Tadzio Listek
Redaktor Radek Safianowski dostrzegł mnie w iławskim markecie „Kaufland” – i to w okresie, kiedy telewizja TVN maglowała problemy pracowników sieci „Biedronka”, a dokładniej – naruszanie zasady GODNEJ PRACY. Bezwzględny, obrzydliwy wyzysk, typu XIX-wiecznego kapitalizmu. O reakcjach robotniczego związku „Solidarność” nie słyszałem. Słuch już nie ten...
Wróćmy na dobry początek do powitania mnie przez Radka. Jak zwykle zaskoczył mnie bezpośrednim czołem, szczerym uśmiechem i swoistym żartem – jak na zastępcę naczelnego lokalnej gazety przystało: „Co taki stary komuch jak Listek robi Kauflandzie, przybytku kapitalizmu? Czy wynika to z cynizmu spowodowanego upadkiem wszelkich idei w tych czasach? A może to zwykłe pantoflarstwo?”
Natychmiast objaśniam skąd to pantoflarstwo. W „Kauflandzie” byłem z żoną. Być może się tłumaczę, ale na co dzień wszystkie zakupy robimy w małych sklepikach. W naszym bloku. Jest tutaj wspaniała, sympatyczna obsługa...
Wracając do „upadku wszelkich idei w tych czasach”. Drogi Radku, może wskażesz mi jakąś szlachetną ideę, funkcjonującą praktycznie i namacalnie w polskim społeczeństwie? Godną pojęcia „człowiek najwyższą wartością”?
„Solidarność” ukradła Polskę, oddając ją w posiadanie liberałom różnej maści. Najsprytniejsi działacze „S” poszli w kapitalisty. Tworzyć raj robotnikom?
W 26. rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża (prasa, tak naprawdę, ledwie się zająknęła tą rocznicą), najbardziej ważne są słowa bohatera utworu Wojtyły pt. „Brat naszego Boga”. Jeden z anonimowych bohaterów sztuki wyszydza miłosierdzie bogatych.
Aha – powiada – miłosierdzie! Złotówka tu, złotówka tam, za prawo posiadania milionów w bankach, lasach, folwarkach, papierach wartościowych, udziałach... Bo ja wiem, w czym jeszcze. Oto są życiowe owoce tej zasady. Za złotówkę tu, za złotówkę tam. A przy tym zwierzęca harówka przez 10, 12, 16 godzin za lichy grosz, za mniej niż prawo do życia, za nadzieję wątpliwej pociechy. Pociechy, która niczego nie zmienia, która tylko od wieków wiąże potężny, wspaniały wybuch ludzkiego gniewu – ludzkiego, twórczego gniewu.
Dzisiejszego kapitalizmu nie uleczą luddyści (burzyciele maszyn). Niszcząc maszyny mieli nadzieję na wyższe płace i zapobieżenie wyrzuceniu na bruk. Tego typu walka z upodleniem najczęściej kończyła się karą śmierci.
Dzisiaj mamy związki zawodowe, prawodawstwo pracy. Jakie to jest prawo!? Widzieliśmy w wielu audycjach o poniewieraniu ludzi, np. w tej cholernej „Biedronce”. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak to by się skończyło, gdyby nie wścibscy dziennikarze.
Prawo ustanawia Wysoki Sejm... Ale ale! Kto jest kim w tym Wysokim Sejmie? Każdy już wie... Aż nadto wiemy wszyscy. Najwięcej mamy złotoustych, sprawiedliwych, patriotycznych, uczciwych... W trakcie kampanii wyborczej znów pojawią się całe stada najsprawiedliwszych mężów. Proponuję hasło dla robotników: „Skacz na Platformę, pozyskasz for(s)mę!”.
Upadek wszelkich idei... Idea to tylko odbicie rzeczywistości w naszej świadomości. Pomysł, koncepcja... „Ludzie zawsze tylko objaśniali świat, a przecież idzie o to, aby go zmieniać” –mówi jeden z klasyków filozofii.
Przecież tygodnik „Nowy Kurier Iławski” także wpływa na rozwój Iławy. Porusza sumieniami. A nawet denerwuje... Ha, niewielu dziś zdaje sobie sprawę, ile głupstw nie dokonało się, bo pojawili się ci cholerni dziennikarze z „Kuriera”. Zaczęli węszyć. Redaktorzy, reporterzy, publicyści – mieszają w tym kotle idei... Kotle mrzonek...
A oto teza dla ciebie, drogi Radosławie. Kłamstwo lustracyjne jednego adwokata paraliżuje funkcjonowanie całego sądu? Może masz jakiś pomysł? Czyżby piórami walka ze złem? Czyżby przy pomocy miernego prawa? Coś mi tu nie gra...
W telewizji usłyszałem, że papież mówił o bogactwie. Nie będę sobą, jeżeli nie przytoczę kilku zdań:
„Człowiek, który stał się niewolnikiem bogactwa, ulega często iluzji, że za pieniądze zdoła zapanować nad wszystkimi i nad wszystkim, także śmiercią. Nieważny staje się wtedy Bóg, wiara, bliźni. Gromadzenie majętności może więc okazać się niebezpieczne” – ostrzegł Jan Paweł II, przypominając słowa Chrystusa: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”.
Pozwolę sobie uzupełnić myśli zawarte w nauce papieskiej fragmentem Księgi Kaznodziei Salomona: „Robotnik ma słodki sen niezależnie od tego, czy zjadł mało czy dużo, lecz bogaczowi obfitość nie daje spać spokojnie”.
Listek oszalał?! Spokojnie. Ale sami zobaczcie, ile w tym jest racji, głębokiej prawdy. O społecznej nauce Kościoła coraz mniej się mówi. Ale nie tylko. Najsmutniejsze jest to, że coraz mniej stosuje w naszym życiu.
Wątpiący...
TADEUSZ LISTKOWSKI-NIKT