Członkowie dwóch komisji: problematyki społecznej oraz oświaty, kultury, sportu i turystyki zrobili wizję lokalną na iławskich plażach i placach zabaw. Po oględzinach stwierdzili, że ich stan nie jest zadowalający.
Radni rozpoczęli wycieczkę od wizytacji plaży przy Kormoranie.
– Most jest w dość dobrej kondycji – mówił przed wejściem na niego Rafał Wilkowski, kierownik administracyjny Iławskiego Centrum Sportu Turystyki i Rekreacji. – Wystarczy wymienić 20-30 desek. Piach jest dowożony co roku, w tym roku jeszcze nie był.
MNIEJ RATOWNIKÓW NA PLAŻACH
Ciekawy fakt poruszył Mieczysław Detyna, prezes iławskiego WOPR-u
– Właśnie się dowiedziałem, że centrum sportu podpisało umowę z ratownikami – oburzał się. – Nikt z miasta mnie o tym nie powiadomił, a z iławskim WOPR-em nie podpisano w tej sprawie żadnej umowy. Nie wiem, kto jest za to odpowiedzialny i do kogo będą kierowane skargi. Jeżeli do mnie, to przepraszam, ale za to nie odpowiadam. Zostaliśmy pominięci w negocjacjach i jakichkolwiek rozmowach. Na tej plaży ma pracować trzech ratowników, a na dzikiej dwóch. Nie wyobrażam sobie tego.
W zeszłym roku na obu plażach pracowało po trzech ratowników.
ZADZWONIŁ PO KOLEGÓW
Idąc pomostem, radni byli przerażeni jego stanem.
– Nic nie jest przygotowane na wizytę komisji – komentował radny Eugeniusz Dembek. – Dechy są w opłakanym stanie.
– Ten pomost powinien być zamknięty – stwierdziła radna Anna Zakrzewska. – Chodzenie po nim zagraża życiu i zdrowiu.
Radni zauważyli także na plaży pijącą piwo młodzież, która zostawiła po sobie bałagan. W związku z tym, że radnym towarzyszył Jarosław Szymański, pełniący obowiązki komendanta straży miejskiej, radna Zakrzewska zapytała, dlaczego nie reaguje.
– Zadzwoniłem po kolegów. Mają zaraz przyjechać – odpowiedział szef straży.
Młodzież jednak widząc wśród radnych nauczycielkę Elżbietę Prasek, szybko ulotniła się z plaży. Ostatni z chłopaków, który uciekł najpóźniej, spotkał się z uwagą radych Wojciecha Szymańskiego i Romana Przybyły oraz radnej Zakrzewskiej.
– Ja nic nie piłem – odpowiedział młodzieniec, po czym uciekł do kolegów.
Po młodzieży zostały na plaży puste butelki.
– Po co nas tu przywieziono? – odniósł się do stanu plaży radny Przybyła. – Tu nie ma czego pokazywać. Nie ma się czym chwalić.
BĘDĄ ŚMIETNIKI NA PLAŻACH
Spod Kormoranu radni pojechali autobusem na tzw. dziką plażę przy ul. Kajki.
– Zbliża się sezon, a barierki nie są odmalowane – zauważyła radna Prasek. – Ale trzeba przyznać, że jest czysto i trawa jest skoszona.
Radny Przybyła wnioskował o postawienie wielu koszy na śmieci. Wiceburmistrz Ryszard Ławrynowicz zapewnił, że tak się stanie.
Stan mostu na dzikiej plaży jest jeszcze gorszy, niż tego przy Kormoranie. Jego naprawy z roku na rok są coraz droższe. W przyszłym miasto prawdopodobnie będzie musiało zainwestować w nowy, bo naprawa starego nie jest opłacalna.
WNUK ZNALAZŁ GUMĘ
Kolejnym punktem zwiedzania była tzw. plaża przy Skarbku.
– Zawsze opowiadam wam na sesjach, że ta plaża jest w tragicznym stanie, to teraz sami możecie zobaczyć – apelowała do kolegów z rady Elżbieta Prasek. – Kiedyś mój wnuczek podszedł do mnie i powiedział „babciu, znalazłem gumę”. To była zużyta prezerwatywa.
Radni pojechali jeszcze na plac zabaw na Lipowym Dworze, za kościołem św. Andrzeja Boboli. Jest on ich zdaniem najładniejszy w mieście, jednak radny Dembek zwrócił uwagę na krzywo zawieszoną huśtawkę, a radna Prasek na brak piasku w piaskownicy – zamiast niego był żwir.
Następnie radni odwiedzili plac zabaw przy Kaperze nad Małym Jeziorakiem. Jest w dobrym stanie. Mamy, które były tam wówczas ze swoimi dziećmi, widząc radnych, apelowały jednak o jego ogrodzenie.
Kolejnym punktem wycieczki był plac zabaw przy ul. Niepodległości 10, który jest w fatalnym stanie.
– Tu można ręce załamać, a co dopiero dać się bawić dzieciom – podsumowała Zakrzewska.
Radni wrócili do sesyjnej sali niezbyt zadowoleni z tego, co widzieli.
NATALIA ŻURALSKA
Rafał Wilkowski z Iławskiego Centrum Sportu
Turystyki i Rekreacji oprowadził radnych po miejskich plażach
Mieczysław Detyna,
prezes iławskiego WOPR jest zły, że nie wiedział nic o podpisanych umowach z ratownikami, którzy będą pracować na kąpieliskach
Most na plaży przy Kormoranie jest w opłakanym stanie
Młodzież na wagarach i z piwkiem
Uczestnicy wyjazdowej komisji
Czy przewodniczący rady Roman Groszkowski
i radny Eugeniusz Dembek chcą się pobujać?
Raczej nie, bo huśtawka jest za mała i... krzywa
Remont mostu na dzikiej plaży. Radni zwrócili uwagę,
że nowo kładzone deski nie są impregnowane,
co powoduje ich szybsze niszczenie,
czyli wyciek pieniędzy z miejskiego budżetu