Udział w „czarnym proteście” dyrektor iławskiego gimnazjum Aleksandry Skubij spotkał się z kontrowersjami. Dla mnie to sukces tolerancji i dowód, że liberalne teorie o apolitycznej szkole poniosły klęskę. Polityczna poprawność przegrała z polskim zdrowym rozsądkiem.
Informacja podstawowa: „czarny protest” z udziałem nauczycieli to dowód, że demokracja ma się u nas dobrze. Każdy może robić wszystko, a nawet... więcej.
Zanim przejdziemy do protestu w obronie polskich macic, zatrzymajmy się na chwilę przy Andrzeju Wajdzie. Zgasł jeden z ostatnich twórców polskiej szkoły filmowej, człowiek bez wątpienia wybitny, który na trwałe zostawił ślad w polskiej kulturze. Jego filmy zachwycają dbałością o detale, unikalną plastyką i wysokim poziomem gry aktorskiej. Wajda był plastykiem, studiował na krakowskiej ASP. To malarskie oko dało się odczuć w wielu jego filmach.
Dziesięć lat temu Iława była miejscem prapremiery filmu zrealizowanego pod okiem Andrzeja Wajdy. Krótko po premierze filmu Reflection zaprosiłem do nas moją koleżankę Kalinę Alabrudzińską, wówczas początkującą reżyserkę, która była autorką jednej z części filmu.
Reflection był międzynarodowym projektem szkoły Wajdy. Film składa się z kilku części, każda reżyserowana przez młodych twórców z europejskich szkół. Kalina przywiozła do Iławy niemal całą ekipę filmową. Był m.in. francuski reżyser Thierry Paladino, Anna Skorupa, Agnieszka Kowalczyk i wielu innych, początkujących wówczas reżyserów.
Młodzi ludzie byli zachwyceni miastem, szczególnie podobało im się jeżdżenie taksówkami za 5 zł. Nie mogli uwierzyć, że jest tak tanio! Pokaz filmu miał miejsce w klubie Fatamorgana, atmosfera była wspaniała.
Andrzej Wajda miał również przyjechać, bardzo nam zależało, niestety nie udało się. Warto dodać, że zarówno film, jak i ekipa filmowa przyjechali do Iławy za darmo.
A teraz wróćmy do przyziemnych spraw lokalnych.
Kobiety wyszły na ulice w obronie macic. Osobiście nigdy nie myślałem tak fizjologicznie o miejscu, w którym rodzi się życie, ta nazwa nie ma w sobie poezji. Może to dobrze, bo przez aborcję macica staje się grobem. Życie rodzi się w brzuszku, a umiera w macicy. Również kolor protestu jest bardzo odpowiedni, bo przecież czerń w naszej kulturze od zawsze towarzyszyła śmierci.
Moralność jest sprawą indywidualną, jednak nie zgadzam się na mowę nienawiści wobec niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców. Czy matka, która nie podejmuje decyzji o aborcji, jest idiotką? Dla mnie jest idealną matką, bo jej miłość do dziecka pokonuje jej egoizm! Każda matka niepełnosprawnego dziecka zasługuje na społeczny szacunek i pomoc. Podjęcie potężnego wyzwania wychowania niepełnosprawnego dziecka jest dowodem wyjątkowej miłości i zwycięstwem człowieczeństwa!
Również niepełnosprawne dzieci nie mogą nigdy pomyśleć, że są niepełnowartościowe albo niepotrzebne. Dowodem rozwoju społeczeństwa jest szacunek dla inności. Co myśli ciężko chore dziecko, patrząc na zmęczonych rodziców? Co myśli takie dziecko, słuchając o aborcji? Jeśli niepełnosprawni czują, że są dla nas obciążeniem, to jest to klęska cywilizowanego społeczeństwa.
Jeden z uczestników protestu przed iławskim ratuszem powiedział, że nie ma sensu, by dziecko bez nerek się rodziło, bo i tak pożyje najwyżej godzinę. Takie stwierdzenie to klęska humanitaryzmu. Okazuje się, że niektórzy zasługują na ratowanie życia, inni nie. Godzina to mało? Ile bym dał, by spędzić godzinę więcej ze swoimi bliskimi, którzy odeszli...
Jeśli rodzi się dziecko niepełnosprawne, to jako społeczeństwo musimy dołożyć starań, by nigdy nie czuło się gorsze. To samo dotyczy chorych dorosłych, którzy w wyniku np. wypadku tracą nogi albo wzrok. Szczególnie ciężko mają osoby chore psychicznie. Nasze społeczeństwo z dystansem odnosi się do problemów mentalnych. Schizofrenicy żyją na marginesie społeczeństwa.
W cywilizowanym narodzie wykluczenie kogokolwiek ze względu na chorobę nie może mieć miejsca. Czy życie dziecka niepełnosprawnego, urodzonego w biedzie, wśród butelek wódki, dziecka z gwałtu, dziecka, które być może umrze po kilku minutach od urodzenia, jest mniej warte niż życie cudownego dziecka bogatych rodziców? Czy nowoczesna medycyna ma walczyć o każde życie, czy tylko o to pozornie pełnowartościowe?
Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że np. człowiek z zespołem Downa jest niepełnowartościowy. Człowieczeństwa nie da się zmierzyć, nie jesteśmy maszynami, które zużyte lądują na śmietniku. Nawet stary człowiek, który leży w pampersie, jest ciągle człowiekiem. To niezbywalne prawo, którego nikt nie może zabrać.
Z pewnością gdyby w naszym społeczeństwie tolerancja dla ludzi chorych była większa, rodzice mniej chętnie podejmowaliby decyzję o aborcji. Tymczasem często, w obawie o opinię rodziny, sąsiadów, znajomych, boimy się urodzić niepełnosprawne dziecko. To bardzo smutne.
Miłość matki musi pokonać złe spojrzenia przechodniów i szepty za plecami. Musimy budować tolerancję dla niepełnosprawności, dużo pracy przed nami, a dyskusja o aborcji cofa nas w średniowiecze nietolerancji.
W proteście przed iławskim ratuszem wzięła udział m.in. dyrektor Gimnazjum nr 1 Aleksandra Skubij. Jestem dumny, że pani dyrektor ma poglądy i głośno je wyraża!
Jestem przeciwko szkole, która tylko uczy. Musimy wrócić do modelu, w którym szkoła przede wszystkim wychowuje. Pani dyrektor swoim protestem, z którego hasłami się nie zgadzam, pokazała, że nie da się zamknąć ust pedagogom. Bardzo się z tego cieszę. Szkoda, że tak mało nauczycieli znajduje w sobie tę odwagę, którą ma Aleksandra Skubij. Chciałbym, by nauczyciele, którzy przecież mają prawa wyborcze, a więc i poglądy, mogli swobodnie je wyrażać w szkole i poza nią. Tego liberałowie próbują zabronić, ale w zamian nie proponują nic.
Za dużo w naszym życiu publicznym wykluczenia. Próbuje się odebrać Kościołowi katolickiemu prawo do stanowiska w różnych sprawach, odbiera się głos księżom. Dyrektor gimnazjum dała piękny przykład, że osoby publiczne mają obowiązek wyrażania swoich poglądów niezależnie od stanowiska. Jest to element demokracji, której częścią jest również Kościół katolicki i inne związki wyznaniowe. Jeśli mówimy, że księża nie mogą się wypowiadać, to idziemy w stronę faszyzmu i stalinizmu.
Prawo do własnego zdania i możliwość jego wyrażania jest fundamentem rozwiniętego społeczeństwa i wykluczanie kogokolwiek z publicznego dyskursu to zbrodnia.
BARTOSZ GONZALEZ