Dożywocie dla Jana R. oraz więzienie dla jego kompanów – to finał długiej rozprawy sądowej przeciwko tzw. gangowi „Kulawego” z Kisielic. Skazani zapowiadają odwołanie się od wyroku.
Przypomnijmy. Janowi R. z Kisielic oraz elblążanom: Marcinowi K., Radosławowi H. i Marcinowi G. postawiono m.in. zarzut podwójnego zabójstwa szczecińskich biznesmenów Jerzego O. i Stanisława B. Ich ciał, mimo poszukiwań zakrojonych na wielką skalę, m.in. w groblach na posiadłości R. w Goryniu pod Kisielicami, nigdy nie odnaleziono. Do zbrodni miało dojść w maju 2003 roku, gdy przyjechali do Jana R. w sprawie rozliczeń finansowych. Wówczas ślad po nich zaginął.
Przed pięcioma laty obok tej czwórki, na ławie oskarżonych zasiedli m.in. Elżbieta L.-R., żona Jana oraz jego kuzyn Zbigniew R.. Zarzuty postawiono także ósemce innych osób z najbliższego otoczenia Kulawego. Prokurator zarzucił im m.in. udział w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, wyłudzanie odszkodowań za fikcyjne stłuczki oraz przemyt papierosów i alkoholu.
– Wyrok będzie na pewno skazujący. Ja już podczas sprawy składałem wnioski, żeby sąd zakończył tę farsę, bo skazano nas dawno temu – mówił dzień przed jego ogłoszeniem Zbigniew R., jeden z oskarżonych.
31 października zgodnie z przewidywaniami kuzyna Kulawego, sąd uznał wszystkich oskarżonych winnymi. Na sali oprócz niepełnosprawnego Jana R. stawił się jedynie tymczasowo aresztowany Radosław H. oraz Elżbieta L.-R.
– Każda z tych osób miała po kilkanaście zarzutów, część z nich zmodyfikowano – informuje Dorota Zientara, rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu. – Wyrok liczy 99 stron.
Jana R. skazano na dożywocie, pozostałych trzech oskarżonych m.in. o podwójne zabójstwo (Marcin K., Radosław H. i Marcin G.) skazano na 15 lat więzienia. H. i R. dostali areszt na 6 miesięcy, reszta – na 3. Przypomnijmy, że prokurator dla całej czwórki żądał dożywocia, zaś dla żony Kulawego 15 lat, a jego kuzyna – 12.
– Dla tych dwóch osób zasądzono odpowiednio 9 i 8 lat więzienia – dodaje Zientara.
Wyroki nie są prawomocne. Główni oskarżeni z pewnością w ciągu tygodnia złożą wniosek o uzasadnienie, by odwołać się od wyroku.
– Według naszych obrońców uzasadnienie może być wydane nawet dopiero w lutym – mówi skazana żona Jana R. – Sąd nie oparł się na dowodach, a na zeznaniach niektórych świadków. Wielu, którzy najpierw zeznawali przeciwko nam, potem swoich słów przed sądem nie potwierdzili.
JUSTYNA JASKÓLSKA
zdjęcie: PAP
Dożywocie dla Jana R.
Taki wyrok (nieprawomocny) zapadł
po aż 5-lenim procesie sądowym