Prokuratura w Ostródzie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie adwokata ANDRZEJA KRYGIERA z Iławy, uznanego za „kłamcę lustracyjnego”, który – mimo utraty prawa do wykonywania zawodu – podejmował się obrony klientów przed sądem.
Prokuratura Rejonowa w Ostródzie prowadziła postępowanie sprawdzające na wniosek Prokuratury Okręgowej w Elblągu, która w ten sposób podjęła działania w ślad za niedawną rozprawą apelacyjną burmistrza Iławy przed Sądem Okręgowym w Elblągu.
Prokuratorzy z Ostródy mieli sprawdzić, ilu klientów oraz w ilu sprawach stawał jako adwokat Andrzej Krygier po uznaniu go za „kłamcę lustracyjnego” (w czasach PRL-u Krygier był prokuratorem w Nowym Mieście Lubawskim).
– Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających tutejsza prokuratura rejonowa uznała, że nie wyczerpane zostały znamiona przestępstwa w tej sprawie – poinformowała prokurator Elżbieta Miltyk-Chybicka.
Andrzej Krygier stracił prawo do wykonywania zawodu adwokata w chwili, gdy uprawomocnił się wyrok Sądu Lustracyjnego. Mimo utraty prawa do reprezentowania klientów w sądach, Krygier nie tylko nie został skreślony z okręgowej listy adwokatów (podówczas dziekanem okręgu był iławski kolega po fachu Andrzej Kozielski), ale nadal przyjmował zlecenia od klientów i stawał na wokandach sądowych jako adwokat.
Krygier m.in. reprezentował przez Sądem Rejonowym w Iławie burmistrza Jarosława M., który został uznany za winnego i skazano go na karę 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata za poświadczenie nieprawdy w dokumentach (fałszerstwo) i przekroczenie uprawnień (nadużycie władzy).
W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił ten wyrok, kierując sprawę do powtórzenia w pierwszej instancji, a podstawą uchylenia było naruszenie przez byłego mecenasa Andrzeja Krygiera prawa burmistrza do obrony.
Reprezentujący burmistrza Andrzej Krygier w trakcie trwania procesu w iławskim Sądzie Rejonowym został przez warszawski Sąd Lustracyjny uznany za „kłamcę lustracyjnego”. Prawomocny wyrok lustracyjny w sprawie mecenasa Krygiera pochodzi z kwietnia 2003 roku. Złożył kasację, lecz w październiku 2003 roku Sąd Najwyższy uznał ją za „oczywiście bezzasadną”, gdyż w ówczesnym stanie prawnym ustawa lustracyjna nie przewidywała dla „kłamców” możliwości składania kasacji.
Krygier nadal jednak – obok jednocześnie drugiego adwokata – reprezentował burmistrza przed sądem jeszcze podczas pięciu rozpraw. Środowisko prawnicze doskonale wiedziało o jego kłopotach, jednak nikt – ani rywale procesowi (adwokaci, prokuratorzy), ani sędziowie – nikt nie podjął w tej sprawie żadnych kroków.
(pap, jar)