W domu w Lubawie policja znalazła w zamrażalniku lodówki trzy martwe noworodki płci męskiej. Zatrzymano małżeństwo Lucynę i Janusza D. (oboje po 41 l.). Jeszcze w piątek kobieta była w ciąży. Dziecko urodziła w łazience, a po weekendzie jak gdyby nigdy nic poszła do pracy.
Policjanci weszli do jednego z domów w Lubawie we wtorek przed południem po anonimowym telefonie, że 41-letnia Lucyna D. mogła sprzedać swoje nowo narodzone dziecko. W zamrażalniku lodówki w kuchni funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia...
– Podczas przeszukania domu znaleźli w zamrażalniku ciała trzech niemowląt płci męskiej – mówi Anna Fic, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
To sama matka miała wskazać, gdzie znajduje się ciało dziecka. Po otwarciu szuflad zamrażalnika okazało się, że są tam zwłoki aż trojga noworodków!
Na miejsce wysłano policyjną grupę dochodzeniowo-śledczą, ekspertów z laboratorium kryminalistyki, biegłego zakresu medycyny sądowej oraz prokuratora.
– Zabezpieczono ślady oraz przesłuchano świadków – dodaje Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji.
MAŁŻEŃSTWO W ARESZCIE
W tej sprawie zatrzymano Lucynę D. oraz jej męża Janusza. Oboje byli przesłuchiwani we wtorek wieczorem. W dniu ukazania się „Kuriera” mają zapaść decyzje o postawieniu małżonkom zarzutów zabójstwa trojga dzieci. Jeżeli do tego dojdzie, 41-latkom będzie groziło nawet dożywocie.
– Będziemy wyjaśniać, czy znalezione dzieci urodziły się żywe i zdrowe oraz co było przyczyną ich śmierci – informuje Fic i dodaje, że do zabójstw mogło dojść nawet na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Policja potwierdziła, że Lucyna D. była w ciąży w 2008 roku.
Ciała noworodków trafiły do iławskiego prosektorium. Były mocno zamrożone.
MAJĄ ŻYWE DZIECI
Małżeństwo D. nie było wcześniej karane ani objęte pomocą socjalną. W tej rodzinie policja nie prowadziła także żadnego postępowania o znęcanie się. Oboje mają dobrą opinię wśród sąsiadów i znajomych. Pracowali w lubawskim Sweedwoodzie – Lucyna w dziale pakowni, jej mąż jako mistrz produkcji.
W pracy kobieta miała pseudonim „wątróbka”, ponieważ będąc w ciąży mówiła wszystkim, że jej duży brzuch spowodowany jest chorobą wątroby. Jej znajomi twierdzą, że jeszcze w piątek, gdy przyszła do pracy na drugą zmianę, była w ciąży. W poniedziałek już brzucha nie miała. W pracy była także w dniu zatrzymania w ostatni wtorek.
Co ciekawe, małżeństwo ma czworo żywych dzieci. Najmłodsze ma 6 lat, pozostałe – 15, 19 i 22. W domu mieszkają także ich dziadkowie, ale nie wiadomo na razie, czy wiedzieli o makabrycznych praktykach rodziców.
– W środę cała rodzina ma zostać objęta pomocą psychologa – poinformował wtorek oficer prasowy iławskiej policji. Obecnie dzieci są pod opieką najbliższych.
Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. We wtorek do późnego wieczora przed domem D. było wielu gapiów oraz ogólnopolskie media.
Do tematu wrócimy.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
zdjęcia: Marian Żuchowski
Ciała noworodków zostały zabrane
przez firmę pogrzebową do prosektorium w Iławie.
Posesja, na której dokonano makabrycznego odkrycia,
została zabezpieczona przez policję