Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Więcej...

INFORMACJE

2005-02-23

Na gruzach III RP iławskiej


Zygmunt Wyszyński: Czekam, aż drgnie spławik

Cholerny PRL... W Poznaniu, Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Szczecinie, Radomiu, Katowicach, Lubiniu – ginęli ludzie. Ginęli na czyjś wyraźny rozkaz. Do dziś nie ma winnych. Gnidy ogarnęła totalna amnezja. A przecież wojsko nie mogło wyjść z koszar bez rozkazu. A rozkazy wydawali konkretni ludzie.

Jaruzelski, Kiszczak, Siwicki cały czas spokojnie pobierają generalskie emeryturki po 6, a nawet 8 tys. złotych i wysoko, zadziornie noszą głowy. A na czerwonych sztandarach nadal jest robotnicza krew. Rozlana na rozkaz bandytów, którzy – korzystając z wcześniej tak zażarcie zwalczanej przez siebie Wolności Słowa – uparcie wmawiają nam dzisiaj, że podejmowali „dla dobra Ojczyzny bardzo trudne decyzje”.

Dziś ich spadkobiercy nie mordują, ale totalnie rozkradają nasz kraj. Miller, Kwaśniewski czy Oleksy już wtedy byli znanymi działaczami PZPR. Ale wtedy „zaledwie” terroryzowali własny naród (na pewno własny?). A dziś go unicestwiają. Z okrzykami „wolności, tolerancji i demokracji” na gębach.

Zresztą co tam będę sięgać daleko. Spójrzmy na własne podwórko, jak niedawno zachował się ZBAWCA IŁAWY Jarosław Maśkiewicz przed kamerami telewizji. Blamaż na cały kraj. No i znów Iława jest na ustach. Chciałoby się zawołać: brawo, panie misjonarzu!

Po dwóch latach udawania, na półmetku kadencji, wypadałoby wreszcie rozliczyć się ze swoich poczynań. Wiemy już jakiej „sławy” miastu Iławie dostarczyli burmistrz Jarosław Maśkiewicz i jego zastępca Benedykt Dutka. A może nadszedł czas, by i panowie radni raczyli poinformować wyborców o swoich osiągnięciach?

Radny Marek Polański spotyka się z wyborcami w wyższej szkole. Wiem, że radny Andrzej Pankowski również jest w kontakcie ze swoimi wyborcami. A pozostali, panowie radni, co? Ani nie słyszałem, ani nie czytałem. Czyli co? Od sesji do sesji – i urlop? Wziąć dietę i w nogi? Radny i ostatni pretorianin burmistrza, Stanisław Żygadło, przynajmniej dla swoich sąsiadów z bloku (i dla siebie) postarał się o wybudowanie ulicy.

Pozwolę sobie zapytać: w ilu okręgach wyborczych znajdują się boiska sportowe? Burmistrze Maśkiewicz obiecał je wybudować „przy każdej szkole i osiedlu”. No i co? Ile było interpelacji radnych w tej konkretnej sprawie?

Do wyborów jeszcze daleko? To prawda, lecz pseudo-lewicowe pszczoły już starają się o ul dla siebie. Jak zwykle trąbią, że to nie będzie partia, ale ugrupowanie podobnie jak to swego czasu ogłaszał SLD. Ich zadaniem będzie „dbanie o ludzi biednych i bezrobotnych”. Skąd my to znamy... Ot choćby z Iławy: „Zarób w Iławie i wydaj w Iławie”. No, niektórzy zarabiają w Iławie nawet na śmierdzących delegacjach.

Ważne jest zajęcie już zawczasu odpowiedniej pozycji w hierarchii ula, aby potem czerpać z tego określone profity. W ulu potrzebne są trutnie, więc też się znajdą. Będzie kogo weryfikować, rozliczać, lustrować, wyrzucać. Partia „służąca najsłabszym”, podobnie jak to już wielokrotnie uczyniła PZPR, weźmie szybki prysznic i będzie gotowa dalej „służyć”. Tfuuu… Ciśnie się porównanie z pewną profesją spod latarni lub przy drodze.

Mamy 700-lecie założenia Iławy. Ale jest i inna bardzo ważna rocznica: 60 lat od znalezienia się niemieckiej Iławy (Deutsche Eylau) w granicach państwa polskiego, a także 60 lat od barbarzyńskiego zniszczenia tego pięknego miasta przez „wyzwolicielską” Armię Czerwoną. Do dziś historycy sprzeczają się czy było to zniszczenie na rozkaz, czy też bezmyślne działanie pijanej dziczy azjatyckiej. Uważam, że było to działanie na rozkaz, ponieważ pozostały niezniszczone Lubawa, Nowe Miasto, Brodnica i inne miasta, leżące tuż przy granicy Prus.

Wiadomo było po Konferencji Jałtańskiej, że Polska otrzyma nabytki terytorialne na północy i zachodzie (w zamian za utracone tereny wschodnie). Logicznie rzecz biorąc, wychodzi tu cała perfidia Stalina. Owszem, Polacy dostaniecie coś, ale wyłącznie gruzy i zgliszcza. Wszystko co ma jakąkolwiek wartość, stanowi zdobycz wojenną. Że co, że sojusznicy? Że służalczy PKWN? E tam! „W palityce i targowli niet sientymietow”. Ciężkie pieniądze, które poszły na odbudowę Iławy, można było przeznaczyć na inne cele.

Dzieła wielkiej odbudowy dokonało kosztem wielkich wyrzeczeń SPOŁECZEŃSTWO, a nie kierownictwo komuchów, którzy – jak no tylko mogli – przypisywali wszystko swojej chorej, totalitarnej doktrynie. Oczywiście, że wśród nawet komuchów byli ludzie uczciwi i czystych rąk. Ludzie, którzy nie umieli pod osłoną nocy zamieniać tabliczek z nazwami ulic tylko po to, by zachachmęcić publiczne pieniądze (200 tys. drogą nie chodzi...). No, ale stało się jak się stało. Dziś mamy znowu piękną i naszą, podkreślam, NASZĄ Iławę. No i pięknie by się w tej Iławie żyło, gdyby nie ten kabaret pomiędzy najwyższym gabinetem ratusza, a pokojami prokuratorów i salami sądów...

Ten, kto nie idzie do przodu ten się cofa. Kto nic nie robi dla rozwoju miasta, ten go niszczy. Trudno tego, co się dzieje w iławskim ratuszu, nie nazwać kabaretem. Rezygnację Benedykta Dudki z funkcji zastępcy burmistrza można określić krótko: lepiej późno niż wcale. Wywołało to cały szereg zabawnych, a czasem groteskowych sytuacji. Rozpoczęła się łapanka na zmiennika. Było z góry wiadomo, że nikt rozsądny z powodów oczywistych nie przyjmie oferty od takiego człowieka, jakim jest Jarosław M.

Ciekawe czemu Maśkiewicz nie zaproponował zastępstwa swemu najwierniejszemu z wiernych – radnemu Żygadło? (ostatnio stał się jakoś mało widoczny). Posturę to ma raczej niezbyt okazałą, ale bywało, że był bardziej widoczny, a raczej hałaśliwy.

Na nieformalnym spotkaniu z radnymi burmistrz usłyszał od swego super-kolegi Jerzego Humięckiego kilka cierpkich uwag oraz propozycję raczej nie do odrzucenia, że czas najwyższy zastanowić się nad swoim postępowaniem i podjąć męską decyzję (w ustach Humięckiego zabrzmiało to niesamowicie). Burmistrz owszem, decyzję podjął, ale – w swoim stylu – kompletnie bzdurną. Zwolnił kierownika Wydziału Integracji Europejskiej Włodzimierza Ptasznika. Człowieka wykształconego, poukładanego, z doświadczeniem, znającego obce języki, który nawiązał już w Europie stosunki, poznał wiele spraw.

Noooo, to teraz fundusze europejskie popłyną do Iławy „szerokim” strumieniem, podobnie jak to było w 2004 roku, kiedy dzięki Maśkiewiczowi miasto Iława otrzymało zaledwie obietnicę „aż” 20 tys. zł (słownie: dwudziestu tysięcy złotych). Olbrzymia suma! Budżet miasta aż spuchnie od tego przybytku! Zaśpiewajmy więc donośnym chórem naszemu mesjaszowi: „Chwała ci Zbawicielu Iławy!”.

Ale... czy to ważne?...

Ważne, że do kieszeni kasa leci. A miasto można zniszczyć nie tylko czołgami, ale nawet pierdzeniem w stołek.

Zygmunt Wyszyński

  2005-02-23  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106787411



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.