Do ostrej wymiany zdań doszło pomiędzy radnymi – Andrzejem Pankowskim oraz Ewą Jackowską – podczas sesji Rady Miejskiej w Iławie. Nie skończyło się tylko na emocjonalnych docinkch słownych. Poszło o co?
Smaczku dodaje fakt, że obydwoje radni są, a przynajmniej byli w nieformalnym klubie popierającym burmistrza Adama Żylińskiego. Jednak sielanka przeszła już do historii.
– Władze miasta zadecydowały, że przejścia dla pieszych zostaną doświetlone – zaczął Andrzej Pankowski. – Po wspólnym posiedzeniu komisji działających przy radzie dowiedziałem się, że radna Ewa Jackowska rozpowiada, że inwestycja zostanie zrealizowana dzięki niej. Przypisała sobie również zasługi, chwaląc się tym na portalu społecznościowym w internecie.
BYŁ PIERWSZY
Pankowski postanowił pokazać fakty.
– Dość podbierania czyichś zasług – oburzał się. – Radna zgłosiła ustnie w maju 2016 roku, by doświetlić przejścia dla pieszych. Radny Robert Kowalewski o tę sprawę wnioskował już w październiku 2015 roku. Ja składałem pisemną interpelację w tej sprawie w kwietniu 2015 roku.
Radny powiedział, że nie zależy mu na rozgłosie.
– Nie chcę jednak, by radna Jackowska przypisywała sobie czyjeś osiągnięcia – zaznaczył Pankowski. – Pierwszą osobą, która w ogóle w Iławie poruszyła temat doświetlenia przejść dla pieszych, był instruktor nauki jazdy Witold Topka.
WSPÓLNY SUKCES
Radna Jackowska nie puściła płazem tej wypowiedzi.
– W ubiegłym roku razem z radnym Kowalewskim składaliśmy interpelację w sprawie doświetlenia przejść dla pieszych – przypomniała. – Było to po wypadkach z udziałem dzieci. Na portalu społecznościowym napisałam, że to wspólny sukces mój i radnego Kowalewskiego. Radzę to sprawdzić.
Tu radny Pankowski znów się wtrącił.
– Proszę nie używać słów, że złożyła pani interpelację – obruszył się. – W statucie rady jest jasno napisane, czym jest interpelacja i w jakiej formie się ją składa. Ustne to są zapytania, a nie interpelacje.
Pankowski poprosił więc radcę prawnego Jadwigę Drzystek, by wyjaśniła, czym jest interpelacja.
– Statut miejskiej rady mówi, że interpelację składa się w formie pisemnej – wyjaśniła. – Odpowiedź na nią może być ustna lub pisemna.
PUBLICZNE PRZEPROSINY
Pod koniec sesji Pankowski odwołał się jeszcze do jednej wypowiedzi Jackowskiej.
– Niech państwo nie myślą, że się radnej uczepiłem – zastrzegł. – Na wspólnym posiedzeniu komisji omawialiśmy temat wyposażenia szkół i przedszkoli. Wówczas dostaliśmy informację, że podjazdy dla wózków w Przedszkolu nr 2 Integracyjnym w Iławie zostały naprawione. Radna Jackowska powiedziała, że dyrektor przedszkola Katarzyna Zbrzeska, przedkładając nam taką informację, okłamała nas. Chcę, żebyśmy ważyli swoje słowa. Byłem po posiedzeniu komisji w przedszkolu i sprawdziłem, że owe podjazdy zostały naprawione. Wstydzę się, że radna, zamiast podziękować pani dyrektor, to ją oczernia. Namawiam, by przeprosiła dyrekcję za swoje słowa, bo z pewnością wpłynie to na relacje między radą a przedszkolem.
Radna Jackowska przeprosiła.
– Faktycznie podjazdy zostały wykonane, ale kosztem okien – broniła się radna. – Chciałabym publicznie przeprosić dyrektor za moje słowa.
Po tej dyskusji wiceprzewodnicząca rady Anna Zakrzewska poprosiła, by wszyscy przypomnieli sobie kodeks etyki radnego, zaś radny Grzegorz Przytuła zaproponował wręcz, by przy radzie powstała... komisja etyki.
NATALIA ŻURALSKA
Radny Andrzej Pankowski
oburzył się, że
radna Ewa Jackowska
przypisuje sobie
nie swoje zasługi
Radna Ewa Jackowska
broniła się, że mówiła
o wspólnym sukcesie
– swoim i radnego
Roberta Kowalewskiego