Felieton żartobliwy Leszka Olszewskiego
W iławskim ratuszu odbyło się spotkanie burmistrza Iławy z przedstawicielami spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, a także wodociągów, energetyka i gazowni – na temat obniżenia, niekiedy dość znacznego, opłat za „życie”.
Jak pamiętamy, kandydat na burmistrza obiecał obniżki podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej do samorządu, czym powalił rywali na kolana, a mieszkańców porwał za sobą i natchnął szalonym optymizmem.
Teraz dał gromki rozkaz: spółdzielnia „Praca” ma obniżyć cenę metra kwadratowego nowo oddawanych mieszkań nawet o 500 złotych. Wodociągi obniżą ceny za metr sześcienny wody zimnej o 25%, a ciepłej – nawet o 40%. Energetyk i gazownia także muszą skończyć ze zdzierstwem. Nawet telefony stacjonarne mają być bezpłatne (szkoda, że tylko na terenie Iławy...).
Być może to nie koniec dobrych wiadomości dla mieszkańców Iławy. Burmistrz zamierza postarać się, aby za 4 lata obniżyć ceny biletów do kina oraz nabiału w sklepach – w czym mają mu pomóc świetne „stosunki” z kierownikami okolicznych zlewni mleka.
Niestety! W związku z licznymi formalnościami, proponowane udogodnienia prawdopodobnie nie wejdą w życie przed początkiem następnej kadencji. Wszystkiemu jest winna Prokuratura Rejonowa w Iławie, ponieważ nie pozwala – niewdzięcznica jedna! – naszemu burmistrzowi spokojnie „działać”, rozwijać interes.
W dniu sporządzania niniejszej notatki (wtorek 1 kwietnia) nie wiadomo było jeszcze, kto zostanie oddelegowany z ratusza do przeprowadzenia ostatecznych negocjacji w sprawie utworzenia sieci darmowych jadłodajni, a także osiedlowych domów sex-rozrywki w cenie „połączeń” zaledwie lokalnych.
Nareszcie będzie tak, że aby doznać bezpłatnego orgazmu, wystarczy wykręcić 0-800...
LESZEK OLSZEWSKI