Tego jeszcze nie było w regionie. Z inicjatywy Barbary Tęgowskiej, przewodniczącej Rady Gminy Biskupiec, radni przejdą (!) szkolenie, które m.in. ma nauczyć ich składnych wypowiedzi. Ma to związek z planowanym nagrywaniem posiedzeń rady.
Przypomnijmy. Prezes Stowarzyszenia Forum Rozwoju Gminy Biskupiec Piotr Dudek, powołując się na konstytucyjne prawo obywatela do uzyskiwania informacji, które obejmuje wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, chciał kamerą nagrywać sesje rady.
Przewodnicząca Barbara Tęgowska, zgodnie z wolą radnych nie zgodziła się jednak na nagrywanie, tłumacząc ten fakt m.in. obawą udostępnienia nagrania w internecie oraz tym, iż chęć nagrywania godzi w dobra osobiste zgromadzonych w sali narad osób.
Radca prawny urzędu Adam Czołba tłumaczył, że radni mogli nie zgodzić się na nagrywanie z obawy o swoje dobro osobiste (art. 24 Kodeksu cywilnego). Powoływał się jeszcze na „dobre obyczaje”, twierdząc, że Dudek o chęci nagrywania powinien wcześniej poinformować.
Dalsze tłumaczenia władz gminy – przedstawione zarówno dziennikarzowi Kuriera, jak i stowarzyszeniu – dotyczyły zasady „przyrodzonej godności radnego”, a także „reguł pozaprawnych związanych ze sferą etyczną” oraz „umiejscowieniem danego przepisu w konstytucji”.
Co jednak ciekawe, w sierpniu wójt gminy Biskupiec Arkadiusz Dobek na sesji poinformował, że wspólnie ze Związkiem Gmin Warmińsko-Mazurskich będzie składać wniosek na tzw. e-administrację, czyli cyfryzację urzędów gmin. Urząd chciałby kupić z tego programu sprzęt audiowizualny, którym byłyby nagrywane sesje. Nagrania zamieszczane będą na stronie urzędu gminy.
Podczas niedawnego wspólnego posiedzenia komisji Rady Gminy w Biskupcu do tematu nagrywania sesji wróciła przewodnicząca Tęgowska.
– Zdecydowałam, że po Nowym Roku jako radni przejdziemy wszyscy szkolenie – mówiła. – Motywacją do tego kroku jest obawa, że w momencie, gdy będziemy mieli nagrywane sesje, forma wypowiedzi byłaby nieskładna. Czasami radny staje przed radą i niczemu nie służy takie gadulstwo, jakiego czasem doświadczamy. Trzeba umieć odpowiednio sformułować swoje interpelacje, wnioski czy zapytania.
Wiceprzewodniczący Jerzy Dembek powiedział, że sprowadza się to do tego, że radni będą bali się – jak to sformułował – „otworzyć gębę”. Zaraz jednak uzupełnił, że oczywiście nie neguje potrzeby takiego szkolenia. Będzie ono przeprowadzone na terenie urzędu.
ALEKSANDRA MALINOWSKA
Barbara Tęgowska,
Przewodnicząca
Rady Gminy w Biskupcu
Pomorskim, zdecydowała
o szkoleniu z retoryki,
które przejdą wszyscy
radni