Sanepid znów podejrzewa obecność bakterii z grupy coli (pochodzenia kałowego) w wodzie pitnej w Iławie! Nadal więc zaleca iławianom bezwzględne gotowanie wody z kranu przed spożyciem.
W czwartek 6 października sanepid zezwolił Iławskim Wodociągom na zaprzestanie chlorowania wody, ale pod warunkiem intensywnego płukania sieci.
Jednak już we wtorek, 11 października, Juliusz Bittel, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Iławie, powiedział „Kurierowi”: – Znów obserwujemy w wodzie nawrót ogólnej liczby bakterii, w tym również pojawiły się groźne bakterie z grupy coli.
Z uwagi na ponowne zaostrzenie problemu, od środy 12 października próbki wody będą pobierane codziennie, co wydatnie powiększy rachunek kosztów całej operacji.
– Badania są bardzo drogie i musimy obciążyć spółkę Iławskie Wodociągi – dodaje Bittel. – Jeśli kierownictwo spółki w dalszym ciągu będzie się uchylało od współpracy z nami, to zawiadomimy prokuraturę.
Owe „uchylanie się od współpracy” to, zdaniem sanepidu, samowolne zaprzestanie przez wodociągi we wrześniu (na prawie dwie doby) chlorowania wody, pomimo przekroczenia norm co do ilości bakterii.
Prezes wodociągów Andrzej Kolasiński we wtorek był dla nas w siedzibie spółki nieuchwytny.
Sanepid nadal zaleca iławianom bezwzględne gotowanie wody z kranu przed spożyciem. (jar, saf, klei)