Do kwietnia ordynaturę na oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala w Iławie sprawował Krzysztof Walentynowicz. Gdy zrezygnował, jego miejsce na 3 miesiące zajął zastępca Przemysław Ramel. Od 12 lipca funkcję ordynatora pełni Danuta Barwińska i będzie ją obejmować prawdopodobnie do połowy października. Nowa szefowa oddziału martwi się zbyt małą liczbą lekarzy.
JUSTYNA JASKÓLSKA: – Jak to się stało, że została pani ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego?
DANUTA BARWIŃSKA: – Pani dyrektor powierzyła mi obowiązki ordynatora na 3 miesiące, czyli do 11 października.
– Czy przewiduje pani swój start w ewentualnym konkursie?
– Nie przewiduję takiej możliwości.
– Czy wcześniej ogłaszano konkurs na to stanowisko?
– Tak, ale nikt się nie zgłosił.
– Dlaczego, jak pani myśli?
– Składa się na to wiele przyczyn. Duże znaczenie ma zapewne aspekt finansowy, ale nie tylko. Sądzę, że przede wszystkim braki kadrowe, a co za tym idzie, duża odpowiedzialność.
– Kto od października kierował będzie oddziałem?
– Z tym pytaniem proszę się zwrócić do dyrekcji.
– Jako szef oddziału planuje pani jakieś zmiany?
– To tylko trzy miesiące, więc wprowadzanie jakichkolwiek zmian byłoby trudne. Moim zadaniem jest prowadzić ten oddział tak, żeby dobrze funkcjonował, a personel wywiązywał się z powierzonych zadań. Staram się ze swoich obowiązków wywiązywać najlepiej, jak potrafię. Mamy zdecydowanie za mało pracowników, za mało lekarzy. Obecnie na stały etat pracuje ich czterech, na kontrakcie jest dwóch. To zdecydowanie za mało.
– A jakie pani zdaniem jest zapotrzebowanie, by optymalnie oddział funkcjonował?
– Według mnie powinno być jeszcze dwóch lekarzy na etacie. Wielu czynności nie da się wykonać samodzielnie. Są: operacje, zabiegi, porody, konsultacje, badania. Szczególnie ciężko jest w okresie urlopowym. Zdecydowanie powinny być cztery osoby w ciągu dnia i jedna na dyżurze.
– Dyrektor Iwona Orkiszewska szuka nowych lekarzy. Na stronie internetowej wisi ogłoszenie o naborze na medyków m.in. o specjalności ginekolog-położnik. Może sytuacja jednak ulegnie poprawie, gdy się ktoś zgłosi?
– Niestety nikt się nie zgłasza. I jest to duży problem.
– Proszę opowiedzieć o swojej drodze zawodowej.
– Jestem rodowitą iławianką, a więc szkołę podstawową i średnią tu kończyłam. Po studiach medycznych w Gdańsku wróciłam do Iławy i od początku moja droga zawodowa związana jest z iławskim szpitalem.
Danuta Barwińska została w lipcu nową szefową
oddziału ginekologiczno-położniczego
szpitala w Iławie