Ma 81 lat, gra na trąbce, akordeonie i lubi majsterkować. Mowa o Henryku Mierzyńskim z Susza, który pokazuje nam swoje zdjęcia sprzed sześćdziesięciu lat.
O Henryku Mierzyńskim (81 lat) pochodzącym z Jakubkowa (gm. Grodziczno), a mieszkającym w Suszu Kurier pisał siedem lat temu. Wtedy opowiadał nam, jak sam zbudował ciągnik, którego maska była zrobiona z westfalki, skrzynia biegów pochodziła od ciężarówki, a sprzęgło od żuka. Pojazd nie byle jaki, bo sprawdziliśmy i działa do dziś, czyli już... 40 lat!
Po latach postanowiliśmy zobaczyć, co słychać u pana Henryka. Nie zrezygnował z majsterkowania. Przyłapaliśmy go w szopce, gdzie robił z brzozy eksponaty dla dzieci do szkoły, bo jego córka jest nauczycielką.
– Bezpłatnie i bezinteresownie to robię – zaznaczył.
Tym razem pan Henryk pokazał nam stare zdjęcia. Na jednym z nich stoi w wojskowym mundurze przed koszarami w Gliwicach. Miał wówczas 20 lat. Dziś zrobiliśmy mu podobne zdjęcie, tyle że w Suszu i po upływie 60 lat.
81-latek należał także do SP, czyli Powszechnej Organizacji „Służba Polsce”, której brygady pracowały m.in. przy odbudowie Warszawy.
– To było jeszcze przed wojskiem – opowiada Mierzyński. – Budowaliśmy wtedy szkołę i przedszkole na Mokotowie. Wtedy Warszawa była zupełnie pusta. Potem służyłem w wojsku. Byłem elektrykiem.
Żonę Genowefę poznał po powrocie z wojska w 1958 roku i wtedy też wzięli ślub.
– Wówczas zacząłem pracować jako elektryk na kolei w Iławie, a potem przy naprawie lokomotyw – wspomina pan Henryk.
Mierzyński nie tylko jest dobrym majsterkowiczem, ale i muzykiem. Grał kiedyś na trąbce w orkiestrze dętej. Na zdjęciach z wojska często trzyma harmonię. Umie też grać na klarnecie.
– Nie wystarczy umieć grać na instrumentach, trzeba też dużo trenować! – poucza 81-latek.
Mieliśmy zaszczyt wysłuchać minikoncertu w wykonaniu pana Henryka. Zagrał nam „Barkę” na trąbce oraz znane utwory na akordeonie, m.in. „Kaczuchy”, „Szła dzieweczka do laseczka”, „Comme Ci, Comme Ca”, „W zielonym gaju” i „Tango Milonga”.
Po koncercie pan Henryk zabrał nas do garażu, by pokazać nietuzinkowy ciągnik, zbudowany 40 lat temu. Stoi on w garażu razem z fiatem 126p, zwanym popularnie jako „maluch”.
NATALIA ŻURALSKA
Henryk Mierzyński (81 lat) z Susza
pokazuje nam stare zdjęcia
Po sześćdziesięciu latach pan Henryk
znów stoi z bronią przed koszarami, tym razem w Suszu.
Tam też jest jego mieszkanie
Samoróbka, czyli słynny ciągnik
zbudowany przez pana Henryka 40 lat temu.
Działa do dziś – sprawdziliśmy