Krajowy potentat mleczarski MLEKOVITA chce przejąć Spółdzielnię Mleczarską w Lubawie. Wszystko ma się rozstrzygnąć w środę 11 kwietnia na walnym zgromadzeniu „Lubawy”.
MLEKOVITA z Wysokiego Mazowieckiego wykazała się w 2006 roku zyskiem netto ponad 31 mln zł. Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Spółdzielnia Mleczarska w Lubawie przyniosła za zeszły rok ponad półtora miliona straty i nadal jest deficytowa, przynosząc około 200 tys. zł straty miesięcznie.
PRZEKONYWAŁ ICH SAM PREZES
Odbyło spotkanie rolników-udziałowców spółdzielni mleczarskiej. W spotkaniu tym uczestniczył sam Dariusz Sapiński, prezes zarządu Grupy Kapitałowej MLEKOVITA.
– Wreszcie usłyszeliśmy konkrety, a nie plotki – mówi Bogusław Solis, jeden z dostawców mleka do „Lubawy”, jeszcze do 2002 roku przewodniczący rady nadzorczej tej spółdzielni. – Prezes Sapiński rozwiał obawy rolników.
Jak mówił szef MLEKOVITY, wyższe udziały w nowej spółdzielni mają być wyrównywane dla dostawców „Lubawy” poprzez niewielkie odliczenia od zapłaty za ich mleko. Spłata ma trwać 5 lat i będzie nieodczuwalna dla rolników, gdyż za dostarczane mleko od nowego podmiotu dostaną oni i tak ponad 20% więcej!
– Zaproponowano nam 1,17 zł za litr mleka w klasie ekstra. Teraz od lubawskiej spółdzielni dostajemy 97 groszy – wylicza Solis. – Już dziś niektórzy dostawcy przechodzą od nas do olsztyńskiego Polmleku lub ICC Pasłęk, które też płacą więcej.
Słaba kondycja finansowa i niska cena skupu może na dłuższą metę grozić załamaniem się dostaw surowca do „Lubawy”.
– Mamy więc wybór: albo teraz, póki coś znaczymy, łączyć się z większym producentem, albo męczyć się dalej, upaść i sprzedać się za „czapkę śliwek” – przepowiada Marian Szkamelski, przewodniczący komisji rewizyjnej przy radzie nadzorczej spółdzielni. – Już teraz są kilkudniowe opóźnienia w płatnościach za surowiec, co kilka lat temu się nie zdarzało.
CZEMU JEST ŹLE?
Skąd tak słaba kondycja „Lubawy”? Niestety nie udało nam się skontaktować z Ludmiłą Kucharska, prezesem spółdzielni – jest w kilkudniowej, służbowej delegacji.
Zdaniem zarówno Szkamelskiego, jak i Solisa, winny jest m.in. przerost zatrudnienia.
– „Lubawa” zatrudnia teraz ponad 200 osób przy skupie dziennym 130 tysięcy litrów. MLEKOVITA przy skupie 11-krotnie większym zatrudnia tylko 900 ludzi – mówi Solis.
Prezes mazowieckiego potentata zapewnił, że po przejęciu nie będzie likwidacji zakładu produkcyjnego w Lubawie. Mało tego – skup dzienny ma się zwiększyć ze 130 do 200 tys. litrów. Być może również niektóre lubawskie produkty, które dobrze sprzedają się na rynku, nadal będą oferowane klientom pod marką „Lubawa”.
Jeśli będą zmiany, to tylko racjonalizatorskie, jak np. likwidacja zlewni w Ławicach (gm. Iława), bo i tak kolejna zlewnia jest zaraz obok w Gromotach. O tym posunięciu mówił rolnikom sam prezes MLEKOVITY, co świadczy o jego znakomitej orientacji nawet w drobnych w sprawach gospodarczych lubawskiej spółdzielni.
WALNE ZADECYDUJE
Czy MLEKOVITA przejmie „Lubawę”? Wszystko ma się wyjaśnić w środę 11 kwietnia na walnym zgromadzeniu udziałowców spółdzielni. Delegaci spółdzielców zjadą do lokalu „Tropicana” w Rożentalu. „Kurier Iławski” też tam będzie. Obecny ma być także prezes Sapiński.
– Zależy mu na przejęciu właśnie „Lubawy”, bo w stosunkowo dużym promieniu od niej nie ma konkurencji, więc to bardzo dobry rynek surowca – komentuje Szkamelski.
Głosowanie nad oddaniem spółdzielni MLEKOVICIE ma być jawne i imienne. By doszło do przejęcia mleczarni, musi propozycję poprzeć 2/3 delegatów, czyli 47 spośród 70 osób. Nieoficjalnie wiadomo, że wśród delegatów jest 50 zwolenników przejęcia „Lubawy” przez MLEKOVITĘ.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI