Na poniedziałkowych dyżurach radnych w Iławie przyjęto w całym zeszłym roku 71 postulatów od mieszkańców miasta. W dwóch przypadkach radni nie stawili się na wyznaczony dyżur – to najważniejsze dane z rocznego sprawozdania z dyżurów radnych.
Iławscy radni organizując dyżury (co poniedziałek w godz. 15:00-16:00, w pokoju nr 309 na II piętrze w ratuszu) realizują zapis z ustawy samorządowej, który mówi: „Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami”.
Na 51 zaplanowanych w zeszłym roku dyżurów odbyło się 49. W dwóch przypadkach radni nie stawili się na wyznaczony harmonogramem dyżur. Byli to Roman Żuralski (7 kwietnia 2003) i Jerzy Humięcki (1 września 2003). Co ciekawe, Humięcki zastąpił w radzie właśnie Żuralskiego, gdy ten oddał mandat radnego.
Dla wyborców chcących spotkać się z radnym Humięckim niebawem będzie następna szansa – kolejny dyżur radny ma 29 marca.
Na dyżurach oblężenia nie ma – na 49 dyżurów aż w 15 przypadkach nie zjawił się żaden obywatel. W całym zeszłym roku przyjęto od mieszkańców Iławy 71 postulatów, z czego na miejscu wyjaśniono 29, resztę przekazując do rozpatrzenia burmistrzowi.
W jakich sprawach najczęściej przychodzili mieszkańcy? W porządkowych. Zgłaszali np. kłopoty z dziurawymi drogami i chodnikami, niesprawną burzówką czy kanalizacją i dzikim wysypiskiem odpadów na ul. Plażowej. Prosili także o nasilenie kontroli służb porządkowych w okolicach nocnych lokali i obniżenie stawki podatku od posiadania psów.
Na każdy z przekazanych dalej postulatów burmistrz lub podlegli mu urzędnicy odpowiedzi udzielili.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Z obecnie urzędujących iławskich radnych
tylko Jerzy Humięcki nie stawił się w zeszłym roku
na cotygodniowy dyżur w ratuszu.