– Widać światełko w tunelu, może jeszcze nie zielone, ale żółte – mówi ELŻBIETA GELERT, od tygodnia p.o. dyrektora szpitala powiatowego w Iławie. Jednak lekarze nadal stawiają warunki.
Szefowa iławskiej lecznicy spotkała się wczoraj z lekarzami w sprawie ich powrotu do pracy. Środowe rozmowy to skutek poniedziałkowej decyzji protestujących lekarzy, którzy niespodziewanie zadeklarowali, że chcą wrócić do pracy.
Jak już kilka razy pisaliśmy, od 1 maja z pracy odeszło 33 medyków, którzy domagali się odwołania poprzedniej dyrektorki Wiesławy Jastrząb. I choć zarząd powiatu iławskiego, któremu podlega szpital, w ubiegły piątek przyjął uchwałę o zamiarze odwołania Jastrząb (odwołać jej nie mógł, bo leży chora w szpitalu), protestującym lekarzom to nie wystarczyło. Ich zdaniem „zamiar odwołania” to za mało, chcieli, by zarząd zdecydował o jej zwolnieniu. Ponieważ tak się nie stało, do pracy nie wrócili, a w efekcie trzeba było ewakuować ośmiu pacjentów oddziału wewnętrznego.
W końcu lekarze zmienili zdanie, choć postawili warunek zatrudnienia wszystkich osób, które deklarują chęć powrotu na co najmniej takich zasadach, jakie obowiązywały ich w dniu złożenia wypowiedzeń, i zagwarantowania zatrudnienia do końca roku.
– Rozmowa była dość ogólna, ale przebiegała w przyjaznej atmosferze – komentuje środowe spotkanie Dagmara Omieczyńska-Nastaj, przewodnicząca związku zawodowego lekarzy w szpitalu. – Liczymy, że uda się nam dojść do porozumienia.
Mówi Elżbieta Gelert: – Myślę, że jest duża szansa na sukces naszych rozmów. Widzę wolę ze strony lekarzy, więc wygląda na to, że wszystko dobrze się skończy. Na razie jednak nie można mówić o pełnym sukcesie. Rozmowy powinny się skończyć w przyszłym tygodniu.
Przypomnijmy, że w poniedziałek wojewoda zawiesił działalność szpitalnego oddziału chorób wewnętrznych. Zawieszenie trzeciego już oddziału, po zamkniętej tydzień temu neurologii i pediatrii, ma potrwać do 30 czerwca.
Z wnioskiem o czasowe zamknięcie interny wystąpiła w piątek Elżbieta Gelert, która od tygodnia pełni obowiązki dyrektora iławskiego szpitala. Powód zamknięcia był taki sam, jak w przypadku dwóch poprzednich oddziałów: nie było lekarzy do pełnienia dyżurów.
PRZEMYSŁAW PRAIS
„Gazeta Wyborcza Olsztyn”
Elżbieta Gelert (w środku) w otoczeniu pielęgniarek