Za jazdę po alkoholu został zatrzymany radny powiatu nowomiejskiego Marek Romanowski. Zatrzymanie miało miejsce po dożynkach gminnych. Sprawa trafiła do prokuratury. Mamy komentarz radnego. Nie ukrywa zajścia i mówi o poczuciu wstydu.
Dwa tygodnie wcześniej w kronice kryminalnej napisaliśmy, iż na ul. Nowomiejskiej w Marzęcicach (gmina Kurzętnik) policjanci zatrzymali 58-letniego kierowcę vw passata, który miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Mężczyzna był mieszkańcem gminy Biskupiec.
Kilka dni po publikacji otrzymaliśmy anonimową informację, iż zatrzymanym może być jeden z radnych powiatu nowomiejskiego.
Zapytaliśmy o sprawę nowomiejską policję, która odpowiedziała, nie podając szczegółów, że prowadzone są czynności odnośnie zatrzymania 58-latka
.
Dodajmy, że jeżeli stężenie alkoholu we krwi u kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila, to jest to wykroczenie. Jeżeli alkomat wskazuje ponad 0,5 promila, to jest to już przestępstwo.
Skontaktowaliśmy się z radnym powiatu nowomiejskiego, o którym mieliśmy informację, iż to on jest kierowcą zatrzymanym w Marzęcicach za jazdę po alkoholu. Jest nim Marek Romanowski (zgodził się on na publikację wizerunku i pełnego nazwiska), który jest członkiem klubu radnych PiS w radzie powiatu w Nowym Mieście Lubawskim.
Romanowski, oprócz pełnienia funkcji radnego powiatu, jest także kierownikiem Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Nowym Mieście.
Na wstępie przysłanego do nas komentarza zaznaczył, że sprawa jest dla niego kłopotliwa i napawa go poczuciem wstydu. Według podanych przez niego danych, podczas badania alkomat wskazał 0,27 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli 0,57 promila.
Komentarz radnego przytaczamy w całości. Postępowanie w opisywanej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Mieście.
ALEKSANDRA MALINOWSKA
Radny powiatu nowomiejskiego
Marek Romanowski nie ucieka przed odpowiedzialnością.
Udzielił naszej gazecie komentarza w sprawie
postępowania, które jest prowadzone
wobec niego odnośnie jazdy
w stanie nietrzeźwości
Komentarz Marka Romanowskiego
Na zaproszenie wójta gminy Nowe Miasto Lubawskie uczestniczyłem w uroczystościach dożynkowych w miejscowości Tylice (8 września 2019).
Po części oficjalnej, która zaczęła się o godz. 16:00, wójt Tomasz Waruszewski zaprosił wszystkich zaproszonych gości na poczęstunek do remizy strażackiej. Na tamtejszej sali był tzw. stół szwedzki z różnorodnym jedzeniem oraz odświętnie przygotowane stoły. Po zajęciu miejsc starosta dożynek ponalewał do kieliszków wódki, po czym wójt gminy wzniósł toast za pomyślność rolników. Wypiłem jak większość gości ten kieliszek.
Po pewnym czasie udałem się wraz z kilkoma znajomymi do stoisk przygotowanych przez lokalne Koła Gospodyń Wiejskich. Panie częstowały swoimi przysmakami, były wędliny, ciasto, owoce, itp. Przy jednym z nich panie zaproponowały mi spróbowania żurawinowego wina. Po moim oświadczeniu, że przyjechałem samochodem, powiedziały, że jest to napój prawie bezalkoholowy, wypiłem ok. 70 ml.
Około godziny 18:00 otrzymałem wiadomość od żony, że jej 78-letni ojciec źle się poczuł i prosiła, abym wracał do domu. Po tylu godzinach, będąc w przekonaniu, że spożyty alkohol został już strawiony, wsiadłem do samochodu i udałem się do domu.
Czułem się dobrze, nie odczuwałem żadnego działania alkoholu. Po zatrzymaniu mnie przez policję około godz. 19:15 w miejscowości Marzęcice okazało się, że moje przekonanie jest błędne. Stwierdzono niewiele, ale jednak: 0,27 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.