„Burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz (SLD) tuż przed tegorocznymi wyborami samorządowymi będzie organizował w iławskim więzieniu zjazd internowanych przez komunę. Wszystko to z okazji przypadającej na jesieni tego roku 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego”.
Śladem krajowych publikacji: „Fakty i Mity” o Iławie
„(...) Do Iławy przyjadą z całego kraju działacze „Solidarności”, którzy w 1981 roku trafili pod klucz do tutejszego więzienia. Wszystkich pokropią księża.
Pomysłodawcami spotkania są Władysław Kałudziński (prezes Stowarzyszenia Pomocy Osobom Represjonowanym w Stanie Wojennym „Pro Patria”) oraz olsztyński senator PiS Józef Szmit. Obaj 24 lata temu byli internowani w Iławie.
SLD-owski burmistrz Jarosław Maśkiewicz ma dziś bardzo poważne kłopoty z prawem i unika sądów. Widać lekiem na zły urok ma być dla niego nagła miłość do Prawa i Sprawiedliwości (...)”.
„FAKTY I MITY”
20 stycznia 2006 r.
Komentarz
Przez prawie cztery lata swojego urzędowania na stanowisku burmistrza, Jarosław Maśkiewicz na arenie całego kraju zrobił miastu Iławie i jej mieszkańcom – delikatnie mówiąc – zawstydzającą „reklamę”. Co kilka miesięcy słowo „Iława” odmieniane było i jest nadal (i pewnie jeszcze będzie) w negatywnych skojarzeniach przez ogólnopolskie gazety, stacje radiowe, a nawet stacje telewizyjne.
W zdziczałych latach PRL-u był Jarosław Maśkiewicz zaprawionym piewcą i żołnierzem ustroju komunistycznego. Na początku lat ’90 nagle dokonuje się w nim kolosalna przemiana ideologiczna, a jeszcze dokładniej rzecz ujmując – niespotykane rozdwojenie osobowości politycznej (kręgosłupa się już nie czepiając...).
Lądując w konserwatywnej Lubawie, przeistacza się w prawicowego orędownika demokracji i gospodarki rynkowej (to z południowej strony Drwęcy). W tym samym czasie w Iławie (na północ od Drwęcy) przeczekuje Maśkiewicz w szatach socjalisty demokratycznego (SdRP), by – przy kolejnej zmianie nastrojów wyborczych – przeflancować się w znów twardego lewicowca (SLD).
W ostatnim roku życia Papieża-Polaka, korzystając ze społecznych nastrojów, śle Maśkiewicz do Watykanu „w imieniu mieszkańców” całej Iławy poddańcze zapewnienia o „czci dla Jego Świętobliwości”, a także o „ufności w miłosierdzie Boże”. Być może owo miłosierdzie będzie bardzo potrzebne Maśkiewiczowi, bo piętrzą się jego problemy w prokuraturach i sądach.
W Polsce braci Kaczyńskich nie traci Maśkiewicz instynktu przetrwania. Już w pierwszym dniu urzędowania nowego Prezydenta RP, spieszy do pałacu namiestnikowskiego z niepowtarzalnym listem. Czytamy w nim, iż widzi nowego wodza „mogącego wyznaczyć wysokie standardy polityczne, społeczne i kulturowe”. Ba, on już zaprasza Lecha Kaczyńskiego do Iławy...
red. nacz. Jarosław Synowiec