Mówi ALEKSANDRA SKUBIJ:
Tak liczne kontrowersje i często sprzeczne opinie mieszkańców Iławy na temat oceny działań burmistrza (tych lubawskich oraz obecnych – w Iławie) dla mnie są dostatecznym powodem do rozpisania referendum. Jest to najlepsza, bo najbardziej demokratyczna forma wyrażenia opinii społeczeństwa i właśnie w takich sytuacjach należy po nią sięgać.
Myślę, że na przeprowadzeniu w Iławie referendum powinno zależeć samemu Jarosławowi Maśkiewiczowi.
Nie ma dziś współpracy burmistrza Iławy z radą miejską (już pomijam z jakich przyczyn), co odbija się negatywnym echem w całym regionie i kraju. Sądzę, że trwanie w takim stanie rzeczy może jedynie gospodarczo nadal hamować stolicę powiatu iławskiego, której tempa rozwoju dotychczas wiele miast nam zazdrościło.
W obecnej sytuacji ekonomicznej państwa, coraz trudniej o nowych inwestorów. Wiadomo też, że ci ostatni, mając wybierać w licznych ofertach wielu miast, wybierają te miejsca, w których panuje zgoda, wzajemny szacunek, jasne zasady wyboru i porozumienie różnych środowisk. Dziś takiej atmosfery w Iławie nie ma.
Uważam, że wynik referendum uciąłby ostatecznie niepotrzebne dyskusje, które pogłębiają konflikty społeczne w naszym mieście. Referendum to metoda działania społeczeństwa demokratycznego, dlatego iławianie powinni je poprzeć.
ALEKSANDRA SKUBIJ
wicestarosta iławski
Mówi RYSZARD ZABŁOTNY:
Spotykając się często z pytaniem o mój stosunek do inicjatywy referendum w Iławie – odpowiadam, że w pełni ją aprobuję, bo zgodna jest z zasadami demokratycznego państwa prawa. Poparcie dla takiego rozwiązywania problemów lokalnych opieram również na naukach płynących ze społecznego zrywu lat 1980-81, a pamiętanie o nich to nasz wspólny obowiązek.
Wiemy również, że z demokratycznego rozwiązania, jakim jest możliwość wypowiedzenia się w referendum, korzysta się także w sytuacji, gdy wielu członków społeczności lokalnej jest rozczarowanych rozbieżnością między tym, czego oczekiwali, a rzeczywistością.
W sytuacji, gdy 75 proc. obywateli twierdzi, że nie ma wpływu na to, co się wokół nich dzieje, to właśnie referendum łamie tę złą tendencję. Stwarza ono dobrą sytuację dla pozytywnego sposobu praktykowania demokracji. Dla konstruktywnego dialogu i komunikacji społecznej, która jest podstawą ładu społecznego. Ten ład społeczny zawsze był największym skarbem iławian. Dzisiaj najwyraźniej go brakuje, skoro nawet przewodniczący Rady Miejskiej musi wydać publiczne oświadczenie, by wyjaśnić sprawę, która – jak twierdzi – „zakrawa na totalną manipulację burmistrza”.
Chyba już nikt – nawet w samym SLD – nie płacze z powodu wniosku o referendum, będącym demokratyczną formą wypowiedzi. Odczytać to można jako społeczną aprobatę dla działań w jego przeprowadzeniu.
RYSZARD ZABŁOTNY
starosta iławski