W iławskim szpitalu ochraniacze na obuwie, sprzedawane niegdyś w automatach i kiosku, nie obowiązują już od roku. Ich nakładanie jest konieczne jedynie na oddziale ginekologii i położnictwa.
Dyrektor iławskiego szpitala Elżbieta Gelert mówi, że automaty z ochraniaczami na obuwie zostały zlikwidowane jeszcze przed jej przyjściem do tej placówki. Także przynamniej od tego czasu nie obowiązuje tu nakaz noszenia ochraniaczy przez osoby odwiedzające pacjentów.
– Już jakiś czas temu Centrum Monitorowania Jakości Przy Ministerstwie Zdrowia stwierdziło, że te ochraniacze nie spełniają swojej roli – mówi dyrektor. – Po wielokrotnym użyciu stają się zbiorowiskiem bakterii, które odwiedzający przenoszą ze szpitali do swoich domów.
Jedynie na oddziale położniczym i ginekologicznym nadal wymaga się używania takich ochraniaczy. Jednak automat wydający w szpitalu ochraniacze (po 1 zł) i fartuchy jednorazowego użytku (po 5 zł) jest chwilowo nieczynny.
– Odzież ochronną wydają tymczasowo pielęgniarki z oddziału – informuje dyrektor.
Gelert dodaje, że od jesieni zeszłego roku w wejściu do szpitala funkcjonuje specjalna wycieraczka, która bardzo skutecznie wyciera obuwie wchodzących z zewnątrz.
– Ma ona specjalne atesty – mówi dyrektor. – Co dwa tygodnie wynajęta firma oczyszcza ją z nagromadzonych zabrudzeń
JUSTYNA JASKÓLSKA
Ochraniacze na obuwie (oraz fartuchy) obowiązują w iławskim szpitalu jedynie na oddziale ginekologiczno-położniczym