Wiosny nie było, co według opowieści mego dziadka to osobliwości natury, jakie bodajże czekają nas po dwutysięcznym roku. Kto chce, niech wierzy, a kto nie… przekona się sam. Faktem jest, że dwie powodzie w Polsce niszczą kraj, osuwają glebę, rwą metalowe mosty, a naród jak stado bawołów – patrzy bezwiednie, czekając na porwanie przez kataklizm. Tyle przestrogi dla nas iławian, którzy są wsparci nadzieją, iż to ich nie dotyczy.
Feliks Rochowicz
Człowiek na przyrodę winien być czujny, jak polityk na nastrój fali społecznej, co zmienna bywa jak burza. Czujny na swoje zdrowie też, które szczególnie wiosną szwankuje i trzeba je reperować. Bo z naturą żartów nie ma, nigdy nie chce wybaczyć. Zatem aktywności ruchowej nie za wiele, aby z chorób takich, jak osteoporoza, bóle kręgosłupa, choroby reumatyczne, układu krążenia, nadwagi i cukrzycy, nas cokolwiek podleczyła. Jeśli mentalnie gotowi jesteśmy ruszyć w bój, polecam marsz, ale... nordic walking – skandynawski marsz z kijami, intensywniejszą formę treningu zdrowotnego, niż marsz zwykły i jazdę na rowerze, gdyż... jego zaletą jest zwiększenie wydatkowania energii i wydolności do 15%.
Wiadomo nie od dziś, jak wiele w osiąganiu lepszych wyników w sporcie wnosi prawidłowa praca ramion łącznie z barkami. Użycie kijów daje wsparcie, stabilność ciału i bezpieczniejszy marsz. Buty i odzienie ma być lekkie i wygodne, podeszwy nie za miękkie, by nie uciskały nas kamienie, nie za twarde i nie za wysokie. Ubierajmy się według pogody: wiosną i latem – lekko i wesoło; jesienią i zimą – ciepło, ale lekko. W ubiorze zwracajmy uwagę na warunki atmosferyczne – na wiatr czy na bezwietrzną aurę; na mróz duży czy mały. Zdradliwy bywa słoneczny wiosną (marzec lub kwiecień), na pozór ciepły, ale wietrzny dzień. Są to warunki do przeziębień, gdyż w ciepłych promieniach wiosennego słoneczka nie odczuwamy smagania zimnym, północnym często powiewem wiatru.
Najlepszym miejscem do marszu niech będzie las, parki, drogi polne, z dala od hałasu, zgiełku samochodowego, od spalin. Techniką marszu głowy nie frasujmy, gdyż jako podstawowa czynność ludzkiej egzystencji nie wymaga szczególnej troski. Długość kroku jest dłuższa niż w zwykłym chodzie, a praca nóg i ramion z kijami obszerna i naprzemianstronna. Nie wyrzucajmy kijów nazbyt do przodu, przesadnie nie podpierajmy się na nich, dość luźno trzymając w nadgarstku. Kije prowadźmy blisko tułowia, a w fazie odepchnięcia ruch kończy się wyprostem ręki w tył. Rola kijków nie kończy się na wspieraniu marszu, bo któż nie pamięta lasek gimnastycznych na lekcjach w-f. Kije jak laski – ćwicząc pojedynczo lub w dwójkach – wykorzystajmy do ćwiczeń gimnastycznych kształtujących gibkość, równowagę, koordynację, refleks i siłę jako rozgrzewkę przed marszem.
Zwracam uwagę na „określoną częstotliwość, czas trwania i intensywność marszu oraz to, że wysiłek marszowy musi trwać bez przystawania”. W przyjętym programie procesu treningu zdrowotnego należy trzymać się określonej zasady zwiększania obciążenia, na które składają się trzy wyżej zaprezentowane elementy.
Obciążenie marszowe zwiększamy w pierwszej kolejności przez częstsze treningi w tygodniu od 3-5 razy, przy stałym przyjętym czasie trwania i intensywności marszu. Po zaakceptowaniu obciążenia przez organizm stopniowo wydłużamy czas marszu. Kiedy i temu wyzwaniu organizm stawił czoła, to znak, że gotów jest do intensyfikowania, czyli zwiększania szybkości marszu. Naturalnym sposobem zwiększania intensywności marszu może być trening w terenie o zmiennym ukształtowaniu, czyli na pagórkach i wzniesieniach. Jednak pilnujmy, by nie przekraczać oznaczonej wiekowi granicy rytmu serca – tętna maksymalnego.
Z praktyki medycyny sportu wiadomo, że systematyczne wysiłki wytrzymałościowe poprawiają krążenie i oddychanie organizmu, zatem i naszą wydolność w sposób taki, że przy tym samym rytmie serca, np. 160 ud./min. jako wytrenowani wykonamy większą pracę, niż jako niewytrenowani. Świadczy to o zwiększającej się ekonomii pracy serca pod wpływem regularnych obciążeń, co stanowi wartość zdrowotną każdej formy treningu.
Cudowną, pełną ekspresji, zharmonizowania pracy rąk i nóg technikę biegu narciarskiego prezentuje Justyna Kowalczyk. Tegoroczna zima sprzyjała akurat temu, by poćwiczyć narciarstwo biegowe, zaś latem proponuję bardzo ciekawy sport – nartorolki i rolki, jakże podobny do narciarstwa biegowego. Stopniowa zmiana rodzaju wysiłku od marszu przez skandynawski marsz z kijami do marszobiegu na nartach zapewni nam ciągłość kultywacji ruchu w okresie całego roku kalendarzowego. Rodzaj ludzki zagrożony jest nie tylko przez negatywne zmiany klimatyczne i kataklizmy. Większe zagrożenie niesie niedostatek ruchu.
Rozpocząć treningi marszowe jest równie trudno, jak rzucić palenie. Nie dajcie się drodzy namawiać na zmianę stylu ku zdrowemu życiu. Wasz sąsiad i znajoma już maszerują, są szczęśliwi, że przełamali się. Pamiętajcie! Nigdy nie jest za późno na to, by wkroczyć na dobrą drogę. Godne jest pochwały, że coraz więcej młodzieży w Iławie jeździ na rolkach. Niezłe są ku temu warunki na ścieżkach rowerowych nowej obwodnicy.
FELIKS ROCHOWICZ