Za sprawą demonstracji aktywistek przed ratuszem, nawet malutka Iława została wplątana w globalną politykę LGBT (lesbijek, gejów, biseksów, transseksów). Chcąc nie chcąc każdy mieszkaniec musi mieć zdanie w tej sprawie. A podobno samorządy miały być wolne od polityki, a zwłaszcza ideologii…
Bartosz Gonzalez
No więc jakie zdanie mamy? Czy LGBT to ideologia czy jednak ludzie? Czy komunizm to byli ludzie czy ideologia? Ktoś opracował założenia komunizmu ale w życie wcielali go aktywiści. Pół biedy jeśli byli to ludzie z sercem. Zdarzali się jednak komuniści do kości przesiąknięci przekonaniem o walce klas. Ci potrafili zwalczać wrogów postępu nie za pomocą argumentów, ale siły.
Pytanie czy Urząd Bezpieczeństwa PRL był oparty na ideologicznych komunistach czy raczej na psychopatach w mundurach? Takie samo pytanie można postawić o Gestapo. Czy Aparat terroru niemieckiego w czasie wojny był zbudowany na zwykłych Niemcach opanowanych ideologią zagłady czy może na mordercach legitymizowanych przez ówczesny ustrój?
Na kim opiera się ruch LGBT w Iławie? Na matkach, żonach, nauczycielkach, kobietach prowadzących działalność biznesową. Czy jest wśród nich choć jedna osoba LGBT? Nie wiem.
Jak na razie nikt w mieście Iławie i powiecie iławskim nie ma odwagi przyznać się do ruchu LGBT. Czyli to tak, jakby komunizm wprowadzała burżuazja.
Dziwne to, bo jednak na pielgrzymkach do Częstochowy są katolicy, można więc oczekiwać, że na demonstracjach LGBT będą osoby LGBT. Jednak dziwnym trafem w Iławie tak nie jest.
Pachnie politycznym fałszem. Może na fali LGBT ktoś chce zrobić karierę? Wolałbym, by prawa LGBT domagały się osoby LGBT a nie polityczne lisy. Chyba, że... Chyba, że wśród tych przykładnych matek i żon znajdują się osoby LGBT prowadzące podwójne życie!?
Tak, słyszałem o kilku osobach LGBT w powiecie iławskim, które starannie maskują swoje prawdziwe życie. Mają rodziny, starannie udają przykładnych mieszkańców. A po godzinach…
Nie wiem czy to prawda, od razu zaznaczam. Plotki mnie nie interesują tak samo jak życie intymne. Czy osoba LGBT dobrze rządząca miastem jest gorsza od tej, która przykładnie chodzi do kościoła?
W cieniu demonstracji leży inny, znacznie poważniejszy problem. Wolność, którą mieli na ustach demonstrujący to piękne hasło, które jednak pozbawione nierozerwalnej odpowiedzialności jest jedynie złudzeniem.
Czym jest ta wolność, której się domagają pseudo LGBT uczestnicy iławskiej demonstracji? Prawem do samookreślenia? Dobrze. Załóżmy, że 15-latka dochodzi do wniosku że jest chłopcem. Co dalej? Czy ot tak, od tego dnia nauczyciele i rodzice mają mówić do niej Darku zamiast Dario (imię przypadkowe)? Czy bez żadnych badań, rozmów można się samookreślić?
Co jeśli postanowię być jeżem? Zrezygnuję ze swojego człowieczeństwa i postanowię być jeżem. Czy to mieści się ramach mojej wolności do samookreślenia czy wykracza poza jej granice? Co w końcu z chorobami psychicznymi? Czy ktoś określający się Napoleonem wyląduje u psychiatry czy raczej będzie miał prawo być Napoleonem zgodnie z postulatem prawa do samookreślenia?
W konserwatywnej rzeczywistości istnieją choroby psychiczne, szczególnie schizofrenia, lęki, problemy seksualne. Co proponują demonstrujący? Wolność! Czyli likwidujemy choroby psychiczne?
To już się stało bo przecież Światowa Organizacja Zdrowia wykreśliła homoseksualizm z listy chorób. Zresztą o jakim homoseksualizmie mówimy, jeśli płeć jest względna? Dziś jestem facetem ale jutro rano będę bezpłciowym człowiekiem a może jeżem a nawet drzewem?
Problemy z tożsamością seksualną warto powierzyć nie politykom ale psychologom a czasami psychiatrom. Lekarz pomoże zdiagnozować sytuację, czy jest to faktyczny stan czy może młodzieńczy bunt. Nie wolno takich spraw oddawać aktywistkom spod ratusza. Niestety, psychiatrów jest mało.
Polecam, z całą odpowiedzialnością dwóch. Doktora Kowalskiego w Iławie i doktora Maćkowskiego w Nowym Mieście Lubawskim. Obaj już na emeryturach, ale dr Maćkowski przyjmuje pacjentów na tzw. NFZ. Doktor Kowalski to złoty człowiek z ogromnym doświadczeniem jako człowiek i lekarz, mimo że nie przyjmuje pacjentów to polecam choćby rozmowę.
Aktywistkom zaś polecam walkę o powszechny dostęp do psychiatry w ramach NFZ. Gdyby całą tę energię wykorzystano na walkę o zwiększenie liczby lekarzy w powiecie i okolicach, byłoby lepiej dla wszystkich. Nie bawcie się w lekarzy. Czy księgowa weźmie odpowiedzialność za zmianę płci przez nastolatkę? To wymaga ogromnej wiedzy lekarskiej i czasami jest uzasadnione. Ale na pewno to nie jest zadanie dla polityków. Ręce precz od psychiatrii! To zbyt poważne sprawy, by zajmowały się nimi aktywistki polityczne. Chyba, że psychiatria nie ma sensu?
Wrogiem aktywistek jest człowiek konserwatywny. W ramach wolności i prawa do poglądów walczą z odmiennymi poglądami. No cóż... Jeszcze mogłem napisać ten felieton i pokazać zdjęcie z prawicowym celebrytą Jarosławem Jakimowiczem (poniżej). Zakładam, że w świecie rządzonym przez aktywistki LGBT (nie osoby LGBT) obaj będziemy siedzieć w więzieniu za niepoprawne poglądy.
No cóż, na tym polega wolność aktywistów ideologicznych, że tych o innych poglądach należy zamknąć. I nie chodzi tu o pana „Margot” który przecież postanowieniem sądu (a przecież mamy wolne sądy) została aresztowany. Ale za poglądy niezgodne z linią ideologiczną aktywistek. Paradoks? Nie dla aktywistek. Dla nich wolność jest tylko wtedy kiedy one mówią. Inne poglądy nie mają miejsca w ich wolnym świecie.
Psychiatra przede wszystkim. Dopiero potem wolność.
BARTOSZ GONZALEZ
Nowy prowadzący programy TVP INFO
Jarosław Jakimowicz (po prawej) z autorem tekstu.