Prawdziwym postrachem mieszkańców ulicy Dąbrowskiego w Iławie stał się wilczur, który zabierał przechodniom siatki z zakupami. Teraz zwierzę jest w schronisku i czeka na właściciela.
Dwa tygodnie temu w okolicach ul. Dąbrowskiego pojawił się pies, który sterroryzował przechodniów wracających z zakupami. Dopadał do siatek i wyjadał znajdujące się w nich produkty spożywcze.
– Na początku w ogóle się go nie bałam i było to nawet... zabawnie – mówi pani Jolanta, której zakupami zainteresował się nasz bohater. – Szedł obok mnie i lekko pukał łbem w rękę, w której niosłam siatkę. W pewnym momencie zagrodził mi drogę i stanął na tylnych łapach, przednimi zaś podpierał się o mnie i patrzył w oczy. Wtedy dopiero poczułam dreszcz. Potem chwycił moją reklamówkę i wyrzucił jej zawartość. Świetnie poradził sobie z opakowaniami. Nie stanowiły one dla niego żadnego problemu!
Pani Jolanta nie była jedyną osobą zaatakowaną przez psa. Na policję wpłynęły trzy zgłoszenia.
Funkcjonariusze podczas patrolu trafili na następną akcję z udziałem psa-terrorysty. Tym razem napadł mężczyznę, który niósł w reklamówce mięso. Policjanci wrzucili rozparcelowaną siatkę do samochodu i próbowali nakłonić psa do wejścia. Ten jednak nie dał się zwieść. Zwierzę do samochodu wepchnął poszkodowany mężczyzna i szybko zatrzasnął drzwi.
W chwili obecnej pies przebywa w schronisku i czeka na właściciela. Jeżeli ten nie zgłosi się w ciągu 14 dni, pies zostanie sprzedany pierwszemu chętnemu nabywcy lub dokona żywota za kratkami schroniska. (mon)