatorką, która po prostu stara się pokazać świat swoimi oczyma.
NATALIA ŻURALSKA
Karolina Babska – autoportret 2009
Maja Makowska to ulubiona modelka Karoliny, z którą najczęściej umawia się na sesje zdjęciowe
– Ania Deryło akceptuje wszystkie moje pomysły, jest modelką zdolną do poświęceń – mówi Karolina
Pomysł na to zdjęcie pojawił się po przeczytaniu książki „Zmierzch” – o miłości wampira do człowieka…
– Każdą osobę, którą fotografuję, staram się poznać, by ukazać, jaka ona jest. Pragnę uchwycić to, co w niej niezwykłego – wyznaje autorka
Dziennikarka „Kuriera” (autorka artykułu)
w obiektywie Karoliny