Dwa sprzeczne i ostateczne wyroki w tej samej sprawie – tak może zdarzyć się tylko w Polsce! Z takim paradoksem spotkały się władze Susza przy okazji wyboru wykonawcy hali sportowej. Teraz hala rośnie wbrew woli Sądu Okręgowego w Elblągu, ale za akceptacją Urzędu Zamówień Publicznych.
Spory między firmami startującymi w przetargu na wykonanie hali trwały długo i władze Susza wolą już zapłacić odszkodowanie niż zaczynać całą procedurę od nowa.
Przypomnijmy. W ubiegłym roku gmina Susz ogłosiła przetarg na budowę Centrum Sportu i Rekreacji. Oferty złożyły trzy firmy: IPB Iława, EKOBUD Ostróda oraz MITEX Warszawa. Pod koniec 2005 roku komisja przetargowa wybrała ofertę IPB, która okazała się najtańszą (buduje za 7,5 mln zł).
JEDEN SKARŻY DRUGIEGO
Decyzja komisji nie spodobała się firmie EKOBUD, która wniosła protest, uznając, że oferta IPB nie spełnia wszystkich wymogów zawartych w specyfikacji. Gmina uwzględniła skargę EKOBUD-u i uczyniła tę firmę wykonawcą.
Wtedy zbulwersowało się IPB. Iławskie przedsiębiorstwo napisało skargę prosto do Urzędu Zamówień Publicznych (UZP). Wyrok zespołu arbitrów w Warszawie uwzględnił to odwołanie i nakazał powtórzyć ocenę ofert.
Gmina powtórzyła więc czynności przetargowe i wybrała ofertę IPB, która, w ocenie arbitrów UZP, jest w porządku, a przy tym najtańsza.
EKOBUD najpierw wniósł odwołanie do zamawiającego, a następnie także do UZP. Zespół arbitrów oddalił skargę, uznając ją za bezzasadną, dlatego w marcu tego roku ostródzka firma złożyła skargę na wyrok zespołu arbitrów UZP do Sądu Okręgowego w Elblągu.
NIEWYKONALNY WYROK SĄDU
Sąd w Elblągu w 7 maja nakazał gminie Susz powtórzenie czynności wyboru oferty, a przy tym… obarczył ją kosztami sądowymi w wysokości 7 tys. zł!
Na podstawie uzyskanego wyroku ostródzka firma zażądała od gminy unieważnienia umowy z IPB oraz powtórzenia procedury przetargowej.
Umowa, jaką gmina zawarła z IPB, mówi, że w przypadku rozwiązania należy się firmie odszkodowanie w wysokości 10% wartości inwestycji oraz także zwrot kosztów za to, co zostało już zrobione.
– W ocenie gminy obecny stan faktyczny i prawny nie daje jednoznacznych podstaw do spełnienia żądań firmy z Ostródy – powiedział nam Marek Gregorczyk, zastępca burmistrza Susza. – Umowę z IPB gmina zawarła jeszcze przed wyrokiem sądu, działając przy tym zgodnie z przepisami prawa. Co więcej, po otrzymaniu ostatecznego wyroku zespołu arbitrów gmina była zobligowana do zawarcia umowy z IPB. Potwierdza to nawet orzecznictwo Sądu Najwyższego. W tej sytuacji wykonanie wyroku sądu i powtórzenie czynności, podczas gdy hala się buduje, mija się z celem. Konsultowaliśmy się z prawnikami. Jedni mówią, że gmina będzie musiała zwrócić ostródzkiej firmie koszty związane z przygotowaniem oferty, a inni, że wypłacić odszkodowanie.
MAGDA MAJEWSKA